F.E.A.R. 2 – sposób na zawał

Przyzwyczajony do grania na konsoli wyjąłem płytę z pudełka, włożyłem do napędu i oczekiwałem ze po chwili będą sobie spokojnie grał. Oczywiście liczyłem się z koniecznością instalacji i temu podobnymi wynalazkami. Jednak to co przeżyłem wczoraj wieczorem i dziś rano woła o pomstę do nieba.
Chcecie wyglądać jak ta dziewczynka? Odpalcie instalkę F.E.A.R. 2 na pececie.

Chcecie wyglądać jak ta dziewczynka? Odpalcie instalkę F.E.A.R. 2 na pececie.

Czwartek godzina 19.30

Na początek uruchomiła się instalacja Steam. Nie wiem na jaka cholerę mi Steam w chwili gdy mam w reku płytę z gra, ale trudno mus to mus. No i zaczęły się schody. Instalator wyświetlił okno informujące o upgrade plików Steam i.. zawisł. Kolejne odpalenie płyty i znów to samo. Uruchomiłem instalator ponownie i poszedłem zjeść kolacje, po powrocie Steam dostarczony z płytą wciąż wisiał. Z płytą… Odpaliłem instalator ze strony Steama i komputer całkiem się zawiesił. Po czym uruchomił się ponownie i program który stała na przeszkodzie instalacji F.E.A.R. 2 zabłysł ikoną gotowości. Bomba! Tyle, że zrobiła się północ i czas był iść do łóżka.

Piątek godzina 9.00

Odpalam komputer. Wkładam płytę z F.E.A.R. 2. Pojawia się okno instalatora który informuje mnie, że do końca instalacji pierwszej płyty pozostało 56 minut. Zjadłem śniadanie, wykapałem się, napaliłem w piecu, wypaliłem kilka papierosów, wypiłem dwie herbaty i mogłem włożyć druga płytę. Instalator dostał szału. Windows zaś poinformował, że mogę ten program wyłączyć, lub poczekać aż się odwiesi. Zostawiłem cały interes, wyszedłem  domu, wsiadłem w auto i pojechałem do pracy. Jak Bóg da wieczorem pogram sobie na pececie.