DRM: Rozrywka kontrolowana

Wydawcy próbują chronić swoje prawa, stosując zabezpieczenia typu Digital Rights Management (cyfrowe zarządzanie prawami, w szczególności prawami autorskimi). To nie chroni jednak przed idącymi w miliony nielegalnymi pobraniami gier. Najnowszy przykład: gra akcji Assassin’s Creed II Ubisoftu. Gra jest chroniona przez system DRM i wymaga od graczy stałego połączenia z Siecią w celu ciągłej komunikacji ze specjalnym serwerem producenta. W teorii piraci mogą utworzyć kopię gry, jednak nie mogą grać, ponieważ prawie co sekundę sprawdzana jest jej oryginalność. Mogłoby się wydawać, że w takim razie skopiowana gra jest bezużyteczna, ale jeszcze przed premierą w sieciach P2P pojawiła się kopia gry pozbawiona DRM. A najlepsze jest to, że choć recenzenci wysoko ocenili produkt Ubisoftu, ta sama gra w sklepie Amazon uzyskała niską jednogwiazdkową ocenę kupujących. Nabywcy gry uskarżali się na restrykcyjne reguły zabezpieczeń DRM, które utrudniały życie nabywcom oryginałów.
Gra Sims i film Startrek to dwie najchętniej pobierane produkcje w 2009 roku
Gra Sims i film Startrek to dwie najchętniej pobierane produkcje w 2009 roku

Nie odkryjemy Ameryki, jeżeli powiemy,że użytkownicy komputerów nigdy nie byli fanami DRM. Nie bez powodu skrót DRM często jest rozwijany jako Digital Restrictions Management (cyfrowe zarządzanie restrykcjami). Richard Stallman, założyciel Free Software Foundation, podziela ten pogląd: “DRM redukuje prawa użytkowników”. Reprezentujący stowarzyszenie Open Rights Group – Jim Killok – przeciwnik DRM, idzie jeszcze dalej, mówiąc: “DRM oznacza utratę kontroli i zdanie się na producentów”. Ubisoft potwierdza: “Krótko po uruchomieniu sprzedaży Assassin’s Creed II serwery odmówiły pracy”. Graczom pozostała jedynie perspektywa gapienia się na okno z komunikatem o błędzie.

To, jak źle użytkownicy przyjęli system DRM, pokazuje przykład branży muzycznej. Nabywcy płyt wielokrotnie krytykowali fakt, że nie wszystkie przenośne odtwarzacze odczytują pliki zabezpieczone systemem DRM. Radzą sobie z nimi tylko te urządzenia, które wspierają dany system DRM. Nic dziwnego, że wielu audiofilów czuło się ubezwłasnowolnionych. Nie jest też pewne, że tak zabezpieczone pliki uda się w przyszłości odtworzyć. Niektóre firmy, w tym Sony, odłączyły już swoje serwery DRM potrzebne zarówno do odtwarzania, jak i kopiowania plików. Warto przy okazji wspomnieć, że nagroda za najgorszy system DRM należy się właśnie Sony: jakiś czas temu wytwórnia muzyczna dostarczyła nabywcom system DRM z rootkitem. Sprzedano ponad 50 albumów z tym zabezpieczeniem. Rootkit powodował zawieszanie się peceta oraz utratę danych.

Branża muzyczna szybko wyciągnęła wnioski ze swoich błędów. Wielu wydawców muzyki i internetowych sklepów z muzyką odstąpiło – z iTunes Apple’a na czele – od stosowania zabezpieczeń DRM i sprzedaje teraz albumy bez dodatkowej ochrony. Już na początku 2007 roku szef firmy Apple, Steve Jobs, opowiedział się przeciwko stosowaniu systemów DRM, ponieważ zarówno konsumentom, jak i producentom muzycznym przysparzały one problemów. Pierwszym dużym wydawcą, który umożliwił dystrybucję muzyki bez DRM przez sklep Apple’a była firma EMI. Nic więc dziwnego, że w 2007 r. miłośnicy muzyki wydali na muzykę w sklepach internetowych 2,9 mld dolarów, tak dużo jak nigdy przedtem. Sony BMG, Universal Music i Warner Music poszły w ślady EMI: iTunes Store został uwolniony od DRM-ów.

DRM stanowi problem nie tylko dla muzyki, ale także fi lmów. Liczba sprzedanych filmów w Internecie jest mocno poniżej oczekiwań, jak podaje firma prowadząca badania rynkowe Screen Digest. Przyczyną takiego stanu rzeczy są zabezpieczenia DRM, które odbierają użytkownikom przyjemność legalnego pobierania i oglądania filmów. Wszystko kreci się wokół tego, czego widz nie może zrobić. W 2009 roku zyski ze sprzedaży wyniosły 291 mln zamiast prognozowanych 360. Na 2020 rok Screen Digest skorygował o 30% w dół swoje prognozy sprzedaży filmów.

Płyta Lady Gagi znajduje się w czołówce najchętniej kopiowanych albumów.

Płyta Lady Gagi znajduje się w czołówce najchętniej kopiowanych albumów.

“Spore”: DRM bardzo zezłościł użytkowników

W roku 2008 wydawca Electronic Arts wprowadził grę Spore z drakońskim zabezpieczeniem DRM. Grę można było zainstalować maksymalnie trzy razy, na dodatek Spore łączył się z serwerem producenta w celu sprawdzenia legalności, i sprawiała ona problemy przy uruchamianiu innych aplikacji. Wielu graczy manifestowało swoje niezadowolenie, pobierając Spore 1,7 mln razy z sieci P2P.

Pod koniec roku Spore trafi ł do pierwszej dziesiątki najczęściej pobieranych gier w sieciach P2P. Electronic Arts z katastrofy nazwanej Spore wyciągnął wnioski i zrezygnował przy kolejnej swojej grze, Sims 3, z aktywacji online i zabezpieczeń. Także topowe gry, np. Need for Speed:Shift i Dragon Age: Początek, są produktami pozbawionymi DRM. Są one chronione klasycznym systemem zabezpieczającym mającym ponad dekadę, który bazuje na… wpisaniu klucza produktu.