Nadchodzą bowiem bardzo duże podwyżki cen pamięci flash, a właściwie to już nadeszły, tyle że nie dotarły jeszcze do polskich sklepów. Powód jest prosty – znakomite wyniki sprzedaży Apple’a (m.in. iPada mini), ruszająca produkcja nowego iPhone’a, znakomite wyniki sprzedaży Samsunga i ruszająca produkcja Galaxy S 4. To cztery główne powody, dla których w sklepach i przede wszystkim u producentów zaczęło zwyczajnie brakować pamięci. Apple wykupuje pamięć dla swoich urządzeń i zajmuje moce przerobowe producentów, podczas gdy Samsung, który sam jest producentem układów pamięci, przestał praktycznie je sprzedawać innym. Swoje trzy grosze dołożyły także inne firmy, jak Sony czy HTC, które właśnie wydały na rynek swoje flagowe smartfony.
W ciągu ostatnich trzech miesięcy jeden z dużych producentów podniósł ceny swoich dysków SSD niemal o 100 procent. To praktycznie ostatnia szansa na zakup pamięci flash w różnej postaci po niskiej cenie. Na razie taniej jest tylko dlatego, że dystrybutorzy wyprzedają ostatnie sztuki urządzeń po starych cenach, a nowa fala dostaw będzie już sporo droższa.
Trend taki może utrzymać się aż do jesieni.
