Intel w segmencie układów mobilnych jeszcze rok temu praktycznie nie istniał. Ta działka była zdominowana przez energooszczędne układy ARM, a mobilnymi procesorami firmy Intel (x86) praktycznie nikt się nie interesował. Jednak wystarczyło trochę czasu, a firmy Motorola Mobility oraz Lenovo zapowiedziały plany budowania smartfonów z procesorami Intela. Wiele wskazuje na to, że do tego grona może dołączyć również Apple.
Powodem tych decyzji są możliwości technologiczne Intela. Większość komórek ze średniej półki cenowej wykorzystuje układy ARM produkowane w procesie technologicznym 45 nm. Supernowoczesny SoC w Galaxy S III jest wytwarzany w 32 nm. Dopiero najnowsze dzieło firmy Qualcomm, procesor Snapdragon S4 to proces technologiczny 28 nm. A jak wiadomo, im mniejszy proces – tym mniejszy pobór energii i wydzielanie ciepła.
Bronią Intela ma być układ XMM 7260, który pojawi się w przyszłym roku i będzie dostępny w 22 nm. Potem ma być jeszcze ciekawiej, gdyż rok 2014 przyniesie procesory wytwarzane w 14 nm. I właśnie m.in. to ma być przyczyną, dla której producenci smartfonów odwrócą się od układów ARM na rzecz procesorów Intel.
Kolejnym atutem Intela są… programiści. Firma jest drugą w kolejności firmą, jeżeli chodzi o wkład w rozwój Linuksa. Zatrudnieni przez giganta ludzie robią wszystko, aby ten popularny, darmowy system operacyjny działał na procesorach Intela możliwie najszybciej. Ponadto w firmie jest 1200 dodatkowych inżynierów, którzy pomagają w rozwoju… Androida. Wygląda na to, że dominacja procesorów ARM w urządzeniach mobilnych już wkrótce może być zagrożona.
