Waszym zdaniem: Święta nie oznaczają braku komputera, ale…

Święta, Święta i po Świętach (zawsze chciałem użyć trzech dużych liter “Ś” w jednym zdaniu, takie marzenie z dzieciństwa). Będąc portalem, traktującym o tematyce komputerowej skorzystaliśmy z okazji i zadaliśmy Wam pytanie na temat waszych planów dotyczących spędzenia tego magicznego (szczególnie dla sklepów) czasu przed komputerem. Wiecie, musimy pytać o takie rzeczy…
Waszym zdaniem: Święta nie oznaczają braku komputera, ale…

Wasze odpowiedzi można sklasyfikować jako “bardzo rozsądne”. Na 827 wszystkich, oddanych głosów, najwięcej (218) dostała odpowiedź “Tak, ale mniej niż zwykle”, którą można podsumować następująco: Lubicie spędzać czas przed komputerem, to oczywiste, ale są pewne rzeczy, sprawy i wydarzenia, które… no są bardziej atrakcyjne niż patrzenie się w monitor. Zresztą, bardzo podobnie brzmiąca odpowiedź – tj.

“Nie, Święta to czas, który spędza się z rodziną, a nie przed monitorem”

zdobyła w naszej ankiecieczwarte miejsce i może pochwalić się 131 oddanymi na nią głosami.

Druga co do popularności odpowiedź (204 głosy), która brzmiała “Przed komputerem spędzę tyle samo czasu ile spędzam normalnie” może sugerować, że monitor nie pochłania Wam całego czasu wolnego i nawet bez świątecznej atmosfery, niektórzy z naszych czytelników zdają sobie sprawę z istnienia rodziny, znajomych i zajęć nie wymagających komputera. To dobrze. Oczywiście wydźwięk tej wypowiedzi zmienia się diametralnie, jeśli przyjąć, że normalny czas spędzony przed komputerem to dla niektórych 24 godziny, przez 7 dni w tygodniu, ale pomińmy tą niedorzeczność;)

A ilu z Was planowało skorzystać z przedostatniego weekendu w roku, żeby “przysiąść na dłużej” ?

146 osób uznało, że Święta = dłuższe siedzenie przed komputerem.

Nie wiem jak bardzo reprezentatywna była nasza grupa ankietowanych, ale z taką opinią spotkałem się częściej u przedstawicielek płci pięknej niż bym podejrzewał. Argumentowały to całkiem ciekawie – jedzenia nie zabraknie, dom jest czysty, w końcu można trochę dłużej posurfować. Ciekawi mnie, czy któraś z naszych czytelniczek zaznaczyła tą opcję z tych samych pobudek?

Pozostaje jeszcze odpowiedź zachowawcza, która zdobyła prawie 100 głosów, a dokładniej 98 i brzmi następująco:

“Posiedzę trochę dłużej, ale bez przesady”

. W moim prywatnym słowniku, nazywam to “trybem weekendowym”. Można posiedzieć do nieco późniejszej godziny niż w tygodniu, ale bez przesady. Zważywszy, że tegoroczne Święta trwały prawie tyle samo co weekend, wydaje mi się, że to najcelniejsza interpretacja na jaką zdołam dzisiaj wpaść.

30 osobom

, które zaznaczyły, że nawet gdyby chciały skorzystać z komputera to nie mogą, bo wyjeżdżają po prostu zazdrościmy i liczymy na jakieś ładne zdjęcia, które pojawią się w Waszych galeriach u nas na stronie.

Więcej:statystyka