PlayStation Vita – test nowej mobilnej konsoli od Sony

PlayStation Vita – test nowej mobilnej konsoli od Sony

Na zachodzie mobilne konsole od dawna podbijają rynek, czasami sprzedają się nawet lepiej od bardziej tradycyjnych platform, co pokazał chociażby sukces Nintendo i jego DS. Ostatnio jednak słyszy się coraz częściej, że to już zmierzch takich urządzeń, a mobilny rynek rozgrywki przejmą niebawem w całości coraz potężniejsze smartfony. Tymczasem Sony nie przejmuje się tymi głosami i wypuszcza na rynek swoją nową mobilną konsolę. Źródłem jej sukcesu ma być bardzo mocna specyfikacja sprzętowa oraz masa dopracowanych, dedykowanych gier, nie ustępujących wcale pod względem rozbudowania i grafiki tytułom jakie znamy ze stacjonarnych konsol. Jak jednak ta zabawka sprawuje się w praktyce?

Pierwszym co uderza po wyjęciu Vita z pudełka, jest świetny design nowego sprzętu oraz jego… lekkość. Biorąc pod uwagę, że to całkiem spore urządzenie (o czym świadczy najlepiej chybaj spory, 5 calowy ekran) można byłoby się spodziewać, że całość będzie znacznie cięższa. Tymczasem konsola waży tylko 260 gramów (wersja bez 3G), czyli niewiele więcej niż komórka którą trzymam zwykle w kieszeni (HTC Desire Z). Całość zresztą jest świetnie wyprofilowana i bardzo dobrze leży w dłoni, a nawet po kilku godzinach zabawy nie czujemy w nich zmęczenia. Wszystko jest tutaj zresztą przemyślane – przyciski zostały umieszczone dokładnie tam gdzie trzeba i palce same na nie trafiają. Na początku obawiałem się wprawdzie nieco precyzji sterowania za pomocą dwóch malutkich gałek analogowych, ale jednak niepotrzebnie – wystarczy chwila przyzwyczajania i wszystko działa perfekcyjnie, a ruchy są aż zaskakująco płynne jak na tak mały rozmiar grzybków.

Wprawdzie jeżeli mieliśmy wcześniej w ręce PSP, albo DualShocka, to można narzekać na nieco zbyt małe rozmiary przycisków, ale z drugiej strony jest to nawet zaletą – krzyżyk jest bowiem mocno ściśnięty, co pozwala jeszcze szybciej wykonywać wszystkie ruchy za pomocą samego końca kciuka. Także i sam dotykowy ekran jest bardzo czuły i błyskawicznie reaguje nawet na lekkie ruchy i muśnięcia naszych palców i w przeciwieństwie do tego z 3DS, wychwytuje też ruchy nawet kilku palców. Zaręczam, że gdy pobawicie się chwilę przy Vita to później trudno będzie Wam już wrócić do mobilnego grania na telefonie i topornego starowania w większości gier dostępnych na chociażby Androida.

Dodatkowo warto wspomnieć, że bawić możemy się także wykorzystując wbudowane w konsolę czujniki ruchu, dzięki czemu w pewnych tytułach (szczególnie wyścigowych) można sterować po prostu wychylając konsolę na boki, podczas gdy bardzo system płynnie przeniesie nasze ruchu na drugą stronę ekranu, kierując w odpowiednią stronę nasz pojazd. Wisienką na torcie jest dodatkowy, tylny panel dotykowy, który jednak jak na razie jest prawie nie wykorzystywany w większości gier, ale “gładzenie” tyłu naszej konsoli okazuje się bardzo intuicyjne i daje ciekawe możliwości dla developerów.
Szkoda, że na razie tak mało tytułów z nich korzysta… Jest też sprawa tak reklamowanej rozszerzonej rzeczywistości, z którą jednak na razie jest podobnie jak z wspomnianym już tylnym panelem – po prostu ona “istnieje”, ale obecnie praktycznie nic z niej nie korzysta, a nawet jeśli, to całość należy traktować raczej jako swoistą ciekawostkę. Efekt jest bowiem rzeczywiście interesujący i nawet bawi, ale jak na razie wszystko wygląda tak nierealistycznie, że po paru chwilach zaczyna nudzić. To zresztą poniekąd wina bardzo słabej kamery wbudowanej w konsolę Sony, którą jakością biją nawet aparaty z niskiej klasy telefonów.
Pełen test nowej konsoli PS Vita znajdziecie w naszym serwisie Gambler.pl. Zapraszamy!