One V dobrze leży w dłoni, a jego aluminiowa obudowa typu unibody wygląda porządnie, ale wcale nie innowacyjnie. “Podbródek” w dolnej części telefonu znamy przecież już z HTC Legend. Z powodu tego wygięcia głębokość telefonu w najgrubszym miejscu wynosi wprawdzie całe 13 milimetrów, ale ułatwia ono obsługę, bo telefon trzyma się pewnie. W przeciwieństwie do One X i One S One V obsługuje zwykłe karty SIM, a pamięć można rozszerzać za pomocą kart microSD. Ta opcja jest niezbędna, ponieważ system operacyjny i zainstalowane fabrycznie aplikacje zajmują bardzo dużo miejsca – do dyspozycji użytkownika zostaje niecały gigabajt. Karty SIM oraz microSD są dostępne pod pokrywką na dolnej krawędzi. Nie trzeba wyłączać przy tym telefonu, ale w zdejmowanej pokrywce jest umieszczony głośnik oraz anteny WLAN i sieciowe. Akumulator jest wbudowany na stałe i nie można go łatwo wymienić.
Sense light?
Zgodnie ze specyfikacją oprogramowania One V, tak samo jak starszy model One, pracuje pod kontrolą systemu Android 4.0.3, a jego interfejs użytkownika to Sense 4. Jednak mając telefon w ręku zauważa się pewne różnice. Nie ma przeglądu ekranów startowych ani widoku Coverflow ostatnio używanych aplikacji. Ostatnio używane aplikacje są wyświetlane na liście, tak jak w telefonie Galaxy Nexus. Nie jest to jednak nic złego, bo można pozostać w aktualnie otwartym programie i jednocześnie wyszukiwać program otwarty wcześniej. Dzięki praktycznemu przeglądowi widgetów można wybraną aplikację pomocniczą przeciągnąć bezpośrednio na ekran startowy. Wygląd Androida 4 na One V jest jak zwykle dobry.
Wydajność zdała egzamin
System działa płynnie. Połączenie jednordzeniowego procesora taktowanego z częstotliwością 1 GHz oraz pamięci RAM o pojemności 512 MB wydaje się dla wersji Ice Cream wystarczające. One V okazuje się solidny w otwieraniu codziennych aplikacji. Pomiary czasów otwierania przeglądarki, kontaktów i wiadomości, wykonane za pomocą naszej super-szybkiej kamery, wynoszą średnio od 0,8 do prawie 2 sekund. Nasza ważąca 600 KB testowa strona została w połączeniu WLAN całkowicie załadowana w przyzwoitym czasie 4,5 sekundy. W sieci urządzeń przenośnych (HSPA) czas ten wydłuża się prawie do 8 sekund, ale wciąż jeszcze mieści się w normie. Problemów przysparza obsługa przeglądarki na stronach zrobionych we Flashu. Przeglądarka Androida chodzi znacznie płynniej, jeżeli deaktywuje się dodatek Flash, co można zrobić za pomocą jednego kliknięcia w ustawieniach.
Czy mniejszy znaczy gorszy?
W porównaniu z innymi telefonami z rodziny One model V robi zdjęcia w niższej rozdzielczości, a jego wyświetlacz jest mniejszy. Odbija się to negatywnie przede wszystkim na aparacie. Nasze testowe zdjęcia są pod każdym względem przeciętne. Ostrość i jakość kolorów nigdy nie są optymalne, w złych warunkach oświetleniowych obraz jest bardzo zaszumiony, a w całkowitej ciemności nie pomaga nawet lampa błyskowa LED. To samo tyczy się kamery HD: jakość nagranego wideo jest mierna. To dosyć duże rozczarowanie jak na telefon, który według HTC został zaprojektowany do robienia dobrych zdjęć, tak jak wszystkie modele z rodziny One.
Przekątna wyświetlacza wynosi 3,7 cala a rozdzielczość 800×480 pikseli. Jest ona w porównaniu z najlepszymi urządzeniami raczej niska, ale przy tej wielkości wyświetlacza wystarczająca. Wyświetlacz w teście wypada dobrze dzięki optymalnemu punktowi bieli oraz wysokiej jasności. Zakres kolorów i kontrast można rozszerzyć. Podsumowując, wyświetlacz Super LCD 2 wypada dobrze.
Brzmi dobrze, wytrzymuje (dość) długo
Akumulator o mocy 1500 mAh wytrzymał w trybie online na pełnej jasności wyświetlacza ponad siedem godzin. Za to czas rozmowy na pełnej mocy nadawczej GSM nie jest za specjalny – wynosi trochę ponad cztery godziny. HTC wykonało dobrą robotę, jeśli chodzi o jakość rozmowy. Pomimo niewielkich szumów dźwięk jest zarówno po stronie sieci stacjonarnej jak i samego telefonu czysty i wyraźny a głos zrozumiały. Za to głośnik już nie jest taki dobry, bo w telefonie głośność jest duża a dźwięk przyzwoity, ale w sieci stacjonarnej rozmówcę ledwo można zrozumieć.
Podsumowanie: nie jest to rozwiązanie niskobudżetowe
One V nie jest w żadnym wypadku tanim modelem serii One. Bardzo solidne wykonanie wraz z ładnym wyświetlaczem tworzą zgraną całość. Android 4 i przyzwoita wydajność przemawiają na korzyść One V. Również czas pracy na baterii w trybie online oraz akustyka telefonu – nie uwzględniając akustyki głośnika – przekonują do jego zakupu. Nie podoba nam się jakość zdjęć zrobionych wbudowanym aparatem, bo jest dużo lepszych aparatów o rozdzielczości 5 megapikseli. Podsumowując, One V, który obecnie kosztuje w sklepach internetowych około 1250 zł, jest dobrym smartfonem ICS, nadającym się nie tylko dla niedoświadczonych użytkowników.
Alternatywa:
W tym przedziale cenowym nie znajdziecie aktualnie żadnego smartfonu z Androidem 4, ale za trochę mniej niż 1210 zł dostaniecie wyglądającego podobnie, szybkiego jak strzała Sony Ericssona Xperię arc S, którego aparat jest znacznie lepszy od wbudowanego w One V. Według Sony będzie on aktualizowany do wersji Android 4.0 już w kwietniu (ZOBACZ PORÓWNANIE).
HTC One V
Przystępny cenowo smartfon z systemem Android 4.0. Wydajność i wyświetlacz zdały egzamin, a aparat nie.
PLUSY:
Android 4 z interfejsem Sense 4
MINUSY:
Mało innowacyjny design
