Przyszłość usługi Google Książki wciąż niejasna

Jak wyraził się sam Departament Sprawiedliwości, projekt Książki “ma potencjał, by tchnąć życie w miliony dzieł, które obecnie nie są dostępne”. Dalej jednak pozostaje nieuregulowana sprawa praw autorskich, zarówno tych europejskich, jak i amerykańskich. Wiele krajów, w tym Francja i Niemcy, stanęły na przeszkodzie publikacji w usłudze milionów książek, które są wydawane wciąż na całym świecie.
Google Książki - ostatnio częsty temat sądowych sporów
Google Książki - ostatnio częsty temat sądowych sporów

Porozumienie, w wersji pierwotnej, pozwalało gigantowi wyłącznie na publikację dzieł “osieroconych”, czyli takich, których prawa autorskie są nie do ustalenia, oraz dzieł, których nie ma już w druku. Dostęp do nich byłby na razie dostępny wyłącznie w amerykańskiej edycji Google’a. Nowe porozumienie sugeruje, że “osierocone” książki będą wciąż miały okres ochronny dziesięciu lat, dopiero po których będą mogły być dystrybuowane w sposób darmowy. Posiedzenie w tej sprawie ma się odbyć w lutym.

– W październiku 2008 r. szeroka grupa autorów i wydawców, Authors Guild, Association of American Publishers i Google ogłosiły porozumienie, które ma otworzyć dostęp do milionów niedrukowanych już książek w Stanach Zjednoczonych, dając twórcom i wydawcom nowe sposoby dystrybucji i udostępniania swych dzieł. Przez ostatnie dwa miesiące strony analizowały dokładnie opinie i uwagi różnych zainteresowanych, zgłoszone Sądowi, w tym opinie amerykańskiego Departamentu Sprawiedliwości. Zmiany wprowadzone w propozycji ugody są odpowiedzią na te głosy, przy zachowaniu podstawowych założeń ugody. Mamy teraz nadzieję pracować z Sądem nad sfinalizowaniem ugody, aby czytelnicy, autorzy i wydawcy na całym świecie mogli korzystać z jej benefitów. Wychodząc na przeciw różnym głosom i obawom, zdecydowaliśmy się wyłączyć z amerykańskiej ugody książki autorów i wydawców z innych krajów (poza Wielką Brytanią, Australią i Kanadą, ponieważ organizacje wydawców z tych trzech krajów przystąpiły do ugody). Mamy nadzieję pracować bezpośrednio z właścicielami praw autorskich z innych krajów nad podobnymi porozumieniami, dzięki którym możliwe będzie rozszerzanie dostępu do książek na całym świecie – komentuje przedstawiciel Google.