Atom + Mac OS X = …

Kiedy w styczniu postawiłem Mac OS X 10.5.6 na Acerze Aspire One udowodniłem tylko, że jest to możliwe. Owszem, żeby zrobić to za pomocą oryginalnej płyty z systemem trzeba się było nieco nagimnastykować, ale się dało. Problem w tym, że na dłuższą metę taka zabawa okazuje się być jedynie sztuką dla sztuki. System nie dość, że postawiony nielegalnie to nie jest w 100% stabilny. Bo co tu ukrywać netbook to nawet nie jest najsłabszy mak.

Dlatego,

krok Apple wydaje się sensowny

, bo de facto nie dość, że niezgodna z prawem instalacja jest kłopotliwa, to najzwyczajniej przez całą serię problemów psuje wizerunek Mac OS X-owi. Bynajmniej nie chce pisać, ze to jest system, który się nie wiesza (wiesza się), który jest wolny od wad (ma i takie), ale Leopard na Macu nie zachowuje się tak jak Leo w wersji Macintosh. To, że się nie zachowuje jak Windows pomijam w ogóle milczeniem.

Jednak z tej plotki wynika coś ważniejszego. Mianowicie, wszystko pokazuje na to, że jeśli Apple zamierza tablet czy netbooka to najpewniej nie będzie on oparty na Atomie. Pytanie zatem co to będzie…