Tim Cook nie chciał pozywać Samsunga. Uparł się… Jobs

Jak donosi agencja Reuters, to Steve Jobs podjął ostateczną decyzję o pozwaniu koreańskiego producenta za naruszenie patentów dotyczących designu iProduktów, choć Tim Cook był temu przeciwny. Cook, który został namaszczony przez nieżyjącego współzałożyciela Apple na swojego następcę, miał uważać, że współpraca między dwoma gigantami jest ważniejsza od patentowych animozji. W 2011 roku firma z Cupertino była największym klientem Samsunga, a jej zamówienia na części (m.in. ekrany i układy scalone) opiewały na kwotę 8 mld dolarów.
Tim Cook nie chciał pozywać Samsunga. Uparł się… Jobs
fot. vernieman / photo on flickr

fot. vernieman / photo on flickr

Po podpisaniu w 2005 roku umowy dotyczącej pamięci flash, obie firmy połączyła dość bliska relacja. Na tyle bliska, by wnuczek założyciela Samsunga odwiedził rezydencję Jobsa w Palo Alto, ale też na tyle bliska, by firmy miały bardzo dobry wgląd w swoje działania.

Po premierze smartfona Galaxy S w 2010 roku zarówno Jobs, jak i Cook skarżyli się koreańskim dyrektorom na wygląd nowego urządzenia i ogólne wrażenie, jakie sprawia. Miarka miała przebrać się rok później, gdy Samsung zaprezentował Galaxy Taba. Wtedy cierpliwość Jobsa się wyczerpała i Apple złożyło pozew przeciwko koreańskiej firmie. Niedawno sąd przyznał Apple’owi rację i odszkodowanie w wysokości blisko miliarda dolarów.

Samsung wciąż jest dostawcą części dla iProduktów, ale obiec firmy sukcesywnie się od siebie oddalają i zrywają nawet te czysto biznesowe relacje.

Kolejna rozprawa o naruszenie patentów w 2014 roku. Dlaczego do niej dojdzie, skoro Tim Cook był przeciwny pozwom?