Chieftec BDF-850C – niech moc będzie z tobą…

Chieftec BDF-850C to bardzo dobry i cichy zasilacz zarówno dla gracza entuzjasty, jak i dla wymagającego użytkowników pakietów biurowych. Zapewni duży zapas mocy, nawet gdy na pokładzie pojawią się dwie karty graficzne lub jedna, ale solidnie podkręcona. Elegancka czerń będzie się dobrze prezentować nawet w otwartej lub przezroczystej obudowie, a przewody ułożymy w niej tak, jak nam wygodnie. BDF-850C  to ciekawy wybór w rozsądnej cenie (w sklepach internetowych kosztuje ok. 420 zł) jak za moc, którą oferuje. Jakieś wady? Chyba jedynie dość oszczędna instrukcja i certyfikat “tylko” 80 PLUS Bronze. Poza tym to produkt zdecydowanie zasługujący na rekomendację.
Chieftec BDF-850C – niech moc będzie z tobą…

Warto wiedzieć, że…

…słaby i źle dobrany zasilacz naprawdę może przysporzyć wielu problemów. Z tabliczek znamionowych, wielu znajdujących się w sprzedaży zasilaczy wręcz “krzyczą” setki watów. Wychodząc z założenia, że wat to po prostu wat możemy wpędzić się w kłopoty. Oto przykładowa tabliczka znamionowa:

Zasilaczy o takich parametrach powinniśmy unikać. Linia 12 V jest najbardziej obciążona więc powinna “mieć do dyspozycji” niemal całą dostępną moc zasilacza.

Zazwyczaj producenci eksponują moc widniejącą w pozycji “Total”, w tym wypadku to 600 W. Wydaje się więc, że to całkiem spory zapas mocy. Czerwoną ramką zaznaczyliśmy na zdjęciu parametry gwarantowane przez zasilacz urządzeniom korzystającym z linii 12 V. To z tej linii zasilania korzysta większość zwłaszcza kluczowych podzespołów PC. Jak widać, możemy ją obciążyć maksymalnie 465 watami. Tymczasem nowoczesne karty graficzne potrafią “pociągnąć” podczas intensywnej rozgrywki 250 W (i to bez podkręcania). Procesor zużyje kolejne 120-150 W, nie wspominając płycie głównej czy dyskach i już jesteśmy w okolicach 100% obciążenia. Wiedząc, na co zwracać uwagę, będziecie mogli prawidłowo dobrać zasilacz. I z tego właśnie powodu test zasilacza Chieftec BDF-850C zaczniemy od danych technicznych. Ponieważ akurat ten zasilacz daje tyle mocy, ile obiecuje.

Tak to właśnie powinno wyglądać: linia +12V w modelu Chieftec BDF-850C ma do dyspozycji niemal całą maksymalną moc zasilacza.

Nazwa zasilacza wskazuje, że mamy do czynienia z urządzeniem o mocy znamionowej 850 W, a maksymalne obciążenie linii 12 V to 846 W, czyli 70,5 A i bez podziału na dwie linie (nowy standard ATX 2.3 znosi ograniczenie 20 A na linii 12 V). Nie trzeba się więc zastanawiać jak rozłożyć obciążenie. Mamy zatem do czynienia z “małą elektrownią” dla zaawansowanych graczy. Ten zasilacz powinien wytrzymać nawet podkręcanie karty graficznej (wtedy zużycie energii samej grafiki skacze nawet do 400 W). Wydajność energetyczna to niejedyny parametr, na który warto zwrócić uwagę.

Pudełko, a co ważniejsze jego zawartość

Pudełko zwraca uwagę, ale ważniejsza jest jego zawartość.
Po otwarciu – kolejne pudełka, w jednym zasilacz , pod drugą przykrywką kabelki.

Wszystkie kabelki są odpinane, do zasilacza zatem podłączymy tylko niezbędne. Reszta może poczekać na dodatkowe sprzęty, które będą wymagały zasilania w przyszłości. Takie rozwiązanie ma tę zaletę, że mniejsza liczba przewodów w obudowie daje lepszy przepływ powietrza przy odprowadzaniu ciepła.

W pudełku znajdziemy wszystko czego nam potrzeba: zasilacz, komplet odłączanych kabli, śruby montażowe oraz instrukcję obsługi.

Oprócz zasilacza i kabelków dostajemy dość uproszczoną instrukcję i śrubki do zamontowania w obudowie komputerowej. Nowoczesne obudowy, a zwłaszcza te dla graczy, często eksponują swoje wnętrze, dlatego zapewne mamy do czynienia z elegancką czernią obudowy zasilacza.

Tak zwany grill – w czerni i złocie prezentuje się całkiem atrakcyjnie.

Nawet przewody, które zazwyczaj świecą pstrokacizną, w tym modelu są czarne. Kolory mają określone znaczenie zgodnie z normą ATX, ale nie rzucające się w oczy przewody na pewno znajdą zwolenników. Niestety, to znaczy, że trzeba się mocno skupić, by nie spowodować zwarcia.

Kabelkologia

Płytę główną podłączymy do zasilacza złączem 20+4 za pomocą kabla o długość 50 cm. Do zasilenia grafiki dostajemy trzy kable z dwiema końcówkami PCI-E (6+2) o długości 45 cm do pierwszej końcówki plus 15 cm do drugiej. Dla CPU mamy dwa kable, jeden 8-pinowy i jeden 4+4 o długości 55 cm. Dyski podłączymy trzema wiązkami, każdy po trzy wtyki SATA (razem 9 urządzeń) oraz kabelkiem z trzema wtyczkami MOLEX i jednym Floppy. Również w tym przypadku pierwsza wtyczka kończy przewód o długości 45 cm, a pozostałe po 15 cm. Jak widać producent nie zapomniał o użytkownikach, którzy korzystają ze starszych rozwiązań.

Bogactwo złączy widać już na pierwszy rzut oka. Bez problemu zasilimy nawet dwie wydajne karty graficzne oraz sporą liczbę napędów, nawet jeśli będzie to mieszanka urządzeń ze złączem SATA czy MOLEX.

Bezpieczeństwo i sprawność, certyfikaty

Zasilacz wyposażony jest w zabezpieczenia, które ochronią komputer przed różnymi wypadkami:

  • UVP (zabezpieczenie podnapięciowe)
  • OVP (zabezpieczenie przeciwprzepięciowe)
  • SCP (zabezpieczenie przeciwzwarciowe)
  • OPP (zabezpieczenie przeciwprzeciążeniowe)
  • OCP (zabezpieczenie nadprądowe)
  • OTP (zabezpieczenie termiczne)
  • AFC (automatyczna kontrola prędkość obrotowej wentylatora)

Zasilacz jest ponadto wyposażony w aktywne PFC (ang. Power Factor Correction), czyli aktywną korekcję współczynnika mocy. Nie wnikając w szczegóły, ten układ zapobiega stratom w sieci energetycznej i zainteresowany będzie nim bardziej dostawca energii. Obecność aktywnego PFC Świadczy też o tym, że Chieftec bierze wytyczne UE na serio, a użyte komponenty są wysokiej jakości.

Certyfikat 80 PLUS Bronze, którym oznaczono testowany zasilacz oznacza on, że sprawność zasilacza w całym zakresie obciążenia wynosi ponad 80 proc. Sprawność to stosunek mocy wydatkowanej do mocy pobranej. Innymi słowy w wypadku zasilacza o sprawności 80 proc., jeśli podzespoły komputerowe pobierają np. 100 W, zasilacz pobierze z sieci nie więcej niż 125 W.  Czyli im wyższa sprawność, tym mniejsza różnica między tymi wartościami, mniejsze straty i niższe rachunki za prąd. I na odwrót.

Testy

Oprócz podłączenia badanego zasilacza do komputera i sprawdzenia, jak zachowują się linie 12 V, 5 V i 3,3 V w różnych konfiguracjach pracy na pececie, trzeba go podłączyć pod stałe obciążenie. Dlaczego? Moc pobierana przez komputer jest przez cały czas zmienna, nam zależy żeby zobaczyć jak zasilacz zachowuje się gdy na wyjściu musi dać 10%, 20%, 50% i 100% mocy nominalnej. Do tego posłużą nam rezystory mocy.

Po odpowiednim połączeniu rezystorów i podłączeniu uzyskamy stałe obciążenie. Cała moc przy takim rozwiązaniu wydziela się w postaci ciepła. Oprócz radiatora potrzebne będzie też chłodzenie.

Czemu akurat wybraliśmy poziomy 20, 50 i 100 proc.? Dokładnie przy takich ustawieniach na wyjściu bada się sprawność zasilacza zgodnie z normą 80 PLUS.

Wymagania 80 PLUS Bronze nie są bardzo wyśrubowane, ale trzeba pamiętać, że w niektórych sprzętach szczególnie starszej daty te sprawności mogą wahać się w okolicy 65-75%. Rezultaty osiągnięte podczas badania w postaci wykresu.

Wyniki sprawności są nawet lepsze niż wymaga norma, a dla obciążenia 20 i 50 proc. kwalifikują się do wyższych kategorii. Pomiar napięcia na wyjściu dokonany podczas testu multimetrem EMOS EM391 wahał się w granicach 12.12 V do 11.67 V, czyli także w granicach normy ATX (od 11.40 V do 12.60 V). Moc pobierana z gniazdka zmierzona została popularnym watomierzem firmy GreenBlue. Podczas testu przy podłączaniu zewnętrznego układu należy zachować szczególną ostrożność, ale akurat w przypadku testowanego zasilacza przekonaliśmy się, że zabezpieczenie przeciwzwarciowe działa znakomicie. Podłączenie masy do linii 12V nie sprawiło większych problemów – urządzenie po prostu nie uruchomiło się. Podłączenie takie w komputerze byłoby raczej niemożliwe, ale gdyby ktoś dysponował nadmiarem własnej siły i jednak wetknął wtyczkę odwrotnie, ogniwo oraz komputer pozostaną bezpieczne. Jeszcze słowo o wentylatorze, który według deklaracji firmy Chieftec pracuje cicho. Podczas obciążania i całego testu rzeczywiście pracował na tyle dyskretnie, że o uruchomieniu informowały jedynie odczyty z narzędzi pomiarowych lub spojrzenie na obracający się wentylator.

Testy potwierdziły, że zasilacz spełnia obietnice i po zainstalowaniu w przeciętnym komputerze zapas mocy będzie spory. Wyniki testu zamieszczone zostały w poniższej tabelce.

KomputerLinia 12 VLinia 5 VLinia 3,3 VOdczyt z watomierza
Bezczynny12,16 V5,07 V3,37 V90,5 W
Test OCCT12,08 V5,06 V3,37 V305 W
Test 3DMark12,11 V5,06 V3,37 V225 W

Jak widać napięcia na liniach są stabilne, moc pobierana została uśredniona, gdyż odczyty jak wcześniej wspomniałem są zmienne. Odczyt z woltomierza różni się od tych które podaje chociażby program OCCT, czyli ok. 11,7 V. Bardziej wiarygodny będzie w tym wypadku miernik (gdyby ktoś miał wątpliwości).

Gdy wyłączymy komputer, na watomierzu możemy odczytać pobór na poziomie 1,9 wata. Niby niedużo, ale wyłączanie listwy elektrycznej to dobry zwyczaj. Chyba, że ładujemy komórkę przez port USB wtedy pobór “skoczy” do 4,1 W. Ładowanie jak widać nie będzie zbyt szybkie, gdyż możemy liczyć na prąd ładowania tylko około 0,5 A. Szybsza będzie ładowarka.