Nexus 7. Chcę!

Należę do ludzi którym szkoda pieniędzy na rzeczy takie jak SGS, iPhone, Galaxy Tab czy iPad. Te urządzenia mają w sobie wszystko i są drogie. Za drogie. Nie chodzi nawet o to, że mnie na nie nie stać. Chodzi o to, że telefon czy tablet to nie jest coś na co mogę wydać średnią krajową. Po prostu szkoda pieniędzy na zabawki – nie ma się z czym kryć, to są zabawki dla dużych chłopców i dziewczynek. Bo cóż innego na smartfonach robimy, jak nie “bawimy się”. Facebook, Instagram, Angry Birds i… można by tak długo jeszcze wyliczać.
Nexus 7. Chcę!
Google Nexus 7

Google Nexus 7

Niestety należę do ludzi, których to nie jara. Nie chcę wielkiego ekranu, bimbaliona rdzeni, gigahertzów, gigabajtów, appsów. Chcę pożyteczne urządzenie do wygodnej komunikacji, przeglądania internetu, słuchania muzyki, organizowania czasu i innych banalnych czynności. Od takiego urządzenia oczekuję płynnego działania, prostoty użytkowania, dość długiego czasu na baterii i rozsądnej ceny(max 1200-1300 zł). Ekran 3,8 -4,3″ przekątnej, często aktualizowane oprogramowanie, dość dobra jakość odtwarzanego dźwięku, brak problemów przy współpracy z Ubuntu. I tu zaczyna się problem – nawet przy skreśleniu ostatniego wymogów tek kategorii ledwo mieści się jeden telefon – Lumia 710, której użyteczność dla mnie, użytkownika Linuksa, jest wątpliwa. Urządzenia z Androidem w tej kategorii jakościowej i cenowej nie istnieją. Dostanę za to jakieś średniej klasy urządzenie, ze starym mulącym Androidem. Do tego obowiązkowe zabawy z rootowaniem – no bo oczywiście producent dodał milion bzdetnych aplikacji i swoją lepszą nakładkę, nie mając żadnego pojęcia o usability. Żeby być zadowolonym z Androida muszę wywalić 2-3k na urządzenie w stylu SGS3, HTC One X czy Galaxy Nexus. iPhone w tej cenie to tylko stary 3Gs z małym ekranem i wolnymi podzespołami. Dziękuję. N9 – smartfon marzenie, ale martwy. Świetne UI, płynność, nowoczesność i użyteczność w jednej, minimalistycznej obudowie (zaczynam marzyć…). Nokio, jak mogłaś uśmiercić tak świetnie zapowiadającą się linię? Jak widać, sytuacja jest taka, że obecnie nie ma na rynku smartfona dla mnie (ach ten Zasieczny – wiecznie narzekający na wszystkich i wszystko malkontent…).

Tablety – kolejne urządzenia, jeszcze bardziej zabawkowe od smartfonów i od nich zwykle droższe. Do czasu wczorajszej premiery Nexusa 7. Wcześniejszy Kindle Fire był trochę ograniczony podzespołami, ale jego cena jak najbardziej rozsądna. Nexus 7, można wręcz rzec, jest tani. Do tego nie jest przeładowany – kamera tylko do rozmów, minimalistyczny design, a w środku Android 4.1 Jelly Bean. Patrząc na podzespoły, a potem ponownie na cenę, jeszcze bardziej wypada go mieć. Tegra 3, 1 GB RAM, nienajgorsza grafika, ekran IPS za (przypuszczalnie) 900-1000 PLN? Shut up and take my money!!! Dla tabletu znalazłem trochę zastosowań, jednak ich cena do tej pory była dla mnie nieopłacalna. Google pokazało jednak urządzenie które te warunki spełnia, a nawet je przewyższa. Także jeszcze przed świętami Nexus 7 będzie mój. 🙂