Stałe łącze w kryzysie ważniejsze od przyjemności

Takie wnioski płyną z globalnych badań, które miały na celu ocenić wpływ recesji na usługi telekomunikacyjne. Badania przeprowadzono w ramach programu Alcatel-Lucent Market Advantage Program (MAP) we współpracy z firmami badawczymi Penn, Schoen & Berland Associates oraz Ipsos MediaCT.
Badanie realizowano metodą ankiety pocztowej w okresie sierpień – wrzesień 2008 r. Respondenci zostali wybrani spośród 4-milionowej bazy prenumeratorów miesięcznika Reader's Digest
Badanie realizowano metodą ankiety pocztowej w okresie sierpień – wrzesień 2008 r. Respondenci zostali wybrani spośród 4-milionowej bazy prenumeratorów miesięcznika Reader's Digest

Usługi szerokopasmowe wydają się niemal całkowicie odporne na recesję — 84 procent konsumentów wskazuje je jako nieodzowną usługę sieciową, a zatem najmniej prawdopodobny cel cięć w wydatkach. Badania pokazały też, że więcej konsumentów na całym świecie zamierza wykupić i (lub) zmodernizować swoje usługi szerokopasmowe, nawet gdyby miało to oznaczać zmniejszenie innych wydatków. Najważniejszą przyczyną takich preferencji jest chęć ograniczenia kosztów i czasu dojazdu do pracy oraz poszukiwanie bardziej ekologicznych rozwiązań. W krajach rozwiniętych respondenci odnotowali również rosnącą zależność od sieci WWW jako źródła informacji, narzędzia biznesowego, sieci społecznościowej oraz miejsca rozrywki.

Z badań wynika, że stosunek do dostępu szerokopasmowego jest w dużej mierze niezależny od regionu i statusu społecznego i materialnego, przy czym stosunek do gospodarki odróżnia konsumentów z krajów rozwiniętych i rozwijających się.

W krajach takich jak Francja na przykład konsumenci twierdzą, że kryzys finansowy miał bardziej negatywny wpływ na ich gospodarstwa domowe w porównaniu z konsumentami z innych krajów. Dla porównania obywatele krajów rozwijających się patrzą w przyszłość z większym optymizmem niż ci z krajów rozwiniętych. Podczas gdy dwie trzecie konsumentów wskazało, że ograniczają wydatki, 85 procent respondentów z krajów rozwijających się stwierdziło, że za rok ich sytuacja ekonomiczna będzie taka sama lub lepsza, w porównaniu z 64 procentami ankietowanych z krajów rozwiniętych.