Jak twierdzi Sophos, na 150 000 użytkowników Mac OS-a, 50 000 z nich ma na dysku złośliwe oprogramowanie. Sophos jednak przyznaje, że niemała część z tej próby zainfekowana jest złośliwcem o nazwie Mal/ASDFldf-A, który wykorzystuje błąd w Windows Media Player, a dla użytkowników Maka pozostaje niegroźny. Jednak to tylko część przypadków a na dodatek to, że wirus na Mac OS-ie nie działa, nie oznacza, że nie może się przy jego pomocy dalej rozprzestrzeniać.
Głównym problemem Mac OS-a wydaje się być Java. Wirusy pod nią pisane nieraz działają tak samo na wszystkich platformach, a więc stanowią takie samo zagrożenie dla użytkowników Windows, jak i Mac OS-a a także Ubuntu (i innych Linuksów). Pojawiły się jednak w dużej ilości wirusy dedykowane właśnie Makom i usterkom w ich oprogramowaniu. Przykłady to chociażby OSX/Jahlav-C i OSX/DNSCha-E. Pierwszy z nich jest wyjątkowo groźny, gdyż atakuje ustawienia DNS w twoim komputerze, co oznacza, że na żadnej witrynie internetowej nie możesz czuć się bezpiecznie.