Rok 2013: Na reklamę w sieci wydamy 2,3 miliarda złotych

Dobrym przykładem jest nawiązywanie współpracy z tak zwanymi influencerami – zwykłymi użytkownikami angażowanymi do działania. Ci są znani w swoich społecznościach z testowania produktów i dzielenia się opinią na ich temat ze znajomymi. To mikrocelebryci. Z pewnością będą przekształcani na ambasadorów skłonnych do rekomendacji danej marki — twierdzi Piotr Wójcicki, business development manager, agencja Buzz Media.
Rok 2013: Na reklamę w sieci wydamy 2,3 miliarda złotych
Reklama dźwignią handlu...

Reklama dźwignią handlu…

Reklama będzie musiała poza tradycyjnymi kanałami i już znanymi nowymi narzędziami pójść o krok dalej i angażować oraz docierać do potencjalnych klientów w sposób jeszcze bardziej niestandardowy — potwierdza Edyta Pawłowska – Digital Strategist & Partner w Neue Modell. To jednak nie wszystko.

Bardziej precyzyjne targetowanie grup docelowych powodować będzie rozwój kampanii telewizjach i na portalach tematycznych, natomiast tracić będą nadawcy mainstreamowi, konsumujący dotychczas większość tortu budżetów reklamowych.

Ta tendencja wywoła niewątpliwie rozwój szeregu mieszanych form komunikacji, takich jak sponsorowanie programów czy lokowanie w programach marek i produktów, ponieważ nadawcy będą starali się stworzyć atrakcyjne oferty dla reklamodawców w ucieczce przed spadkiem dochodów — twierdzi Dariusz Franckiewicz – prezes zarządu Effectica Agencja Reklamowa.

Kampanie wymuszą na agencjach bardziej kreatywne podejście do działań marketingowych. –

Zaskoczenie, suspens, humor, wyszukana estetyka, przenikliwość i to już w kreacji za mało! — uważa Tomasz Danielewicz – dyrektor kreatywny GoldenSubmarine. Nie będzie więc łatwo przebić się z komunikatem.