Zabezpieczenie smartfonów przed kradzieżą okazało się zabójczo skuteczne

Zabezpieczenie smartfonów przed kradzieżą okazało się zabójczo skuteczne

Okazało się, że ta prosta w realizacji opcja (co absolutnie nie znaczy, że wprowadzenie jej też było łatwe) rzeczywiście sprawdza się w praktyce. Potwierdzają to policyjne statystyki w różnych stron świata. W ciągu sześciu miesięcy od momentu wprowadzenia tej opcji przez firmę Apple, kradzież urządzeń mobilnych tej firmy spadła w Nowym Jorku o 19 procent, w Londynie o 24 procent, a w San Francisco nawet o 38 procent!

Warto dodać, że wprowadzenie podobnej funkcji zapowiedział Microsoft – będzie ona stanowiła jeden z elementów przyszłej aktualizacji systemu Windows Phone. W przypadku urządzeń z systemem Android sprawa wygląda nieco bardziej skomplikowanie – nie dotyczy całego ogółu produktów, ale poszczególnych modeli. Samsung wprowadził funkcję zdalnej blokady telefonu Galaxy S5 w kwietniu tego roku i ciężko na razie powiedzieć, czy również przyczyniła się ona do zmniejszenia liczby kradzieży.

NASZYM ZDANIEM
Wiemy już jak zniechęcić złodziei do kradzieży, wiemy też, że to rzeczywiście działa. Pozostał do zrobienia ostatni krok – wprowadzenie tej funkcji we wszystkich nowych smartfonach, a może nawet wszystkich nowych urządzeniach przenośnych. Oczywiście z jednej strony możemy liczyć na samych producentów, ale z drugiej wskazane są dodatkowe “działania motywujące”. Przykładem mogą być niektóre stany w USA (np. Minnesota albo Kalifornia), które już wprowadziły nakaz umieszczania funkcji “zabójczego wyłączania” w nowych telefonach. Pora zatem na Europę, a konkretnie – Parlament Europejski.

Zdjęcie złodzieja wyciągającego portfel z kieszeni pochodzi z serwisu Shutterstock.