Ustawa UCA – nowa ACTA?

Co właściwie to oznacza? Weźmy najprostszy przykład. Dwóch przedsiębiorców prowadzi firmy produkcyjne: jeden z nich, chcąc postępować zgodnie z prawem i trzymać się zasad zdrowej, uczciwej konkurencji, korzysta z oryginalnej wersji specjalistycznego oprogramowania. Wartość używanego przez niego oprogramowania to kilkanaście tysięcy złotych. Jego konkurent nie jest tak rzetelny i woli przeznaczyć środki zamiast zakupu legalnego oprogramowania, na bieżącą działalność. Tym samym jest w stanie zaproponować swoim klientom wyroby tańsze o kilkanaście procent.
Uważaj - nie możesz ściągać z Sieci nielegalnych plików, jeśli jednocześnie je udostępniasz
Uważaj - nie możesz ściągać z Sieci nielegalnych plików, jeśli jednocześnie je udostępniasz
ACA powoli zaczyna funkcjonować w USA. Czy się sprawdzi?

ACA powoli zaczyna funkcjonować w USA. Czy się sprawdzi?

Łamie prawo, jednak uzyskuje dzięki temu przewagę konkurencyjną. Zadaniem UCA jest ochrona przedsiębiorców stosujących legalne oprogramowanie, ich konkurencyjności i promocja takich zachowań wśród innych przedsiębiorców. UCA powstała również po to, by skutecznie odseparowywać od rynku firmy nieuczciwie konkurujące.

Czy ktoś już to testuje? Pierwsze dwa amerykańskie stany wprowadziły już ustawę w życie. Warty zauważenia jest fakt, że UCA jako sankcje dla przedsiębiorców korzystających z nielegalnego oprogramowania, wprowadza zakaz importu towarów od producentów, u których wykryto nielegalne oprogramowanie.

Ustawa UCA jest kolejnym przykładem coraz ostrzejszej walki podejmowanej przeciwko piractwu w firmach. A jak jest w Polsce? Firmy stosujące nielegalne oprogramowanie we własnych firmach narażone są na wysokie kary finansowe. Takie obciążenia finansowe dla każdego przedsiębiorstwa z pewnością odbije się na jego konkurencyjności w przyszłości. Warto zatem wcześniej pomyśleć o możliwych konsekwencjach stosowania nielegalnego oprogramowania wcześniej. Na uwagę zasługuje również tendencja do nakładania przez polskie sądy coraz wyższych kar za piractwo. Już teraz sama kwota kar dla firm nierzadko dochodzi do kilkuset tysięcy złotych.

Tylko w ubiegłym tygodniu przez media przetoczyła się informacja o pirackim oprogramowaniu zabezpieczonym w kilku podlaskich firmach. Wartość roszczeń producentów oprogramowania oszacowano wstępnie na 300 tysięcy złotych.