Internet się popsuł: Skype i Twitter odmówiły posłuszeństwa

Awaria komunikatora Skype potrwała kilka godzin, a i teraz niektórzy wciąż się skarżą na zakłócenia w komunikacji. Zaczęło się niewinnie: problemy z logowaniem czy zrywane połączenia, ale nikt nie reagował: wszak to również typowy objaw chwilowych problemów z dostępem do Internetu. Skype jednak “padł” w całości, co w końcu skierowało sfrustrowanych użytkowników do pomocy technicznej usługi. Ta poinformowała, że wie o awarii, że jest poważna i że ekipa specjalistów już się tym zajmuje. Informacje o naprawach miały być na bieżąco uaktualniane poprzez Twittera. Ten, o ironio, zdecydował się również mieć awarię.
Dwa z najpopularniejszych serwisów internetowych przestały działać
Dwa z najpopularniejszych serwisów internetowych przestały działać

Sieć Skype przestała działać w wyniku błędu algorytmu planowania sieci. Skype bowiem nie wykorzystuje centralnego serwera a polega prawie całkowicie na rozwiązaniu peer-to-peer. To użytkownicy są jednocześnie klientami i serwerami a niektórzy z nich, którzy dysponują wydajniejszym łączem, są traktowani przez sieć jako supernode’y, czyli serwery o większych uprawnieniach, które to transmitują informacje nie tylko o użytkowniku, ale też o strukturze sieci i innych użytkownikach. Oczywiście, w dużym uproszczeniu. Jak się okazało: było za mało supernode’ów.

Awaria Twittera potrwała na tyle krótko, że dla niektórzy nawet nie zauważyli, że portal miał awarię. Straty Skype’a są już liczone w milionach dolarów, a całe zamieszanie odbyło się dokładnie tuż po rozpoczęciu kampanii marketingowej, która miała przekonać przedsiębiorców do Skype’a, jako idealne narzędzie do komunikacji i wymiany danych. Wiele firm już na nim polega.

Tak przy okazji: Jabber (XMPP) wkrótce zyska jednolity standard rozmów głosowych i wideorozmów…