Badamy, czy sprawdziły się wizje z kultowych filmów Sci-Fi

Seksmisja
Badamy, czy sprawdziły się wizje z kultowych filmów Sci-Fi

Na pierwszy ogień film z rodzimego podwórka – Seksmisja. Film został nakręcony w roku 1983. Jedna ze scen filmu przedstawia bohaterów oglądających telewizję na, uwaga, 10-calowym telewizorze. Mimo, że film przedstawia wydarzenia z roku 2044, to na zasadzie porównania, o przetrwanie płci męskiej możemy być spokojni: telewizory mają już 84″, więc można uznać film za fikcję. Choć kto wie, być może w pewnym punkcie historii ktoś uzna, że rozmiar telewizorów znów należy zmniejszać, by nasze oczy nie były zbytnio narażone na dużą ilość sztucznego światła.

Terminator

Klasyka gatunku – Terminator. W 1984 Arnold Schwarzenegger jako android z przyszłości (konkretnie z 2029r.), przysparza ludzkości bólu głowy wspomagając się elektronicznym okiem. Półmetek między wydarzeniami z filmu a światem opanowanym przez roboty już minął i na razie inżynierom Google udało się, mniej więcej, stworzyć okulary wyświetlające obraz, a naukowcy pomyślnie skonstruowali bioniczne oko. Abstrahując od tego, że dziś światem też rządzi… Android:-)

Powrót do przyszłości II

Tradycyjnie wyświetlany w okolicach świąt obraz z 1989 roku, pokazuje przygody szalonego profesora oraz cudu techniki motoryzacyjnej DeLorean DMC-12. To Powrót do przyszłości. W drugiej części trylogii możemy zobaczyć wiele ciekawostek, takich jak ludzie ubrani w disco-ciuchy, magnetyczne deskorolki, latające samochody, a także – reklamy w formie hologramów 3D. Filmowa “przyszłość” to, z naszego punktu widzenia, niezbyt odległe czasy, czyli 21 października 2015 roku. Latające samochody i deskorolki można włożyć między bajki, ale reklam w formie hologramów trzeba zacząć się bać. Oby ktoś szybko stworzył AdBlock3D.

Odyseja kosmiczna 2010

Ostatnim z klasycznych tytułów jest Odyseja Kosmiczna: 2010. Film znalazł się kinach 24 lata przed wydarzeniami w nim opisywanymi. Jednak komputer, jakim posługuje się naukowiec (w 2010r.) budzi radość do dzisiaj. Po lewej – wersja osobista, po prawej HAL 9000, który potrafi porozumiewać się z operatorem za pomocą mowy. Pierwsze pożegnaliśmy, na drugie, przynajmniej w ojczystym języku, nadal czekamy.

Ucieczka z Los Angeles

Kurt Russel z przepaską na oku rusza na pomoc zdemoralizowanym obywatelom więziennego miasta Los Angeles oraz pięknej córce prezydenta o symptomatycznym imieniu Utopia. To, co nas szczególnie ujęło w tym majstersztyku klasy B, to wizja projektora kieszonkowego z 2013 roku. Mimo, że jako pamięć masowa służą mu dyski optyczne, a obsługiwany jest pinpadem.

Nie sposób nie skojarzyć go z obecnie wykorzystywanymi poręcznymi pico-projektorami.

Rzeczy które nadejdą

Obserwując przedwojenne kino, znajdziemy film z 1936 roku, o symptomatycznym tytule: Rzeczy, które nadejdą. Film ten, oprócz bardzo poważnej tematyki, poruszającej zagrożenia związane z postępem cywilizacyjnym, bardzo trafnie pokazuje bezramkowy telewizor. Co prawda antena jest wielkości telewizora, ale UltraHD to UltraHD, nawet jeśli za pomocą DVB-T.

Na koniec zachowaliśmy ciekawostkę w postaci rysunków wykonanych we Francji na przełomie XIX i XX wieku. Na szczególną uwagę zasługuje rycina przedstawiająca wideorozmowy w A.D. 2000 z użyciem projektora obsługiwanego pedałami.