Microogle

W listopadzie 2008 roku z Redmond wyszła informacja dobitnie świadcząca o talencie Microsoftu do zbyt późnego dostrzegania ważnych trendów: uroczyście ogłoszono otwarcie pierwszego amerykańskiego sklepu internetowego firmy. Nie żartujemy – globalny koncern nie miał dotąd w USA witryny, w której – jak rzecz to dosadnie ujęto na blogu Engadget – “dałoby się kupić koszulkę »Bill Gates to mój ziomek«”.
Microogle

microogle

Plan 2010: Microsoft stawia na Internet

Wiadomość o otwarciu sklepu online zbiegła się w czasie (zapewne przypadkowo…) z największą zmianą kierunku rozwoju, jaka kiedykolwiek nastąpiła w Microsofcie. Na konferencji Professional Developers Conference (PDC) główny architekt oprogramowania firmy – Ray Ozzie – ogłosił swego rodzaju “Plan 2010”, z którego wynika, że koncern zamierza podbić światową Sieć za pomocą nowych platform i usług. Temu krokowi nadano historyczne znaczenie: “W dzisiejszym dniu określamy punkt odniesienia dla Microsoftu i społeczności deweloperów” – powiedział Ozzie.

Centralnym elementem nowej strategii jest Windows Azure – nowy system operacyjny stworzony do obsługi aplikacji  wykorzystywanych  w “chmurze”, czyli w Internecie (technologia nosi nazwę cloud computing). “Chmurę” Microsoftu tworzy około 70 000 serwerów rozmieszczonych w centrach obliczeniowych na całym świecie. Ich moc jest tak ogromna, że upłynie jeszcze dużo czasu, nim będzie w pełni wykorzystywana przez całą dobę. Przykładowo gdy w Ameryce Północnej jest noc, znajdujące się tam komputery są bezczynne, za to placówki obliczeniowe w Europie intensywnie pracują, bo w tym czasie jest tam dzień. Przetwarzanie danych w “chmurze” pozwala bez problemów przenieść część obciążenia na nieużywane serwery.

Na bazie Azure programiści mogą tworzyć nowe aplikacje działające w Internecie, korzystając przy tym ze sprawdzonych narzędzi, jak Visual Basic, platforma.NET lub PHP. Koncern chce zachęcić do korzystania z możliwości, jakie daje wirtualna chmura, również tych, którzy o Javie czy.NET nie mają bladego pojęcia. Jednym z narzędzi przygotowanych z myślą o masowym wykorzystaniu nowej technologii jest udostępniony kilka tygodni temu Microsoft Live Mesh. Za pośrednictwem Internetu usługa synchronizuje pliki znajdujące się w różnych urządzeniach. W praktyce jej działanie polega na tym, że gdy załadujemy zdjęcia z aparatu na nasz komputer stacjonarny, Live Mesh automatycznie prześle je przez Internet do naszego notebooka i smartphone’u – jeśli tylko dysponują one łączem sieciowym i udostępniają usłudze określone zasoby. Jeżeli jedno z urządzeń w danej chwili nie jest połączone z Internetem, pliki są zapisywane w pamięci tymczasowej serwera “chmury” i synchronizowane, gdy tylko takie połączenie zostanie nawiązane.

To jeszcze nie wszystko – nawet pozycja starego Office’a jest zagrożona. W tym czasie, gdy wydany zostanie pakiet Office 14, co jest zaplanowane na jesień tego roku, okrojone wersje Worda, Excela, PowerPointa i OneNote’a trafią do Sieci. Firmy będą musiały zapłacić za korzystanie z nich, za to użytkownikom prywatnym programy zostaną udostępnione za darmo, jeśli tylko nie będzie im przeszkadzać oglądanie banerów reklamowych. W ten sposób Microsoft w końcu reaguje na darmowe programy biurowe udostępnione w Internecie przez Google’a.

Technologia cloud computing nie jest nowa – korzystają z niej na przykład Windows Live Search i Windows Live Mail. Są to jednak wysoce wyspecjalizowane usługi, których kształtu i zastosowań nie da się zmienić. Dzięki platformie Azure każdy programista będzie mógł stworzyć własny program, który będzie można uruchamiać na serwerach “chmury”.

Skradziony pomysł: Microsoft nie jest pierwszy w sieciowej chmurze

Zalety projektu Microsoftu docenią przede wszystkim firmy. Zwłaszcza małe przedsiębiorstwa, które dopiero pojawiają się na rynku, nie mając pojęcia, jak dużym zainteresowaniem będą cieszyć się zaproponowane przez nich usługi i jak wiele kosztownych serwerów będzie potrzebnych, by działały one sprawnie. Problemem mogą okazać się też zabezpieczenia, wymagające przeliczania skomplikowanych symulacji. Azure automatycznie przydzieli poszczególnym programom potrzebne miejsce na serwerach i rozdzieli obciążenie między różne centra obliczeniowe. Dzięki wiążącej je wysokowydajnej sieci połączenie się z “chmurą” nie przysporzy użytkownikom kłopotów.

Jednak to nie Microsoft wymyślił rozwiązania korzystające z technologii cloud computing. Od kwietnia 2008 Google oferuje platformę bardzo podobną do Azure: App Engine. Na tym rynku działa też Amazon – sklep internetowy już w marcu przedstawił Amazon Elastic Computer Cloud (w skrócie EC2). Wszystkie te usługi są adresowane do firm tworzących oprogramowanie.

Koncentracja na rozwiązaniach sieciowych oznacza dla Microsoftu powolną rezygnację z technologii bazującej na oprogramowaniu klienckim, również w tak dochodowej dziedzinie jak pakiety biurowe. Należy jednak położyć nacisk na słowo “powolną”: cloud computing to tylko nowy sposób uruchamiania programów – można nadal instalować je na dysku lub przenosić do Sieci tylko częściowo.

Specjaliści z Redmond wierzą jednak w powodzenie rozwiązań uruchamianych w “chmurze”. Możliwości serwerów w centrach obliczeniowych firmy mają być w najbliższych latach zwiększone piętnastokrotnie – zostanie zainstalowanych około miliona serwerów. Nie ma żadnych wątpliwości, że taka moc będzie niezbędna. Na rynku jest bardzo niewielka konkurencja: poza firmami Google i Amazon należy wymienić jeszcze tylko IBM, Sun Microsystems i amerykańskiego producenta systemów zarządzania CRM – salesforce.com. Wygląda na to, że tym razem Microsoft zbytnio się nie spóźnił.

Microsoft: potentat na rynku PC, ale bez sukcesów w e-biznesie

Licząca około 90 000 osób rzesza pracowników Microsoftu sprawiła, że w 2008 roku firma osiągnęła obrót rzędu 60 miliardów dolarów, ale ciągle niewiele dochodu pochodzi z Internetu.

Sieciowa chmura Microsoftu

Koncern z Redmond wiąże swoją przyszłość z technologią cloud computing. Bazujący na rozwiązaniach internetowych system Windows Azure będzie pełnił rolę środowiska do wywoływania i obsługi usług uruchamianych na 70 000 serwerów firmy. Nowe programy, jak na przykład internetowa wersja Office 14 lub aplikacja synchronizująca Live Mesh, w przyszłości będą korzystać z Windows Azure, a ich zadaniem jest ściągnięcie do Sieci jak największej liczby użytkowników.