Lumia 620 w Polsce: dzięki niej Nokia zdobędzie nasze serca!

Lumia 620 w Polsce: dzięki niej Nokia zdobędzie nasze serca!

Dwurdzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon S4 z zegarem 1 GHz, 3,8-calowy wyświetlacz LCD ClearBlack o rozdzielczości 800 x 480 pikseli, najnowszy Windows Phone 8 oraz sugerowana cena detaliczna producenta równa 999 złotych zagwarantują nowej Lumii 620 sukces, co najmniej na polskim rynku. Trzeba pamiętać, że sugerowane ceny producenta szybko weryfikuje rynek i należy się spodziewać, że gdy nowy smartfon trafi do oferty operatorów komórkowych, po paru dniach będzie na wolnym rynku będzie kosztował 700-800 złotych.

Za tę cenę dodatkowo dostaniemy 8 GB wbudowanej pamięci flash, gniazdo kart microSD (do 64 GB), 512 MB pamięci RAM, 5-megapikselowy aparat cyfrowy z funkcją kręcenia filmów 720p, drugą kamerę VGA, odbiornik GPS wsparty GLONASS-em, a także baterię o pojemności 1300 mAh.

Specjalnie dla tego modelu, Nokia szykuje wymienną obudowę, która spełnia wymogi certyfikatu IP54 na odporność na kurz oraz zachlapania. To raczej nie pozwoli pływać z Lumią w basenie (do tego niezbędny jest certyfikat IP67), ale znając różne przypadki z tonięciem telefonów fińskiego producenta – po krótkotrwałym zanurzeniu nie powinno być większych problemów.

Pierwsze wrażenia

Po wzięciu do ręki Lumii 620 warto zauważyć, że 3,8″ to idealny rozmiar ekranu, o ile chcemy dogodzić zarówno panom, jak i paniom. Przy choćby 0,2 cala więcej, już nie wszyscy byliby w stanie obsłużyć telefon jedną ręką. Sam ekran jest jasny i czytelny, choć już na pierwszy rzut oka (zwłaszcza na czerń) widać, że AMOLED-em to on nie jest. Niestety na próżno tu szukać warstwy Gorilla Glass, choć wyświetlacz ponoć i tak jest odporny na zarysowania. Gorzej to wygląda w przypadku odcisków palców, które swobodnie mogłyby posłużyć policji za dowód.

Telefon jest bardzo szybki, o jakiekolwiek zacięcia interfejsu czy aplikacji możemy się nie martwić. Uwagę zwraca na pewno błyskawiczny GPS, który wspierany jest także przez rosyjski GLONASS. W efekcie swoją pozycję uzyskujemy naprawdę szybko, a potem nic tylko korzystać z dobrodziejstw darmowych map Nokia Here, które doprowadzą do celu nawet bez połączenia z Internetem.

Jakość rozmów jest bardzo dobra, nie słuchać większych szumów, nawet w dość głośnym otoczeniu. Tylny aparat o rozdzielczości 5 Megapikseli robi przyzwoite zdjęcia, choć rewelacyjny nie jest – daleko mu do modeli N8, 808 PureView, o Lumii 920 nie wspominając. Lampa LED może służyć także jako całkiem mocna latarka. Nokia zapewnia kilka ciekawych aplikacji fotograficznych, m.in. Cinemagraph, która pozwala tchnąć nieco ruchu w fotografię (tworzy animacje w formacie gif).

Bateria. I tu zaczynają się schody. Możemy pomarzyć o deklarowanych przez Nokię prawie 10 godzinach rozmów przez sieć 3G. Ogniwo o niezbyt dużej pojemności 1300 mAh starcza na 6 godzin rozmów, co i tak nie jest złym wynikiem. Za to muzyki można słuchać naprawdę do woli (choć na pewno nie jest to także 5 dni, o których wspomina Nokia).

O samym systemie Windows Phone 8 ciężko powiedzieć cokolwiek w kilku zdaniach. W Internecie znajdziecie wiele recenzji, większość zresztą pozytywnych, ale i tak najlepiej samemu sprawdzić przed zakupem, choćby przez 5 minut, czy jest chemia między telefonem, a palcami. A zrobić można to w wielu marketach na terenie całej Polski, bo Microsoft o specjalne stanowiska z nowymi Lumiami zadbał. Z mojego punktu widzenia, WP8 to bardzo intuicyjny OS, który przypadnie do gustu przede wszystkim mniej zaawansowanym użytkownikom.

Jeśli macie jakieś pytania odnośnie telefonu, chcielibyście coś wiedzieć przed zakupem, coś sprawdzić – nie krepujcie się, komentarze są do Waszej dyspozycji.