Masz smartfona albo tablet? Zapłacisz do 20 zł miesięcznie

Masz smartfona albo tablet? Zapłacisz do 20 zł miesięcznie

Punkt pierwszy tego dramatu

, to stary sposób finansowania telewizji publicznej: abonament. Jego ściągalność maleje z roku na rok. Stąd

punkt drugi

– media publiczne mają coraz większe problemy finansowe, zwalniani są ludzie, obcinane budżety programowe i filmowe. Krótko mówiąc – bida z nędzą.

Dlatego –

punkt trzeci dramatu

– rząd wymyślił dość radykalny sposób na załatwienie tego problemu (tak, ten sam rząd, którego szef namawiał kiedyś do niepłacenia abonamentu…) – wprowadzi obowiązkową opłatę audiowizualną. I tu się dopiero zaczyna robić ciekawie.

Oto, co mówi na ten temat Minister Kultury Bogdan Zdrojewski:

“Moim zdaniem, najlepszym sposobem na to byłoby zlikwidowanie abonamentu i wprowadzenie powszechnej opłaty audiowizualnej, a także rezygnacja z wiązania opłaty z posiadaniem odbiornika radiowego lub telewizyjnego, bo jest to kompletny anachronizm, tak jak konieczność ich rejestracji. Opłata audiowizualna powinna wynikać z określonej usługi, która jest na rynku powszechnie dostępna, również dzięki nowym, mobilnym mediom, takim jak smartfony czy komputery.” (cytat za: natemat.pl)

Według planów ministerstwa nowa opłata ma wynieść około 10 zł, w każdym razie nie więcej niż 15 zł. Tu jednak pojawia się jeszcze punkt czwarty – prezes Telewizji Polskiej Juliusz Braun:

“Ustawodawca głosując, czy będzie to 10 zł, 11, 15 czy jak w Czechach 25 zł, decyduje, czy chce mieć w ciągu roku dwadzieścia premier Teatru Telewizji czy może pięćdziesiąt.” (cytat za: wp.pl)

Według niego wysoki poziom wypełniania misji mediów publicznych zapewni dopiero ok. 20 zł miesięcznie. Obiecuje nawet, że może w zamian zmniejszy się liczba reklam, choć nie gwarantuje ich usunięcia.

Na razie projekt odpowiedniej ustawy nie wpłynął jeszcze do sejmu, lecz przejście z abonamentu na opłatę audiowizualną wydaje się już właściwie przesądzone. Koniec kryzysu został przecież ogłoszony, dlatego wprowadzenie dodatkowej opłaty rzędu 240 zł rocznie nie powinno chyba nikogo zaboleć…

Jeśli najczarniejszy scenariusz tego dramatu się sprawdzi, to prognozujemy jeszcze pojawienie się punktu piątego: ludzie masowo zaczną rezygnować z tabletów i wracać do starych, prostych telefonów komórkowych. Ale wtedy i tak znajdzie się pewnie jakiś inny sposób, by sfinansować misyjność Telewizji Polskiej i Polskiego Radia.