Antywirusy, które chronią nawet bez aktualnych sygnatur

W swoich ostatnich testach AV-Comparatives przyznała prestiżową ocenę Advanced+ wyłącznie jednemu producentowi – firmie ESET. Ocena Advanced+ mogła zostać przyznana wyłącznie rozwiązaniu, które proaktywnie wykrywa nowe, nieznane dotąd zagrożenia i równocześnie, co bardzo ważne, generuje możliwie jak najmniejszą liczbę fałszywych alarmów tzn. nie myli bezpiecznych plików z wirusami.
Antywirusy, które chronią nawet bez aktualnych sygnatur

AV-Comparatives przeprowadziła testy retrospektywne pomiędzy 4 a 31 sierpnia br. badając 16 rozwiązań antywirusowych m.in. takich firm jak AVIRA, G DATA, ESET, Kaspersky czy Symantec. Skuteczność proaktywnej ochrony programów antywirusowych sprawdzono pozbawiając je możliwości aktualizacji baz sygnatur przez 4 tygodnie. Po tym okresie przebadano katalog próbek zawierający m.in. najnowsze zagrożenia i sprawdzono jak radzą sobie z ich wykrywaniem testowane rozwiązania. W ten sposób AV-Comparatives sprawdziła, który z programów antywirusowych najlepiej chroni użytkownika w sytuacji nagłej epidemii złośliwego wirusa lub robaka.

Testy retrospektywne przeprowadza się z uwagi na fakt, że nawet najczęściej aktualizowane programy antywirusowe bez funkcji ochrony proaktywnej nie dają użytkownikowi odpowiedniej ochrony. Każda minuta pomiędzy atakiem nowego zagrożenia, a udostępnieniem sygnatur niesie ryzyko zainfekowania komputera. Przed konsekwencjami takich sytuacji zabezpieczają użytkownika właśnie proaktywne zdolności programu antywirusowego.

– Żadnej innej firmie nie udało się dorównać kombinacji, którą zapewnił w listopadowych testach retrospektywnych ESET – proaktywnej detekcji zagrożeń i niewielkiej ilości fałszywych alarmów – powiedział Andreas Clementi, założyciel i szef zespołu badawczego AV-Comparatives. – Podczas gdy inne produkty osiągnęły wysoki wynik w pewnych obszarach, ESET NOD32 Antivirus okazał się najbardziej zrównoważony, zdobywając dzięki temu kolejną nagrodę Advanced+ przyznaną przez AV-Comparatives – dodaje Andreas Clementi.