Test: Iriver IBA-50

Podobnie miałem kiedy wyszedłem z siedziby MP3store z torbą pełną słuchawek i z właśnie dzisiejszym bohaterem, prostokątnym głośniczkiem.
Test: Iriver IBA-50

Głośniczka, bo wymiary 175x75x70 mm nie są może zbyt pokaźne, ale nie o to chodzi w sprzętach mobilnych. Co ma innego ten głośnik bezprzewodowy niż wszystkie inne, jemu podobne? Na pewno ładny i prosty wygląd, bo to też liczy się przy takim urządzeniu, które postawimy w salonie biurze czy też gdziekolwiek będzie nam ono potrzebne.

Gdzie?

W biurze, w domu, na działce. Ten głośnik można zabrać ze sobą wszędzie, może nie wszędzie, wodoodporny nie jest. Ładnie wygląda, gra całkiem ładnie i do tego przesyła dźwięk przez Bluetooth i zwykły kabel jack 3,5mm. Tylko pamiętajcie, żeby zabrać ze sobą ładowarkę, do sprzętu z którego będzie odtwarzana muzyka. Dlaczego? Według producenta głośnik pracuję do 8h przy pełnej głośności, według mojego testu coś koło 14h, po tym czasie jeszcze działał, ale musiałem też kiedyś spać. Początkowo zaplanowałem test – 4h przesyłania dźwięku Bluetooth i 4h kablem dołączonym do opakowania, dlatego że producent nie podaje żadnej informacji w jakim trybie na te 8h powinien wystarczyć wbudowany akumulator. Po obiecanym czasie po którym urządzenie się rozładuję podłączyłem “nazad” telefon przez Bluetooth i czekałem, że IBA-50 wreszcie się rozładuje. Jednak kiedy okazało się, że głośnik ciągle dziarsko grał mi moje ulubione melodie, to ogarnęło mnie miłe zaskoczenie. Zresztą często się ono pojawia przy testach czy samym użytkowaniu sprzętów od iRiver’a. Kilka miałem, kilka mogłem “poodtykać” i zawsze coś miłego mnie zaskakiwało.

Ładowanie

Ładowanie niestety nie jest już takie piękne, bynajmniej nie z powodu czasu ładowania,

3h

to całkiem niezły wynik jak na pełne rozładowanie. Chodzi tu o kabel, dołączony jest jedynie USB bez jakiejkolwiek ładowarki. Mi to osobiście nie przeszkadzało w żaden sposób, w większości urządzeń tego producenta brakuje takiego udogodnienia, przyzwyczaiłem się. Choć to dziwne, bo nie zawsze przecież mamy ze sobą komputer albo laptopa. Szczególnie mi to doskwierało przy odtwarzaczu muzycznym na który wydałem kilka lat temu wcale nie małe pieniądze. Tak samo i tu mało wygodne to rozwiązanie, kiedy po zakupie głośnika musimy dokupić jeszcze ładowarkę. Nie każdy oczywiście, ale na pewno kilka osób będzie chciało mieć ją na wszelki wypadek. Diody z tyłu podczas ładowania i po naładowaniu nie da się nie zauważyć.

Odtwarzanie

Jak na głośniczki o mocy

2x2W

(Dystrybutor podaję wartość 1.8W, jednak na pudełku jest napisane 2W) to grają całkiem głośno. Nie wiem czy to było zamysłem producenta, ale czasem przeszkadzał mi brak możliwość kontrolowania głośności na urządzeniu, wtedy kiedy było podpięte przez kabel.

Nie uznał bym tego od razu za wadę, ale wygodnie nie jest. Oczywiście na urządzeniu z którego odtwarzamy wszystko da się ustawić, sami wiecie o co mi chodzi. Jeżeli chodzi o czystość samego dźwięku nie jest najgorzej, przy maksymalnej głośności jednak trudno jest wytrzymać. Głośniki po prostu charczą i warczą. Przy “normalniejszych” głośnościach jest lepiej. Odtwarzanie bezprzewodowe ani razu nie sprawiło mi problemu, jeżeli pojawiał się jakikolwiek problem, zwykle był on spowodowany z systemem telefonu niż z samym głośnikiem. Na starszym androidzie pojawiał się problem z połączeniem, sprawdziłem wszystko i dopiero naciśnięcie słuchawki na głośniku pozwoliło na ponowne połączenie się dwóch urządzeń.

Jeszcze à propos klawisza “słuchawki”, tak głośnik może działać jako zestaw głośno mówiący, jednak moi rozmówcy narzekali bardzo na echo. Nie wykluczam, że to wina średniej jakości “słuchawek”, niestety nie miałem nic lepszego niż troszkę starsza nokia czy budżetowy samsung. Mowę słychać dobrze, przy szerokim przekroju muzycznym też nie zauważyłem jakiegoś dziwnego brzmienia. A starałem się słuchać wszystkiego na tym głośniku.

Zasięg

Tu sprawa ważna dla osób, które chciałby by używać głośnika do laptopów czy telefonów, czyli wszędzie tam gdzie zbędne będą kable. Tym razem zasięg podawany przez producenta – 10m trochę mija się z rzeczywistością, maksymalna odległość na jakiej odtwarzanie nie miało żadnych zacięć to około 8m lub trzy ściany, przy czwartej ścianie było już kiepsko. Trzeba wziąć po uwagę dosyć dużą grubość ścian w miejscu gdzie mieszkam, ale pewnie podobnie będzie gdzie indziej. Tak więc głośnik jest idealny na średniej wielkości pokój, czy na wypad na niewielką działkę. Do nowocześnie urządzonego biura wyglądem też powinno ładnie pasować, oczywiście w białym lub czarnym kolorze.

Pełna specyfikacja:

Wymiary175x75x70
Waga590g
MateriałABS
Wersja Bluetooth3.0
Czas ładowania3h
Czas pracy8h
Zasięgok.10m
Głośniki2x2W
Zawartość opakowaniaGłośnik, Kabel audio 3,5mm, kabel USB z końcówką mini-B oraz instrukcja
Dostępne koloryBiały, Czarny
Cena229zł

Krótkie pytanie do was, ponieważ osobiście nie znam się dokładnie na samym odtwarzaniu bluetooth. Czy jest możliwość podłączenia kilku takich urządzeń choćby do laptopa i potraktowanie ich jako jeden wspólny głośnik? Wiem, że jednocześnie można podłączyć kilka urządzeń, ale czy dźwięk będzie płyną tak jak powinien? Resztę urządzeń postaram się wam przedstawić jak najszybciej.

Krótkie podsumowanie,

IBA-50

warto kupić dla bardzo długo działającej baterii, ze względu na dosyć ładny wygląd i nieprzeciętną jakość dźwięku. Najchętniej nie rozstawałbym się z tym głośnikiem, ponieważ często słucham muzyki w różnych częściach swojego mieszkania, a nie zawsze słychać muzyki z komputera. Myślę, że w biurach może on znaleźć swoje miejsce, w końcu to Iriver, więc nie ma czego się wstydzić.

Jeszcze raz wielkie podziękowania dla MP3store za udostępnienie sprzętu do testów.