Cyberprzestępcy polują na pieniądze kibiców

Strony, na które natrafili w sieci analitycy zagrożeń Eset, tylko na pozór wyglądają profesjonalnie – mogą jednak skutecznie oszukać mniej doświadczonych internautów. Podejrzeń powinni nabrać wszyscy ci, którzy przypadkowo lub celowo zmienią język jednej z podejrzanych stron na angielski. W efekcie tylko kilka treści wyświetlonych zostanie w tym języku. Reszta będzie widoczna w języku niemieckim lub czeskim.
Jedna z podejrzanych witryn, na jakie natknęli się w sieci eksperci z firmy Eset
Jedna z podejrzanych witryn, na jakie natknęli się w sieci eksperci z firmy Eset
Jedna z podejrzanych witryn, na jakie natknęli się w sieci eksperci z firmy Eset

Jedna z podejrzanych witryn, na jakie natknęli się w sieci eksperci z firmy Eset

Jeśli użytkownik posiada skuteczne oprogramowanie antywirusowe, dostęp do podejrzanych stron zostanie zablokowany. Co jednak, jeśli internauta nie korzysta z tego typu aplikacji? Eksperci z firmy Eset twierdzą, że surfowanie po stronach, które podszywają się pod prawdziwe serwisy i blogi informacyjne, może skończyć się, w najlepszym wypadku, wyświetleniem niekończącej się serii pop-upów, zachęcających użytkownika do zapisania się do jednej z płatnych usług. Gorzej jeśli przyjazny wygląd serwisu uśpi czujność internauty i ten pobierze na dysk swojego komputera zagrożenie, reklamowane na stronie np. jako film z najlepszymi strzałami i bramkami turnieju.

Eksperci z firmy Eset radzą wszystkim kibicom, aby informacji nt. piłkarskich mistrzostw Europy szukać na oficjalnej witrynie organizatora.