Karmic Koala: jeszcze nie jesteśmy gotowi…?

Ubuntu po 5-ciu latach rozwoju bardzo się rozwinęło, zdaje się dorównuje, a w niektórych przypadkach przegania konkurencyjne systemy. Jednak wielu zauważyło, ze coś jest jednak nie tak jak powinno. Wystarczy odwiedzić forum http://ubuntuforums.org i przeczytać parę wątków, by przekonać się, że niektórzy uważają Karmica za linuksową Vistę czy przestrzegają przed aktualizacją. Nasuwa się pytanie: Czy Linux jeszcze nie jest gotowy?

Moja odpowiedź może wydać się lekko zaskakująca: Tak, Linux jeszcze nie jest gotowy. Zapewne wiele osób zada pytanie “Dlaczego?”. Choć jestem zagorzałym fanem tego systemu, widzę jego problemy i nie będę udawał że jest “super”.

Problemy…

Wielu skarży się na problemy z obsługą sprzętu, głównie kart graficznych. Na niektórych komputerach system w ogóle nie rusza, głównie chodzi tu o karty AMD – otwarte sterowniki dopiero się piszą i będą gotowe do następnego Ubuntu, jeżeli nie później, a jakość zamkniętych pozostawia wiele do życzenia. Z innych błędów można wymienić choćby to, że tablet podłączenie tabletu Wacom powoduje crash Xserwera. Na MSI Wind nie działa USB, a grafika również odmawia posłuszeństwa.

Kto zawinił? Canonical? Otóż Canonical robi bardzo dużo, by jakoś to wszystko działało, jednak sterowników za producentów sprzętu nie napisze. Ci producenci, ani nie dają dobrych sterowników, ani dokumentacji do sprzętu, by można było  je dobrze napisać. I w takiej sytuacji developerzy pracujący nad sterownikami muszą na własną rękę dowiadywać się jak działa urządzenie, często łamiąc prawo(inżynieria wsteczna jest w wielu krajach zakazana).

Z drugiej strony mamy z lekka utopijną społeczność linuksową, promującą wolność i otwartość, zapominając, że dla ludzi najważniejsze jest to jak działa program, a nie to czy jest otwarty czy zamknięty. Otwartość wiele może pomóc w procesie tworzenia oprogramowania, ale zbytnie rozdrobnienie i brak standardu skutecznie zniechęcają producentów sprzętu i oprogramowania do wspierania takiej platformy.

Canonical robi co może, składa ten twórczy bałagan w całość i powoduje, że to działa, nie zawsze do końca, ale działa.

Aktualizacja – po prostu nie działa

Niedziałająca aktualizacja 9.04 do 9.10 to zmora Ubuntu – w większości przypadków albo kończy się problemami, albo po prostu system po takim update nie wstaje. Przyczyna jest prosta – do Ubuntu doszło wiele nowego kodu, a wiele starego wyrzucono, co powoduje mniejsze lub większe niekompatybilności między dystrybucjami, co czyni aktualizację trudną do przeprowadzenia. Przykładem takich zmian jest GRUB, który został całkowicie przebudowany. W tym wypadku rozwiązanie jest jedno; czysta instalacja. I takie rozwiązanie popieram, stawiając system od nowa unikamy bałaganu z wiązanego z poprzednią wersja systemu na dysku. Tyczy się to każdego systemu operacyjnego, czysta instalacja spowoduje mniej kłopotów niż aktualizacja.

Co to wszystko oznacza?

Odpowiedź jest prosta: Linux jeszcze NIE jest gotowy, by podbić desktopy na całym świecie. Jednak jedno jest pewne – Karmic Koala jest dużym krokiem naprzód w tej “gotowości”. Sam nie napotkałem żadnych problemów z Karmiciem, ale mam świadomość, że takie problemy mogą wystąpić u innych. Wina za taki stan rzeczy jest obustronna, z jednej strony społeczność i brak ujednolicenia i ustandaryzowania, z drugiej strony producenci sprzętu i oprogramowania, którzy mają nasz ulubiony system w głębokim poważaniu.

Kiedy Linux będzie gotowy? Nie wiem. Może do następnego wydania LTS, może do wydania Chrome OS, może później. Jednak przy odpowiednim nakładzie pracy, który już teraz jest niemały, i zgodzie w zespole Ubuntu, w końcu dostaniemy system idealny. Ubuntu to najlepsza i najbardziej dopracowana dystrybucja Linuksa, jej popularność tylko wskazała problemy Linuksa. To dobrze – nie możemy się oszukiwać, że jest idealnie.

Linux to świetny system, jednak jego zróżnicowanie wymaga wyjątkowego nakładu pracy i zgody w jego tworzeniu. Na przestrzeni ostatnich lat widzimy, że jest coraz lepiej w tej sferze, rozwój przyspiesza, Linux zdobywa dużych partnerów, jak Google, Nokię czy Intela. To spowoduje, że w niedalekiej przyszłości dostaniemy świetny i darmowy OS. Jestem tego niemal pewien.