Trzech kierowników Google’a skazanych za pogwałcenie prywatności

O tej sprawie pisaliśmy już pod koniec 2009 roku. W 2006 roku, w serwisie Google Video umieszczone zostało nagranie, przedstawiające napaść przez kilku włoskich uczniów na ich rówieśnika z zespołem Downa. Cała sprawa właśnie się zakończyła – źle dla maltretowanego chłopca, ale źle również dla trzech pracowników Google’a, zajmujących kierownicze stanowiska.
Google też będzie musiało proponować swoim użytkownikom alternatywne wyszukiwarki?
Google też będzie musiało proponować swoim użytkownikom alternatywne wyszukiwarki?

Włoski sędzia Oscar Magi skazał ich bowiem na sześć miesięcy pozbawienia wolności, jednakże zawieszając wykonanie tej kary, za zbyt powolną reakcję przy blokowaniu materiału filmowego, który trafił na łamy serwisu Google Video. Żaden z tych trzech panów nie miał oczywiście nic wspólnego z umieszczeniem tego filmiku w serwisie, jednak sąd obarcza ich odpowiedzialnością za usunięcie go dopiero po dwóch miesiącach od daty umieszczenia. Klip w tym czasie zdążyło obejrzeć ponad 5,5 tysiąca użytkowników.

Winni!

Odpowiedzialni za to uchybienie są: David Drummond, prawnik firmy, Peter Fleisher, doradca ds. prywatności oraz George Reyes, były dyrektor finansowy. Czwarty z oskarżonych, Arvind Desikan, nie został skazany za zniesławienie.

Pozew przeciwko kierownikom Google’a złożyła organizacja Vivi Down, zajmująca się bronieniem praw ludzi dotkniętych chorobą Downa. Oskarżeniem tych panów zajęła się natomiast włoska prokuratura, która domagała się wyższych kar – roku bezwzględnego pozbawienia wolności dla trzech skazanych oraz pół roku dla Desikana.

Google kontratakuje

Jak sprawę komentuje Google? Wypowiedział się Matt Sucherman, wiceprezes i zastępca głównego prawnika firmy.

– Prawo Unii Europejskiej zostało napisane w ten sposób, aby znieść odpowiedzialność z właścicieli serwisów multimedialnych, jeśli usuwają nielegalne materiały, jak tylko dowiedzą się o ich istnieniu. Byliśmy przekonani, że zauważenie i zdjęcie takiego reżimu pomoże rozkwitaniu kreatywności i wesprze wolność słowa, jednocześnie chroniąc osobistą prywatność. Jeśli ta reguła się rozszerzy i strony takie jak Blogger, YouTube i w rzeczy samej wszystkie sieci społecznościowe będą odpowiedzialne za blokowanie każdego kawałka materiału, który jest w nich umieszczany – każdego tekstu, zdjęcia, pliku, filmiku – to Internet jaki znamy, przestanie istnieć i wiele ekonomicznych, społecznych, politycznych i technologicznych korzyści jakie ze sobą niesie, zniknie – powiedział Sucherman.

Jak nie trudno się domyślić po tej wypowiedzi, Google będzie się odwoływać od decyzji włoskiego sądu.