Kronika Chip-a: Telefony komórkowe

Do pierwszych telefonów komórkowych określenie “mobilne” w ogóle nie pasowało. Motorola DynaTac 800X, pierwsza komórka, miała 25 centymetrów długości, a jej bateria zapewniała tylko godzinę pracy. To i tak był bardzo dobry wynik. Mało który makler giełdowy był w stanie trzymać przy uchu ten ważący 800 gramów telefon, a przedstawicieli większości pozostałych profesji nie było na niego stać: urządzenie kosztowało 3995 dolarów.

Nie tylko ceny oraz gabaryty aparatów powodowały, że telefonia komórkowa przez kilka lat pozostawała bardziej ciekawostką niż technologią codziennego użytku. Główną przyczyną był brak stosownej infrastruktury. Sytuacja zaczęła się zmieniać na początku lat 90., kiedy to pojawiły się pierwsze profesjonalne sieci komórkowe. Pierwsza taka sieć została uruchomiona  w Finlandii. Dwa lata później Finlandia stała się także prekursorem, jeśli chodzi o wysyłanie SMS-ów. Kolejny przełom nastąpił jednak w zupełnie innej części świata – w 1999 roku japońska sieć komórkowa NTT DoCoMo zaoferowała swoim użytkownikom możliwość korzystania z Internetu w komórce. To dało początek zupełnie nowej erze w telefonii komórkowej.

Mobilny Internet staje się modny

Dzisiaj to, czy komórka pozwala na korzystanie z Internetu, jest jednym z najważniejszych pytań zadawanych przez kupujących podczas wyboru telefonu. Forrester Research szacuje, że do 2014 roku w Europie potroi się liczba telefonów umożliwiających korzystanie z Sieci. Analogicznego wzrostu – z 13 do 39 proc. – firma spodziewa się w przypadku osób aktywnie korzystających z przenośnego Internetu.

Rozwój tej usługi przyspieszyło pojawienie się iPhone’a, sztandarowego produktu Apple’a. Sukces tego nowatorskiego aparatu sprawił, że także inni producenci zaczęli stawiać na funkcje multimedialne. Przykład Apple’a dobitnie pokazuje, że taka strategia się opłaca. Analityk rynku telefonii komórkowej – Charles Wolf – prognozuje, że AppStore, w którym można kupić aplikacje do iPhone’a, odnotuje w 2009 roku ponad miliard dolarów obrotu.

Komórka w trzecim świecie niezbędna

Podczas gdy dla mieszkańców Europy czy Stanów Zjednoczonych telefony komórkowe to głównie rozrywka i wygoda, dla mieszkańców trzeciego świata to również szansa na rozwój. W Afryce, która jest obecnie najdynamiczniej rozwijającym się rynkiem telefonii komórkowej, robi ostatnio furorę aplikacja umożliwiająca zlecanie przelewów. Okazuje się bowiem, że w wielu rejonach telefon komórkowy to jedyne narzędzie pozwalające na transfer pieniędzy. A opisana w marcu tego roku przez brytyjski dziennik “The Guardian” historia Deograsiasa Mukeby, mieszkańca Konga, jest dowodem na to, jak telefony komórkowe zmieniają życie mieszkańców Afryki. W zniszczonym wojnami Kongu bezrobotny Mukeba żył w domu bez adresu. Usługi pocztowe i tradycyjna telefonia nie działały. Gdy tylko pojawiła się sieć telefonii komórkowej, Mukeba zdobył pieniądze na starą Nokię i zaczął prowadzić handel towarami sprowadzanymi z Rwandy i Ugandy. Dla Deograsiasa Mukeby numer telefonu komórkowego jest najważniejszy – stanowi adres jego firmy i w zasadzie najważniejszy kapitał. Dzięki niemu nie jest już bezrobotnym. Nic więc dziwnego, że mimo problemów z dostawami prądu telefon w Kongo ma prawie każdy.

Historia telefonów komórkowych

1984

Motorola DynaTac

Pierwszy telefon komórkowy wcale nie jest poręczny – ta “cegła” ma 25 centrymetrów długości i waży prawie kilogram.

1992

Siemens S1

Siemens S1 jest dużo wygodniejszy od DynaTac, ma też większy wyświetlacz, ale wciąż jest mało mobilny – bateria wystarcza na zaledwie sześć do ośmiu godzin.

Nokia 1011

Fiński producent przebojem wkracza na rynek. Jego model 1011 ma po pierwsze świetną baterię – jedno ładowanie wystarcza na 12 godzin czuwania albo 90 minut rozmowy. Po drugie aparat potrafi zapamiętać aż 99 numerów. Nic dziwnego, że to pierwszy telefon komórkowy, który trafił do masowej produkcji.

1996

Nokia 8110

Telefon znany również jako “banan” jest zaliczany do grona najbardziej kultowych urządzeń w historii. Wszystko za sprawą “Matriksa”, w którym zagrał jedną z głównych ról.

Smartfon

Nokia 9000 Communicator jest pierwszym smarfonem – potrafi wysyłać SMS-y i emaile, ma też podstawowe funkcje biurowe: kalendarz i przeglądarkę internetową. Jednak surfować po Internecie mogą tylko wyjątkowo cierpliwi użytkownicy. Przy transmisji 9,6 kb/s strony ładują się w ślimaczym tempie.

1998

Rozsuwany zamiast klapki

Elegancki Siemens SL10 jest pierwszym telefonem, w którym klawiaturę wysuwa się spod ekranu. To rozwiązanie pozwala na montowanie większych wyświetlaczy.

1999

Mobilny Internet

Wraz z Nokią 7110 pojawia się WAP – Internet przystosowany do komórek. Współczesne urządzenia pozwalają na surfowanie po standardowej Sieci.

2002

Smartfon Blackberry

Zawsze i wszędzie, gdzie tylko jest zasięg, szefowie firm mogą sprawdzać pocztę i wysyłać emaile dzięki niezwykle funkcjonalnemu telefonowi Blackberry.

Telefon z aparatem

Dzięki wmontowanemu obiektywowi Siemens S55 potrafi robić zdjęcia o rozdzielczości 640×480 pikseli i wysyłać je w wiadomościach MMS. Telefon jest także wyposażony w Bluetooth.

2005

Sony Ericsson K800i

Jest zaopatrzony w 3,2-megapikselowy aparat, flash oraz stabilizator obrazu. O odtwarzaczu MP3 nie wspominamy.

2006

LG Chocolate

LG wzbudza zachwyt swoim rozsuwanym telefonem ze świecącą na czerwono klawiaturą. Dzisiaj ta koreańska firma jest trzecim największym producentem telefonów komórkowych na świecie.

2007

Telefon 2.0

Firma Apple wkracza na nowy dla niej rynek i od razu go rewolucjonizuje. Recepta na sukces: modny design, nowatorski ekran dotykowy i możliwość instalowania dodatkowych aplikacji.

2009

Android

Na rynku pojawia się G1, telefon Google’a. Wyglądem przypomina iPhone’a, ale działa bazując na nowym systemie operacyjnym o nazwie Android.

Przyszłość

Trzy trendy będą widoczne w najbliższej przyszłości: integracja wielu różnych funkcji w telefonie komórkowym, jeszcze intensywniejszy rozwój mobilnego Internetu, jak również łączenie atrakcyjnego designu i funkcjonalności, tak jak w telefonie koncepcyjnym Aeon firmy Nokia.