Z piractwa nie zrezygnujemy, bo… nie możemy?

Jak wynika z niepublikowanego dotychczas badania przeprowadzonego na zlecenie Bezpieczniej w Sieci, jedynie co piąty internauta (20.4%) deklaruje, że płaciłby za dostęp do płatnych treści w Internecie.
Na pierwszej pozycji tegorocznych najdroższych sprzedaży, uplasowała się domena Fly.com, która zmieniła właściciela jeszcze w styczniu za blisko 1,8 mln dolarów
Na pierwszej pozycji tegorocznych najdroższych sprzedaży, uplasowała się domena Fly.com, która zmieniła właściciela jeszcze w styczniu za blisko 1,8 mln dolarów
Nie będziemy kupować i tak?

Nie będziemy kupować i tak?

Większość z tych osób najchętniej uiszczałaby każdorazowo drobną opłatę za dostęp premium do aktualnie interesujących ich treści. Jedynie ok. 5% ankietowanych skłonna jest opłacać stały abonament za wgląd do wszystkich treści premium.

Jakiej wielkości mogłaby być taka kwota? Miesięcznie na pewno nie wyższa niż 30 zł.

Z badania wynika ponadto, że połowa internautów jest skłonna zgodzić się na reklamę internetową wyświetlaną równolegle z interesującą ich treścią, jeżeli miałoby to zwolnić ich od opłat.

Awersję większości polskich internautów do płacenia za muzykę, filmy czy gry w sieci potwierdza paradoksalnie ich zgoda na reklamę banerową w Internecie, jako formę zapłaty za dostęp do treści. Jak potwierdza wiele innych badań, internauci na całym świecie reagują na reklamę internetową bardzo negatywnie, więc wspomniany układ traktują jako wyrzeczenie — mówi Artur Małek, rzecznik Bezpieczniej w Sieci. –

Z kolei inny ciekawy wniosek wypływa z danych dotyczących deklarowanych wydatków za dostęp do płatnych treści. Co prawda większość osób skłonna jest wydać na ten cel maksymalnie 30 zł, to jednak dolną granicę ustalają one na 15 zł, nie mniej.