Samsung 470 MZ-5PA256A 256 GB

Choć Samsung produkuje kości pamięci flash do wielu modeli dysków SSD to pod własną marką tego typu produktów w Polsce zbyt wielu dotychczas nie zaoferował. Strategia giganta branży IT właśnie się zmieniła i na nasz rynek trafiła wreszcie pełna gama popularnych w wielu krajach dysków SSD bezpośrednio od Samsunga. Dlaczego to tak istotne? Przekonacie się analizując wyniki testów modelu Samsung 470 MZ-5PA256A 256 GB.
Samsung 470 MZ-5PA256A 256 GB

Prezentowany SSD należący do serii 470 jest obecnie najbardziej pojemnym modelem SSD z linii 2,5-calowych nośników Samsunga. W ramach serii oprócz 256-gigabajtowego oferowane są także modele o pojemności: 64 i 128 GB. Lekka obudowa pamięci o wadze zaledwie 66 g wykonana jest ze szczotkowanego aluminium. Ma standardowe wymiary 2,5-calowych dysków pracujących w notebookach 100 x 9,5 x 70 mm (gł. x wys. x szer.). Do komunikacji wykorzystuje interfejs SATA II (3 Gb/s). Od strony wizualnej nośnik prezentuje się bardzo dobrze, ale nie to najważniejsze. Przecież nie kupujemy dysku SSD, by oprawić go w ramkę lecz by poprawić wydajność pracy komputera, a tym samym komfort użytkownika.

W ATTO maksymalna szybkość Samsunga 470 MZ-5PA256A 256GB wynosiła 266,3 i 260,6 MB/s podczas odczytu i zapisu.

W ATTO maksymalna szybkość Samsunga 470 MZ-5PA256A 256GB wynosiła 266,3 i 260,6 MB/s podczas odczytu i zapisu.

W serii nośników SSD 470 Samsung używa wyłącznie swoich komponentów. Znajdziemy tu całkiem nowy kontroler S3C29MAX01-Y340, 16 modułów pamięci typu MLC (Multi-level-cell) NAND flash o pojemności 16 GB każdy (K9HDGD8U5M HCK0). Są to moduły wykonane w procesie technologicznym 34 nm. Są też dwie 128-megabajtowe kości pamięci DDR2-667 MHz (K4T1G164QE-HCE6) umiejscowione po obu stronach PCB. Spełniają one rolę bufora pamięci podręcznej o wielkości 256 MB.

Szybkość odczytu i zapisu Samsunga z serii 470 jest na poziomie nośników wyposażonych w kontrolery SandForce SF-1200, które są najszybsze w kategorii nośników z interfejsem SATA 3 Gb/s. Mając do dyspozycji płytę główną z SATA 6 Gb/s można uzykać dwukrotnie większe prędkości gdy zaopatrzymy się w SSD z tym interfejsem.

Szybkość odczytu i zapisu Samsunga z serii 470 jest na poziomie nośników wyposażonych w kontrolery SandForce SF-1200, które są najszybsze w kategorii nośników z interfejsem SATA 3 Gb/s. Mając do dyspozycji płytę główną z SATA 6 Gb/s można uzykać dwukrotnie większe prędkości gdy zaopatrzymy się w SSD z tym interfejsem.

Deklarowana, maksymalna szybkość odczytu sekwencyjnego dysku podana w specyfikacji wynosi odpowiednio 250 i 220 MB/s dla odczytu i zapisu. Pojemność użytkowa testowanego modelu wynosi 238 GB. Oprogramowanie wewnętrzne nośnika obsługuje polecenia TRIM co zapobiega degradacji szybkości w środowisku Windows 7 oraz procesy Garbage Collection mające to samo zadanie lecz działające niezależnie od systemu operacyjnego. Dyski obsługują również kolejkowanie poleceń wewnętrznych NCQ.

W szybkości obsługi gier nośnik Samsunga jest porównywalny do bardzo sprawnego w tej dziedzinie Intela SSD 320 300GB. Sprawdzi się w obsłudze Windows Media Center oraz edycji materiałów video, choć SSD 510 jest jeszcze szybszy. OCZ Vertex 3 jest i tu bezkonkurencyjny.

W szybkości obsługi gier nośnik Samsunga jest porównywalny do bardzo sprawnego w tej dziedzinie Intela SSD 320 300GB. Sprawdzi się w obsłudze Windows Media Center oraz edycji materiałów video, choć SSD 510 jest jeszcze szybszy. OCZ Vertex 3 jest i tu bezkonkurencyjny.

Wydajność nośnika w testach jest wysoka. W końcu mamy do czynienia z SSD z prawdziwego zdarzenia od tego producenta, czego nie można powiedzieć o wcześniejszych seriach.

Praktyczną sprawność dysku pokazują wyniki testów aplikacyjnych w PC Mark Vantage HDD Score, gdzie uzyskał on ocenę całościową 40170 punktów. Jest to wynik na poziomie najpopularniejszych obecnie na rynku nośników wyposażonych w kontrolery SandForce SF-1200. W szybkości obsługi gier nośnik Samsunga jest porównywalny do bardzo sprawnego w tej dziedzinie Intela SSD 320 300GB. Sprawdzi się w edycji materiałów video gdzie okazał się od niego szybszy. Dyski z SandForcem SF-1200 okazały się w tych testach nieco wolniejsze. Zainstalowany w pamięci Samsunga 470 MZ-5PA256A system operacyjny oraz aplikacje działające pod jego kontrolą uruchamiają się jednak wolniej niż u najlepszych konkurentów. W obsłudze aplikacji jest to spora różnica. Średnia szybkość przesyłania danych sprawdzona przy pomocy aplikacji CHIP Diskbench wynosiła 253,6 i 247,7 MB/s podczas odczytu i zapisu. Maksymalna szybkość z jaką przenosił dane wynosiła 256,2 i 250 MB/s. Bardzo dobre wyniki potwierdza aplikacja ATTO, w której maksymalny transfer danych wynosił 266,3 i 260,6 MB/s podczas odczytu i zapisu. Są to wyniki na poziomie topowych modeli SSD z interfejsem SATA II czyli ograniczonych do 3 Gb/s obsługiwanych przez kontrolery Sand Force SF-1200. Biorąc pod uwagę wcześniejsze serie dysków Samsunga widać bardzo duży wzrost ich wydajności.

Samsung 470 bardzo dobrze radzi sobie w testach aplikacyjnych co potwierdza uzyskany wysoki wynik ogólny. Dorównuje wydajnością najpopularniejszym obecnie nośnikom z kontrolerem SandForce SF-1200 (PQI), a nawet SSD 510 Intela z SATA 6 Gb/s. Jak widać w ramach nowego interfejsu SATA Vertex 3 nie ma sobie równych.

Samsung 470 bardzo dobrze radzi sobie w testach aplikacyjnych co potwierdza uzyskany wysoki wynik ogólny. Dorównuje wydajnością najpopularniejszym obecnie nośnikom z kontrolerem SandForce SF-1200 (PQI), a nawet SSD 510 Intela z SATA 6 Gb/s. Jak widać w ramach nowego interfejsu SATA Vertex 3 nie ma sobie równych.

Podczas testów świetnie wypadły pomiary czasów dostępu – średni wynik na poziomie 0,07 ms jest najlepszy w całym rankingu. Równie imponująco wypadły pomiary liczby operacji dostępu do danych obsługiwanych przez dysk w ciągu jednej sekundy choć jedynie w trybie zapisu danych. Jak wiadomo na tym polu toczy się obecnie między producentami pamięci flash największa rywalizacji. Pod względem liczby iops obsługiwanych przez dysk w trakcie zapisu okazał się on bezkonkurencyjny wykonując średnio około 11240 operacji na sekundę. Podczas odczytu również był niezły choć wyraźnie ustąpił w tej dziedzinie bezkonkurencyjnym modelom Intela.

Samsung MZ-5PA256A zużywa średnio 0,9 W energii czyli niewiele. Aluminiowa obudowa nośnika nagrzewała się po 30 minutach pracy w wymuszonym trybie odczytu do temperatury 39°C. Cena tego nośnika przeliczając ją na 1 GB powierzchni, wynosi 9,2 zł czyli nie najgorzej choć konkurenci są nieco tańsi. Nośnik Intela objęty jest 3-letnią gwarancją. Dyski z serii SSD 470 wyposażone są w oprogramowanie SSD Magician Tool umożliwiające aktualizacje firmware’u oraz pozwalające na optymalizację ustawień pracy komputera z dyskiem SSD.

Szybkość uruchamiania systemu i aplikacji Samsunga serii 470 jest mniejsza niż w nośniku PQI S535, który jest wyposażony w kontroler SandForce SF-1200. Sporo szybszy jest też Intel SSD 320 i oczywiście bezkonkurencyjny Vertex 3 z kontrolerem SandForce SF-2200. Samsung jest szybszy jedynie od nośnika Goodram z kontrolerem Toshiby oraz co jest pewnego rodzaju niespodzianką od Intela SSD 510 z kontrolerem Marvell-a.

Szybkość uruchamiania systemu i aplikacji Samsunga serii 470 jest mniejsza niż w nośniku PQI S535, który jest wyposażony w kontroler SandForce SF-1200. Sporo szybszy jest też Intel SSD 320 i oczywiście bezkonkurencyjny Vertex 3 z kontrolerem SandForce SF-2200. Samsung jest szybszy jedynie od nośnika Goodram z kontrolerem Toshiby oraz co jest pewnego rodzaju niespodzianką od Intela SSD 510 z kontrolerem Marvell-a.

Debiut Samsunga w roli producenta wydajnych dysków SSD na polskim rynku zrobił na nas wrażenie. Prezentowany model okazał się bardzo szybki zarówno pod względem maksymalnych szybkości transferu danych, jak i czasu dostępu oraz liczby obsługiwanych w ciągu sekundy operacji I/O. Choć cena jest wysoka to pamiętajmy iż mamy do czynienia z nośnikiem o pojemności 256 GB –co w przeciwieństwie do tradycyjnych dysków HDD – jest wartością bardzo dużą. Dla porównania model z tej samej serii ale o pojemności 128 GB można kupić już za około 960 zł więc 1 GB pojemności kosztuje w jego przypadku już tylko 7,5 zł.

Arkadiusz Uriasz