OnePlus One wcale nie jest taki idealny

OnePlus One wcale nie jest taki idealny

O samym telefonie OnePlus One pisaliśmy już obszernie wcześniej, więc tu tylko krótkie podsumowanie: to jeden z najlepiej wyposażonych smartfonów na rynku, pomyślany jako bezpośrednia konkurencja topowych modeli Samsunga, HTC, LG czy Sony. Ma się od nich jednak różnić (i to znacząco!) pod jednym względem – ceny. Pełna cena (bez abonamentu) tego telefonu wynosić będzie prawdopodobnie ok. 1100 zł.

Świetne wyposażenie, atrakcyjna cena – czyżby nadchodził smarftonowy ideał? Aby tak było, OnePlus One powinien oferować jeszcze jedną, ostatnio coraz rzadziej spotykaną cechę – łatwość naprawy. O ekran telefonu nie będziemy wprawdzie musieli zbytnio się martwić (szkło Gorilla Glass trzeciej generacji), ale jak z innymi podzespołami, takimi chociażby jak diody sygnalizacyjne, akumulator, mikrofony czy złącza? To właśnie postanowili sprawdzić redaktorzy serwisu iFixit.

Rozczarowaniem okazała się właśnie wymiana akumulatora – wprawdzie dostęp do niego jest bardzo łatwy, ale okazuje się, że jego połączenie z płytą główną schowane jest pod dodatkową pokrywą. Nie da się go więc w prosty sposób wymienić, lecz trzeba rozmontować część telefonu. Na szczęście w OnePlus One zastosowano śrubki ze zwykłą główką krzyżakową, więc jak się do nich dostaniemy (przykryte są gumowymi zaślepkami), to z odkręceniem nie będzie problemu. Jak łatwo się domyślić, pod tym względem OnePlus One zyskał sporo pochwał. Pozytywnie oceniona została także modularna budowa telefonu – wymiana wielu podzespołów będzie dzięki temu stosunkowo prosta. Nie dotyczy to jednak niestety ekranu LCD.

W sumie w skali od 1 do 10 telefon dostał 5 punktów, czyli nie najgorszą, ale i nie najlepszą ocenę. Jak widać, do ideału nieco mu jednak brakuje…