Koniec z Commodore’a!

Pozwólcie jednak że zacznę od rzeczy zupełnie niezabawnej. Otóż pewien kanał telewizyjny postanowił niedawno odświeżyć znakomitą ekranizację “Władcy Pierścieni” w reżyserii Petera Jacksona. Ale, zgodnie z zasadą “just enjoy the show” i sama zajawka filmowa kolejnych części była, łagodnie rzecz ujmując, kreatywna. Nie dosyć, że już pierwszą cześć reklamowano socpopkulturowym przebojem “Złoty pierścionek”, który pasował do filmu jak pięść do nosa, to sam montaż scen z poważnej opowieści przerodził się w “dogłębne” męskie zauroczenie wyrażane poprzez przekazywanie owego pierścionka.

“Władcę Pierścieni” czytam i oglądam pasjami, tym razem zmniejszyłem publikę rzeczonego kanału. Z resztą im dalej w las tym więcej obciachu:

“Dwie Wieże”

z “Takie ładne oczy” w tle.

No i na koniec “Powrót Króla” w rytm… “Mydełko Fa”? (w związku z uwięzieniem hobbistów), “Majteczki w kropeczki”? Nawet nie chce tego oglądać. Rzeczywistość okazała się jeszcze bardziej żenująca. I tak od dziś “Powrót króla” będzie się mógł kojarzyć z “Gdy mi ciebie zabraknie”.

Ale, ale! To jeszcze nie koniec rewelacji i kanałowych wieści. W pewnym z porannych programów, podczas niezbyt burzliwej dyskusji o grach mogliśmy dowiedzieć się wprost z ust prowadzącego, że ”

«Game over»

to taki napis z Commodore i Atari”. No tak. Brak umiejętności manualnych być może owocował dziecinną traumą i wpatrywaniem się w kineskop świecący złowrogim napisem “Koniec gry”. Czytaj: dosyć, kłaść się do łóżek!Spartolony dowcip prowadzącego nie uwzględnia, niestety, masowego zjawiska, jakim za czasów swojej świetności było 8-bitowe Atari (swojego czasu

najlepiej sprzedający się komputer domowy w Polsce

) i 8-bitowy Commodore 64 (ok.

30 milionów sprzedanych egzemplarzy

). Zalecana: duża dawka szacunku dla epoki 8 bitów.

Czego więc uczy telewizja?

Aby przekonać się, że 8-bitowce stać na coś więcej, niż wyświetlanie “Game Over” warto obejrzeć Edge of Disgrace.PS

Jeden z moich kolegów uknuł zdecydowanie lepszy dowcip od prezentera z TV. Otóż na widok sprytnie rozpikseolwanych oczu pewnego oskarżonego rzekł; “Zobaczcie, pan ma oczy z Commodore’a!”.

I jeszcze na deser prawdziwe cuda na małym Atari: