Wynalazek 15-latka ładuje smartfona w trakcie chodzenia

Wynalazek 15-latka ładuje smartfona w trakcie chodzenia

Wynalazek jest dziełem 15-letniego Angelo Casimiro z Filipin (który zaczął nad nim pracować, gdy miał… 10 lat). Opracował on ładowarkę opartą na układach piezoelektrycznych, poruszanych w trakcie podnoszenia i opuszczania stopy podczas chodzenia. Jej wydajność nadal pozostawia jeszcze sporo do życzenia, bo aby całkowicie naładować akumulator o pojemności zaledwie 400 mAh, trzeba maszerować przez około… 8 godzin. A ponieważ przeciętna pojemność akumulatora w telefonie komórkowym to obecnie 2000 mAh, mówić możemy raczej o doładowywaniu niż pełnym ładowaniu.

Jest jednak druga strona medalu – sytuacje, kiedy rzeczywiście chodzimy dużo, a okazji do naładowania naszych urządzeń jest zdecydowanie mniej niż zwykle. Narzucającym się wręcz przykładem są mieszkańcy słabiej rozwiniętych terenów Afryki, ale podobna sytuacja może spotkać każdego z nas, np. podczas wakacyjnych wypraw i wędrówek.

Poza tym wynalazek Angelo Casimiro może mieć też inne zastosowania. Oprócz doładowywania smartfonów czy tabletów, może stać się w przyszłości samodzielnym generatorem energii dla “inteligentnych” butów (o butach SuperShoes pisaliśmy kilka miesięcy temu) lub prostych nadajników ratunkowych wykorzystywanych przez podróżników.

NASZYM ZDANIEM
Zaraz odezwą się pewnie głosy krytyków, że wydajność tego wynalazku pozostawia jeszcze sporo do życzenia. 8 godzin maszerowania, by naładować smartfona do poziomu ok. 20 procent? Wychodzi na to, że musimy odłączyć wszystko poza GSM i jeszcze z niego nie rozmawiać, bo inaczej nie zrównoważymy nawet bieżącego zużycia energii.
A jednak nawet już przy obecnej wydajności tego wynalazku
miałby on zastosowanie w przypadku osób podróżujących przez odludne tereny lub też po prostu te tereny zamieszkujących. Jeśli zaś wezmą się za jego dopracowanie duże koncerny, dysponujące znacznie lepszym zapleczem badawczo-rozwojowym, wydajność powinna wielokrotnie wzrosnąć. Jednak nawet wtedy warto będzie odpowiedzieć na jeszcze jedno pytanie: czy koszt produkcji tego urządzenia do odzyskiwania i gromadzenia “darmowej energii” nie przekracza czasem zysków, jakie z jego pomocą osiągniemy?