Piractwo jako religia. Czy to wyznanie będzie dyskryminowane?

“Nie kradnij!” – znamy to z Pisma Świętego. Ale są też inne religie i twory polityczne, które czasem wręcz opierają się o kradzież. A dużo osób potrafiło wywalczyć prawo do praktykowania swoich wymyślnych wierzeń. Dla przykładu, pewien miłośnik muzyki heavy-metalu stwierdził, że ta muzyka to dla niego religia, więc udało mu się sądownie wywalczyć prawo do odwiedzania koncertów swoich ulubionych zespołów, a jego pracodawca ma obowiązek mu na ten czas przydzielić dodatkowy, płatny urlop. Skoro jest to możliwe, to czemu nie wymyśleć czegoś innego? Na przykład Misyjnego Kościołu Kopizmu?
Piractwo jako religia. Czy to wyznanie będzie dyskryminowane?

Jego święte symbole to CTRL+C i CTRL+V. Członkowie tej religii uważają, że mają obowiązek szerzyć dobrą nowinę zawartą w plikach cyfrowych. Utrudnianie im tego to utrudnianie praktykowania ich religii. A nakładanie zabezpieczeń DRM to grzech.

Religię tę założył 19-letni student filozofii, Isaac Gerson. Wciąż czeka na uznanie swojej religii przez rząd.