Rozwiązanie Motoroli opiera się na opracowanym na początku 2016 roku polimerze. Materiał stworzony przez naukowców z Uniwersytetu w Rochester pamięta swój kształt i po podgrzaniu do temperatury min. 35 stopni powraca do niego. Motorola poszła o krok dalej i zaprojektowała procesor, który steruje temperaturą ekranu. Dzięki temu wyświetlacz po zarysowaniu albo lekkim rozbiciu przynajmniej w części się sam naprawi. Polimer będzie nakładany na matryce LCD i LED, choć jeszcze nie wiadomo czy i kiedy wejdzie do masowej produkcji.
Kluczem do opracowania nowego materiału było przejęcie kontroli nad krystalizacją. Na początku polimer łatwo jest kształtować za pomocą schładzania i naciągania. Z biegiem czasu w tworzywie powstaje coraz więcej silnych połączeń pomiędzy atomami, co pozwala materiałowi „pamiętać” swój kształt. Materiał ma też dużą wytrzymałość. Sznurek wykonany z polimeru o wadze jednego grama potrafi unieść nawet kilogramowy ciężar.
Jeśli Motorola wprowadzi opatentowane rozwiązanie na rynek, nie będziemy musieli się tak bardzo martwić o drobne zarysowania ekranu, czy nawet trochę większe uszkodzenia. Nowe tworzywo może znaleźć swoje zastosowanie również w medycynie (przykłady na filmie), ponieważ pod wpływem temperatury ludzkiego ciała staje się elastyczny. Dlatego powstałe z niego implanty, mogą być wygodniejsze i powodować mniej ew. uszkodzeń ciała pacjenta. | CHIP