Od redakcji – 2011/08

Michał Adamczyk, redaktor naczelny

Michał Adamczyk, redaktor naczelny

Firma Wedel będzie płaciła po 10 tys. zł miesięcznie osobie, którą wyśle w podróż dookoła świata, by promowała jej czekoladki. Władze Australii wyłożyły ponad 100 tys. dolarów za pół roku opieki nad rajską wyspą. Linie lotnicze Finnair poszukiwały czterech pasażerów, którzy mieli latać jej samolotami po różnych zakątkach globu i sprawdzać jakość obsługi. W tej kategorii można wymienić także… pracę testera w laboratorium CHIP-a. Polega ona na ocenianiu wszystkich najnowszych urządzeń dostępnych na rynku. Przychodzisz rano do pracy i oglądasz filmy na super telewizorze, bawisz się nowiutkim tabletem lub sprawdzasz możliwości przedpremierowego modelu aparatu.

Trzydziestu testerów dzień w dzień ma do dyspozycji gorące nowości z ponad pięćdziesięciu kategorii sprzętu, w tym różnorodne komponenty PC, komputery wszelkiego typu, telefony komórkowe, nawigacje GPS, sprzęt fotograficzny oraz urządzenia audio-wideo. Jedyny minus to konieczność wypełniania niekończących się arkuszy z wynikami pomiarów – dla niektórych urządzeń jest to ponad 500 komórek. Wszystko po to, by stworzyć największe na świecie rankingi sprzętu, które mają pomóc w wyborze najlepszych z dostępnych na rynku produktów. Do tej pory przetestowaliśmy już ponad 30 tys. urządzeń – dzięki temu m.in. wiemy, kto jest najlepszym producentem na świecie (szczegóły na str. 126).

Microsoft wprowadzając Windows 7 postawił się w bardzo trudnej sytuacji. Choć nie jest to ideał, system jest na tyle dobry, że niewielu użytkowników odczuwa potrzebę kupienia kolejnej wersji “Okienek”. Tymczasem być może już w przyszłym roku na rynek trafi Windows 8. Dotarliśmy do wewnętrznych materiałów Microsoftu, które wskazują najważniejsze kierunki zmian. Co ciekawe, system ma być wzorowany w dużej mierze na rozwiązaniach stosowanych obecnie w… telefonach komórkowych. Czy wystarczy to, abyśmy ponownie sięgnęli do kieszeni? O nowościach w Windows 8 piszemy na str. 30.

System operacyjny może jednak wyglądać zupełnie inaczej – na rynku zadebiutował pierwszy netbook z Chrome OS. Po jego włączeniu jedyne, co widzimy to okno przeglądarki Google’a. Wszystkie aplikacje i dane przechowywane są w chmurze. Czy to się sprawdza? Na razie umiarkowanie – przecież nie zawsze mamy dostęp do Internetu. Zastanawia mnie tylko, czy Google nie mógł osiągnąć tego samego rozwijając Androida. Nasze laboratorium intensywnie pracuje, byśmy za miesiąc mogli przedstawić testy nowych netbooków, także tych z Androidem i Chrome OS. Niedawno zainstalowałem Firefoksa 4, by właśnie zaktualizować go do wersji piątej (opis zmian na s15). Wzorem przeglądarki Chrome, Mozilla przyspieszyła “wersjonowanie”. Zamiast szybko zmieniających się cyferek, wolałbym otrzymać naprawdę wzbogacony i dopracowany produkt, a nowy Firefox taki nie jest. Choć zbyt długie tworzenie programu też bywa szkodliwe – wyczekiwana przez wielu miłośników od 15 lat gra Duke Nukem Forever okazała się absolutną porażką (miażdżąca recenzja na str. 49).

Więcej:bezcatnews