Hybryda czy Ultrabook? Starcia część trzecia!

Hybryda czy Ultrabook? Starcia część trzecia!

DRUGĄ CZĘŚĆ STARCIA ZNAJDZIECIE POD TYM ADRESEM

Acer Switch Alpha 12 – Odczepiamy klawiaturę, bo nie samą pracą człowiek żyje

Trzecia część naszego starcia skupi się na tym, co szczególnie robimy robić. Czyli na odpoczywaniu. Czyli na konsumowaniu multimediów, tekstów. Na graniu, na oglądaniu filmów. Na tym, co robimy za każdym razem, gdy już opędzimy się od wszystkich obowiązków. No i cóż, mam wyjątkowo łatwe zadanie. Bo tak jak możemy jeszcze dyskutować, czy hybrydowość bardziej pomaga niż przeszkadza w pracy, tak jeśli chodzi o zabawę, to przecież właśnie forma tabletu najlepiej się w tym wszystkim sprawdza. Forma, jakiej ULTRA nie jest w stanie przybrać.

Czytnik e-booków to nie jest, ale…

Dlaczego powstały urządzenia takie, jak Kindle? Przecież tablety powinny je dawno temu wymieść z rynku. Odpowiedzią na to pytanie nie jest tylko poręczność i czas pracy na akumukatorze, ale również i e-papier. Czytanie z podświetlonego wyświetlacza LCD / OLED jest bardziej męczące niż czytanie z e-papieru. A jak jest ze Switch Alpha 12?

Cóż, nie mogę wam powiedzieć, że jest równie dobrze i fajnie, co na czytniku e-booków. Natomiast wyświetlacz HYBRIDa jest jednym z lepszych, z jakimi mieliśmy okazję obcować. 12-calowy ekran o rozdzielczości 2160 x 1440 pikseli jest niesamowicie czytelny. Nie tylko dzięki dowolnie regulowanej jasności (a wartości maksymalne budzą niemały respekt), ale również z uwagi na wyżej wspomnianą rozdzielczość, dzięki czemu czcionka na ekranie jest bardzo ostra i czytelna. Dodajmy do tego żywe, znakomicie odzworowane kolory i nasz Switch Alpha 12 może i nie zamienia się w czytnik e-booków, ale kolorowe publikacje magazynowe wyglądają na nim fenomenalnie.

Zresztą, z tego samego powodu, wyglądają na nim świetnie filmy. Co prawda te nie wykorzystują w pełni dobrodziejstw wyświetlacza 2K (oferowane są w albo za wysokim 4K, albo w 1080p), ale w praktyce nie przekłada się to na nic. Za to świetne kolory i kontrast już jak najbardziej. A co jeśli nie mamy humoru na oglądanie filmu na relatywnie niewielkim wyświetlaczu HYBRIDa? Z telewizorem czy projektorem możemy się połączyć nawet bezprzewodowo dzięki technice Miracast. Że o możliwości wykorzystania kabelka nawet nie wspomnę.

No i nie zapominajmy o dźwięku. Cóż, głośniki nie obchodzą praw fizyki i nie brzmią, mimo malutkich membranek, jak kino domowe. Zresztą nikt się tego po nich nie spodziewał. Dwa steroofoniczne grajki są dość ciche i z trudem wychwycimy dźwięk w głośnym pomieszczeniu. Dźwięk jest jednak dość czysty i klarowny, zachowuje przestrzeń i głębię. Choć z pewnością dobre zewnętrzne słuchawki czy głośniki sprawdzą się jednak lepiej, to nie ulega żadnej wątpliwości. Ale, ponownie, czy ktoś jest zdziwiony lub rozczarowany?

Lekkość i wygoda

Możliwość odczepienia klawiatury od ekranu powoduje, że z urządzeniem można obcować w sposób naturalny i przyjemny. To przecież tablet, z dotykowym interfejsem i poręczną konstrukcją. Zwłaszcza, że Switch Alpha 12 jest nie tylko lekki, ale i bardzo dobrze wyważony. Upłynie sporo czasu zanim ręką się zmęczy od jego trzymania. A przecież dużo wygodniej czytać ilustrowany magazyn, taki jak Focus.pl czy Chip.pl obcując z nim, jak z magazynem. A nie zastanawiając się jak to wszystko ustawić, by klawiatura nie przeszkadzała.

Na dodatek kompaktowość i wszechstronność Switch Alpha powodują, że bez trudu czy żalu za straconym miejscem zmieścimy go w plecaku. Jedziesz na weekend gdzieś na wyprawę? Nasz HYBRID może ci w niej towarzyszyć i nie zauważysz jego obecności, dopóki nie będziesz chciał z niego skorzystać. Chciałbym napisać, że nawet klawiaturę możesz zostawić w domu, tylko… po co. Jest cieniutka i, mimo trwałości, leciutka. A nuż się przyda.

Przydadzą się też dostępne złącza. USB 3.0 czy microSD będą niezastąpione, jeżeli chcesz szybko zrzucić zdjęcia ze spaceru celem dalszej obróbki czy uruchomić nagrane na zewnętrznych nośnikach multimedia.

Na Wiedźmina jednak nie licz

Acer Switch Alpha 12 w testowanej przez nas konfiguracji zawierał naprawdę wydajne podzespoły. Jednak przede wszystkim opracowane tak, by liczyć się z tym, że jej użytkownik będzie dużo pracował i dużo przeglądał Internetu. A to oznacza, że Switch Alpha 12 bez problemu poradzi sobie ze strumieniowaniem filmów w wysokiej rozdzielczości z usług VoD, przeglądaniem bardzo złożonych graficznie magazynów internetowych (w wielu kartach przeglądarki) czy pozwoli nam na tworzenie nowych rzeczy (chciałeś napisać opowiadanie? masz hobby w postaci fotomontaży?). Niestety, to też oznacza, że ten sprzęt nie nadaje się do rozbudowanych gier typu AAA.

DANE TECHNICZNE
  • PROCESOR Intel Core i5-6200U 2,3 GHz
  • PAMIĘĆ / PAMIĘĆ MASOWA 8 GB LP DDR3 RAM / 256 GB SSD
  • EKRAN 12″ 2160×1440, IPS
  • GPU Intel HD Graphics 520
  • ZŁĄCZA 1x USB 3.0, 1x USB C, microSD, audio
  • WYMIARY I WAGA 292,1×201×15,9 mm, 1,25 kg
  • CENA 4399 zł

Wiele gier poradzi sobie na tym sprzęcie bez problemu. Co więcej, większość e-sportowych tytułów na średniej szczegółowości grafiki “pójdzie” na HYBRID bez problemu czy zacięć. Strategie, gry logiczne, gry przygodowe, to wszystko to dla Switch Alpha 12 jest pestką. Jednak złożone, oszałamiające graficznie gry RPG czy strzelanki nawet nie będą działać źle. Po prostu nie będą działać wcale. To nadal domena desktopów i konsol do gier. HYBRID nie jest gamingową hybrydą. Pozwoli ci się rozerwać przy Master of Orion, Transport Tycoon czy może nawet Counter-Strike’u. Zapomnij jednak o Battlefieldzie czy Wiedźminie 3.

Czy to wszystko się opłaca?

To zawsze najtrudniejsza część opisywania każdego sprzętu. Zazwyczaj jest on nam wypożyczany przez firmy, byśmy mieli możliwość przyjrzenia mu się z bliska. A to oznacza, że nie wydajemy na niego prywatnych pieniędzy. Oddajemy go po testach lub został kupiony za służbowy budżet. Łatwo się więc zachwycać czymś, kiedy z prywatnej kieszeni nie wydało się na to ani złotówki. A opisywany sprzęt kosztuje nas w sklepie aż 4300 złotych (choć są też tańsze konfiguracje, na przykład z zapewniającym nieco mniejszy komfort słabszym procesorem).

To dużo. Bardzo dużo. Zastanówmy się jednak co otrzymujemy w zamian. Jest to wygodny, lekki i poręczny tablet, który w każdej chwili zamienia się w laptop do pracy. Jego podzespołom właściwie nie brakuje niczego poza wydajną kartą graficzną do zaawansowanych gier i obróbki grafiki 3D. Jest świetnie wykonany, ma fantastyczny wyświetlacz i właściwie jedyną wadą, o jakiej warto wspomnieć, to wspomniany w poprzednim starciu relatywnie krótki czas pracy na akumulatorze. Biorąc pod uwagę wszystkie możliwości tego sprzętu (a właściwie to dwóch sprzętów – notebooka i tabletu – w jednej cenie) cena wydaje się rozsądna. To topowy sprzęt o niezastąpionych możliwościach. Nic dziwnego, że swoje kosztuje.

ACER ASPIRE S13 – Ultrabook po godzinach

Co jest lepsze? Komputer hybrydowy czy dobrej klasy notebook? W drugiej części naszej konfrontacji porównującej oba typy urządzeń w oparciu o konkretne modele komputerów sprawdzamy, która z maszyn lepiej nadaje się do bardziej domowych zastosowań, a także który sprzęt jest bardziej racjonalny ekonomicznie.

W naszej kolejnej konfrontacji, Team Ultra sprawdza czy solidny ultrabook sprosta nie tylko wymogom podróży służbowej, ale także czy będzie użytecznym narzędziem pracy i rozrywki w domowych pieleszach.

Czytanie na ekranie

Choć popularność ebooków rośnie dopiero w ostatnich latach, na rynku pojawiło się mnóstwo czytników, to czytanie na ekranie było od zawsze jedną z podstawowych czynności wykonywanych na komputerze. Treści pisane były dostępne w formie elektronicznej znacznie wcześniej niż multimedialne. Wystarczy zresztą spojrzeć na pierwszą w historii stronę WWW opracowaną m.in. przez Tima Bernersa-Lee, jednego z współtwórców potęgi WWW. Witryna ta jest wciąż dostępna (info.cern.ch) i jedyne co się na niej znajduje to tekst. Dziś oczywiście, gdy myślimy o czytaniu na ekranie, mamy na myśli używanie komputera do pochłaniania treści elektronicznych książek, czy innego typu publikacji, np. komiksów. Jak w tej roli wypada Ultra, czyli testowany przez nas ultrabook Acer Aspire S13?

Ze względu na konstrukcję i mimo lekkości oraz niewielkich gabarytów, ultrabook nie będzie tak poręcznym czytnikiem jak sprzęt hybrydowy, w przypadku którego użytkownik może w dowolnej chwili odłączyć ekran i używać komputera jak tabletu, czy właśnie czytnika e-booków. Niemniej brak odłączalnego ekranu w ultrabooku, czy nawet brak dotykowego ekranu nie wyklucza czytania na ekranie laptopa Acer Aspire S13. Mimo mniejszej “poręczności” Ultra ma kilka zalet, które przy odrobinie determinacji pozwalają wykorzystać ten sprzęt w roli czytnika. Wysoka wydajność tego urządzenia to gwarancja, że podczas przeglądania i czytania dowolnego typu treści nie będą nas irytować jakiekolwiek opóźnienia w działaniu. Ktoś może zauważyć, że przenośne czytniki sprawdzają się w lekturze cyfrowych publikacji i przy znacznie niższych parametrach wydajnościowych, niemniej w przypadku, gdy oprócz e-booków (zarówno książek jak i komiksów) zamierzamy czytać również strony WWW to w tym przypadku wydajność może mieć już istotne znaczenie – niektóre witryny internetowe są tak przeładowane dodatkowym kodem i mało zoptymalizowane, że ich przeglądanie na komputerze czy czytniku o słabej wydajności jest albo wręcz niemożliwe, albo mocno utrudnione, mało komfortowe i irytujące. Podczas korzystania z ultrabooka Acera ani razu nie mieliśmy sytuacji, by jakakolwiek treść – niezależnie od źródła – powodowała spowolnienie pracy urządzenia. Również pod względem oprogramowania umożliwiającego lekturę, w przypadku Ultry nie ma z tym namniejszego problemu – komputer pracuje pod kontrolą systemu Windows 10, a to oznacza bardzo bogaty zbiór aplikacji zdolnych uporać się nawet z najbardziej egzotycznymi formatami zapisu elektronicznych książek.

Jeżeli chodzi o ergonomię pochłaniania cyfrowych lektur za pomocą ultrabooka będzie ona jednak nieco niższa niż w przypadku urządzenia hybrydowego, ale to w pewnym stopniu kwestia przyzwyczajenia. Wielu użytkowników nie widzi żadnego problemu w tym, by czytać na ekranie laptopa ulokowanego np. na kolanach osoby wygodnie siedzącej w fotelu czy kanapie. Nie należy też zapominać o matowym ekranie testowanego urządzenia, co oznacza brak utrudniających lekturę odblasków.

Inne domowe zastosowania i niezbędne akcesoria

Czytanie to oczywiście nie wszystko, ale skoro już jesteśmy przy zastosowaniach raczej domowych nie sposób pominąć cech i funkcji testowanego laptopa, które pozwoliły by na zastąpienie maszyny stacjonarnej. Acer Aspire S13 jest wyposażony w szereg złącz zwiększających jego możliwości. Oprócz dwóch gniazd USB 3.0 i pojedynczego złącza HDMI, znajdziemy w nim jeszcze tylko gniazdo audio typu combo, czyli pełniące rolę zarówno wejścia mikrofonowego jak i gniazda słuchawkowego w zależności od tego, jakiego typu urządzenie zostanie do tego złącza podłączone. Ultrabook Acera jest dodatkowo wyposażony w czytnik kart SD i megapikselową kamerę zdolną do rejestracji wideo w rozdzielczości HD (720p) przy 30 klatkach na sekundę. Nie zapominajmy też o komunikacji bezprzewodowej – tę zapewniają: obsługa najszybszego obecnie standardu WiFi, czyli 802.11ac (łączność w paśmie 2,4 jak i 5 GHz; układ kontrolny Qualcomm Atheros QCA61x4A) oraz dodatkowo interfejs Bluetooth 4.0. Czy wymienione złącza i interfejsy bezprzewodowe wystarczą, by ultrabook mógł pełnić również rolę głównego komputera w domu? Naszym zdaniem – jak najbardziej. Dzięki złączu HDMI do laptopa możemy podłączyć dodatkowo zewnętrzny monitor (wbudowany układ graficzny Intel HD Graphics 520 poradzi sobie z obsługą nawet najwyższych rozdzielczości na zewnętrznym ekranie), w tym również najnowsze modele monitorów 4K. W efekcie możemy znacznie powiększyć ekranową przestrzeń roboczą. Gniazda USB umożliwiają podłączenie dodatkowych akcesoriów takich jak np. klawiatura zewnętrzna, mysz, czy np. zewnętrzne nośniki pamięci masowej – to ostatnie ma sens o tyle, że dzięki USB 3.0 sam interfejs nie będzie wąskim gardłem w przesyle danych pomiędzy zewnętrznym dyskiem twardym, a SSD wewnątrz ultrabooka. Ultra jest jednak wyposażona tylko w dwa złącza USB – jeżeli chcemy korzystać z myszy i z dysku zewnętrznego, na nic więcej już nie starczy miejsca, ale rozwiązaniem może być dokupienie huba USB, który powiększy liczbę dostępnych gniazd USB. Mamy też wątpliwości co do sensu podłączania dodatkowej, zewnętrznej klawiatury. Powód? Ta wbudowana w ultrabooka Acera jest po prostu bardzo dobra.

DANE TECHNICZNE
  • PROCESOR Intel Core i7-6500U 2,5 GHz
  • PAMIĘĆ / PAMIĘĆ MASOWA 8 GB LP DDR3 RAM / 512 GB SSD
  • EKRAN 13,3″ Full HD, matowy IPS
  • GPU Intel HD Graphics 520
  • ZŁĄCZA 2x USB 3.0, 1x USB C, HDMI, SD, audio
  • WYMIARY I WAGA 328×229×14,6 mm, 1,27 kg
  • CENA ok. 4000 zł

Dużą zaletą jest obsługa najszybszego obecnie wariantu sieci Wi-Fi – jeżeli tylko dysponujemy w domu ruterem 802.11ac, a także pozostałe usieciowione urządzenia w domu potrafią się komunikować w tym szybkim trybie, możemy łatwo udostępniać z komputera multimedialne treści innym użytkownikom sieci lokalnej lub przesyłać je do podłączonych urządzeń – np. telewizora Smart TV w salonie.

Opłacalność

Niezależnie od użyteczności jakiegokolwiek sprzętu, decyzje zakupowe najczęściej opieramy jeszcze na jednym istotnym parametrze – cenie urządzenia. Osoby, które są zainteresowane ultrabookiem Acer Aspire S13 w testowanej przez nas, praktycznie najbogatszej konfiguracji (oprócz Skylake’a i7, producent oferuje również modele z układami i5 i i3, a także z mniej pojemnymi SSD i mniejszą pamięcią RAM) muszą liczyć się z wydatkiem przekraczającym 4000 zł. To dużo, ale też za tę kwotę otrzymujemy urządzenie które z jednej strony sprawdzi się podczas podróży zapewniając odpowiedni zapas energii, a z drugiej – gdy używany w domu lub w biurze – zapewni zapas mocy obliczeniowej wystarczający do nawet najbardziej wymagających zadań.