Wzmacnia wbudowaną lampę błyskową 8-krotnie!

Pierwsza strona medalu jest taka, że to rzeczywiście może działać – ale o tym za chwilę. Najpierw warto bowiem oczyścić całą tę informację z marketingowych naleciałości, które “delikatnie mijają się z prawdą”. Bo prawda jest taka, że nie istnieje żaden cudowny wynalazek, który bez dodatkowych nakładów energetycznych pomnażałby ilość światła. Gdyby było inaczej, energetyczne, cieplne i oświetleniowe problemy ludzkości byłyby już dawno rozwiązane, bo każdy – w miarę potrzeb – pomnażałby sobie światło, w razie czego dołączając kolejne “Flash Boostery” i pomnażając sobie światło choćby i niemal w nieskończoność. Niestety, z pustego to i Salomon nie naleje. A jak wbudowany w lustrzankę flesz emituje błysk o określonej mocy, to i Salomon tej mocy nie zwiększy.
Wzmacnia wbudowaną lampę błyskową 8-krotnie!

Dlatego wyrażenie Up to 8x More Light (Nawet 8-krotnie więcej światła) należy rozumieć nie jako zasługujący co najmniej na Nobla cud rozmnożenia, ale jako zwyczajne tego światła skupienie. I tu wracamy do pierwszej strony medalu – spróbujmy określić, jak to urządzenie działa.

Producent tego nie zdradza, ale nie jest to zbyt trudne do rozszyfrowania. Zastosowana została, sądząc po zdjęciach, soczewka Fresnela, która radykalnie zawęża kąt rozbłysku – i tyle. To pewnie dlatego producent zastrzega, że “wzmacniacz” należy stosować jedynie z obiektywami o długiej ogniskowej, co najmniej 100 mm. Aby pokryć pole widzenia takiego obiektywu wystarczy kąt rozsyłania światła ok. 23 stopnie, natomiast wiele wbudowanych w lustrzanki lamp albo w ogóle nie ma zoomu palnika i rozsyła światło pod kątem aż ok. 100 stopni, albo też zoom palnika posiada, niemniej nie aż tak bardzo skupiający wiązkę światła. W efekcie skupienia wiązki zwiększa się nie tyle ilość światła, co po prostu dystans, na który to światło dociera. I to rzeczywiście jest fakt, w ten sposób to naprawdę może działać.

To zdjęcie wykonane zostało z odległości ok. 18 metrów – bez 'wzmacniacza' i z założonym 'wzmacniaczem'.

To zdjęcie wykonane zostało z odległości ok. 18 metrów – bez “wzmacniacza” i z założonym “wzmacniaczem”.

Ale czy kupowanie za niemal 35 dolarów (ok. 110 zł) dużej, niezbyt poręcznej nakładki Rouge Safari DSLR Pop-up Flash Booster, która przyda się tylko przy fotografowaniu z użyciem lampy motywów bardziej oddalonych od fotografa, ma w ogóle sens? Decyzję każdy z nas podejmie oddzielnie, ale osobiście wolałbym za niewiele większą sumę kupić jakąś prostą (manualną), mocniejszą lampę zewnętrzną – i w ten sposób rzeczywiście “rozmnożyć” ilość światła…