Minął miesiąc, odkąd HP odwołała ze stanowiska dyrektora generalnego oraz przewodniczącego zarządu Marka Hurda, chociaż oficjalnie to on złożył wymówienie. Sprawa miała związek z seksaferą, jaka wybuchła między Hurdem, a uczestniczką programów reality show – Jodie Fisher. W oficjalnym oświadczeniu HP czytamy, że polityka firmy w sprawie molestowania seksualnego nie została przez 53-latka naruszona, jednak zostały naruszone standardy biznesowego zachowania. Na odchodne, Hurd został poczęstowany odprawą w wysokości 12 milionów dolarów, a łącznie wraz ze sprzedanymi akcjami, wzbogacił się o ponad 34,5 miliona dolarów.
6 września 2010 roku, Hurd został przygarnięty przez swojego wieloletniego przyjaciela, Larry’ego Ellisona – dyrektora generalnego Oracle Corporation. Ellison w wywiadzie dla New York Times powiedział, że to była najgorsza z możliwych decyzji zarządu HP, porównywalna z decyzją Apple’a o zwolnieniu Steve’a Jobsa wiele lat temu. Co ciekawe, Ellison również był oskarżany o molestowanie seksualne.
To jednak nie koniec całej historii, bowiem teraz HP złożyła wniosek w sądzie najwyższym stanu Kalifornia, oskarżając Hurda o złamanie zasad kontraktu i możliwość wyjawienia poufnych informacji na temat firmy jej rynkowym konkurentom.
Nie można się dziwić HP, jako że Mark Hurd otrzymał stosowne wynagrodzenie, aby przez pewien czas nie musiał pracować, a zwłaszcza nie w konkurencyjnej firmie. HP chce więc, aby sąd zabronił Hurdowi podjęcia pracy w Oracle i jakiejkolwiek innej, konkurencyjnej firmie, której mógłby ujawnić sekrety HP.
Dla przypomnienia, HP ostro rywalizuje z Oracle w segmencie serwerów.