Kto mieczem wojuje, od miecza ginie. 4chan padł po atakach DDoS

We wtorek Anonimowi z 4chana zginęli od własnej broni – na ich portal przeprowadzono atak DDoS, który na jakiś czas uniemożliwił uzyskanie dostępu do serwisu jego użytkownikom. Sprawca tegoż ataku jest nieznany, i, jeśli sam się nie ujawni, bardzo prawdopodobne, że nigdy go nie poznamy. Przeprowadzenie ataku potwierdził założyciel 4chana, Christopher Poole (znany także jako “moot”) na swoim blogu – Strona padła po ataku DDoS. Dołączyliśmy teraz do MasterCarda, Visy, PayPala i innych – do ekskluzywnego klubu! – napisał w poście Poole. Anonimowi z 4chana stoją za kilkoma atakami DDoS (i nie tylko – czytaj o atakach na maszyny faksowe!), które przeprowadzili na przeciwnikach aktywności Juliana Assange’a i portalu WikiLeaks, działając, jak sami twierdzą, w obronie wolności Internetu.
4chan padł od swojej własnej broni
4chan padł od swojej własnej broni

Jak myślicie, czy rząd amerykański mógł maczać palce w ataku DDoS na 4chana, wysyłając tym samym Anonimowym ostrzeżenie?

Czytajcie także notkę podsumowującą na temat “I wojny internetowej”!