TEST: Leagoo KIICAA Mix – budżetowy bezramkowiec

Leagoo to młoda, bo mająca dopiero 3 lata chińska marka, o której być może nawet nie słyszeliście. Do popularności Xiaomi czy OnePlusa na pewno jej jeszcze daleko, ale nie znaczy to, że nie posiada w swoim dorobku interesujących smartfonów. Do takich zaliczyć można właśnie KIICAA Mixa, który zadebiutował dokładnie w dzień premiery Xiaomi Mi Mixa 2. Przypadek? Absolutnie nie. Już nawet nazewnictwo sugeruje, że Leagoo bardzo wyraźnie wzoruje się na nowym flagowcu Xiaomi. Design obu urządzeń jest również bardzo podobny. Telefony różnią się jednak specyfikacją oraz ceną. O ile Mi Mix 2 to wydatek rzędu 2000 zł tak KIICAA Mix na Alliexpressie kupicie za około 500 zł (a na Gearbest.com można upolować go nawet taniej, poniżej 400 zł). Zaraz, zaraz. Bezramkowiec za takie pieniądze? To gdzie jest haczyk?
leagoo kiica mix test
leagoo kiica mix test

Design, czyli nie ufajcie renderom

Po pierwsze z tą “bezramkowością” nie jest do końca idealnie. Graficzne wizualizacje KIICAA Mix sugerują design zbliżony do niezrównanego Infinity Screen znanego z Samsunga Galaxy S8 czy Note’a 8. Tymczasem sami możecie sobie porównać na zdjęciach jak to w rzeczywistości wygląda.

Po lewej oficjalny render, po prawej rzeczywiste zdjęcie smartfonu
Po lewej oficjalny render, po prawej rzeczywiste zdjęcie smartfonu

Owszem, 5,5-calowy ekran przykrywa 90% powierzchni przedniego panelu przebijając pod tym względem nie tylko wspomniane flagowce Samsunga, ale też i Xiaomi Mi Mix 2), ale boczne ramki są tu nadal widoczne gołym okiem (4mm szerokości), tak jak i w smartfonach sprzed kilku lat.

Nie oznacza to jednak, że smartfon źle się prezentuje. Trzymając go w dłoniach ani razu nie pomyślałam o jego niskiej cenie. Nie dosyć, że wyświetlacz otrzymał rozdzielczość Full HD (402 ppi), co w tym segmencie budżetowym wcale nie jest oczywistością, to jeszcze tylni panel urządzenia został wykonany z gładkiego, matowego plastiku, który w dotyku jest bardzo przyjemny.

Warto również zwrócić uwagę na ciekawe proporcje – choć KIICAA Mix posiada 5,5-calowy ekran to dzięki temu, że jest dość szeroki (141 x 71 mm), użytkuje się go równie komfortowo co 5-calowy smartfon. Zyskujemy zatem większą powierzchnię bez rezygnacji z optymalnej ergonomii.

leagoo kiica mix
Stosunek szerokości do długości KIICA Mixa wynosi dokładnie 1:2

Konstrukcja

Smartfon wyposażono w dwa głośniki – jeden znajdujący się na górnej krawędzi i jeden na dolnej. Na przednim panelu znajdziemy jedynie skaner linii papilarnych służący równocześnie za dotykowy przycisk Home oraz przednią kamerę. Tył telefonu zdobi podwójny aparat – również rzadkość w tym segmencie cenowym – oraz podwójna dioda doświetlająca. Aparat niestety wystaje nieznacznie poza obudowę.

Na prawej krawędzi znajdziemy przycisk power oraz klawisze regulacji głośności, na lewej natomiast wejście na 2 karty nano SIM lub 1 kartę nano SIM i 1 kartę microSD. Niestety Leagoo postanowił zrezygnować ze złącza mini jack na rzecz portu USB typu C. To oznacza, że nie da się jednocześnie korzystać z słuchawek podłączanych w ten sposób i  ładować telefon.

Ze smartfona nie wyjmiemy baterii o pojemności 3000 mAh – nie pozwala na to obudowa typu unibody. Ekran chroni szkło Gorilla Glass 4, a dodatkowo producent fabrycznie nakleja na wyświetlacz folię ochronną.

Aparaty

Podwójny aparat główny niewątpliwie przyciąga uwagę w tym segmencie cenowym dlatego zaczniemy od jego jakości. Matryca OV o rozdzielczości 13 megapikseli (1,12 x 1,12 μm) oraz obiektyw o jasności f/2.0 w połączeniu z 2-megapikselowym aparatem dodatkowym odpowiadają tu za popularny ostatnio w mobilnej fotografii portretowej efekt bokeh, znany ze zdjęć wykonywanych lustrzankami.

W teorii powinno działać to w ten sposób, że oznaczamy na ekranie smartfona obiekt, który ma pozostać ostry np. twarz, a cała reszta zostaje rozmyta. Niestety w KIICA Mix przypomina to efekt rozmycia tła w dowolnym programie graficznym – wygląda to dość sztucznie i nijak ma się do rozwiązań stosowanych we współczesnych flagowcach. Ostry obszar ma kształt koła, zatem gdy wybierzemy twarz, zawsze rozmazane zostaną albo włosy, albo usta; elementy tła z kolei znajdujące się blisko fotografowanego obiektu pozostaną ostre. Zupełnie jakby ten drugi, dwumegapikselowy aparat był umieszczony wyłącznie dla ozdoby. Wielu osobom z pewnością nie będzie to przeszkadzać, zwłaszcza, że przy dobrym oświetleniu i bliskich odległościach od fotografowanego obiektu rezultat wygląda całkiem nieźle. Moim zdaniem bardziej naturalny efekt uzyskamy posiłkując się jedynie głównym aparatem, ale to już kwestia gustu.

Aparat nieźle radzi sobie z kontrastowymi ujęciami, zwłaszcza przy wsparciu trybem HDR. Nie brakuje tu także funkcji panoramy, retuszu twarzy, a także opcji nakładania znaków wodnych, a nawet trybu dziecięcego, w którym różnymi efektami dźwiękowymi możemy przyciągnąć uwagę niechętnie pozującego niemowlaka. Zdjęcia nocne nie są pozbawione szumów, co widać zwłaszcza przy ujęciach krajobrazu, natomiast przy kadrowaniu bliskich obiektów w ciemnym pomieszczeniu z niewielkim doświetleniem np. światłem nocnej lampki jakość jest wyższa niż można by tego oczekiwać. Nie znajdziemy tu jednak opcji możliwości ustawienia ostrości po wykonaniu zdjęcia.

https://youtu.be/knFcd-pW1yw

Oczywiście gołym okiem widać, że nie mamy tu do czynienia z matrycą wysokiej klasy – kuleje odwzorowanie kolorów (KIICA Mix dodaje od siebie więcej barwy niebieskiej niż w rzeczywistości), autofokus nie zawsze ostrzy poprawnie, a o jakiejkolwiek stabilizacji obrazu możecie zapomnieć. To ostatnie widać zwłaszcza przy nagrywaniu filmów – obraz smuży się i wygląda jakby był skompresowany (przyjrzyjcie się uważnie krawędziom niektórych obiektów na materiale poglądowym). Z ciekawości dla porównania nagrałam też wideo z użyciem gimbala – niestety stabilizacja nie wyeliminowała opisanych wyżej problemów. Nie wygląda to na film Full HD co jest szczerze rozczarowujące.

A co z przednią kamerką? Powiem szczerze – początkowo miałam z nią problem. Nietypowe umiejscowienie w lewym, dolnym narożniku sprawiło, że wykonanie zwykłego selfie przypominało niezłą gimnastykę. Standardowo trzyma się przecież aparat na wysokości wzroku – w tym przypadku normalny chwyt powodował kadrowanie spod brody i konieczność nienaturalnego spoglądania w dół smartfona. Rozwiązania są dwa – albo podnosimy rękę nienaturalnie wysoko i kombinujemy później z kątem nachylenia aparatu lub obracamy telefon do góry nogami.

Pod względem ergonomicznym jest zatem w tym przypadku kiepsko, choć na pewno można się do tego przyzwyczaić. Na szczęście pod względem jakości zdjęć jest już znacznie lepiej. Producent na przodzie również umiejscowił 13-megapikselowy aparat, ale o nieco gorszym świetle (f/2.2). Selfie wykonane KIICA Mix z pewnością nadaje się do publikacji w mediach społecznościowych. Zadowolona jestem zwłaszcza z dość naturalnie wyglądającego retuszu twarzy i satysfakcjonującego rozmycia.

Jeśli nie zamierzacie przerzucać zdjęć do komputera czy drukować ich na papierze, a fotkami chcecie się jedynie chwalić w na Instagramie czy Facebooku to pomijając dyskusyjną wartość rozmycia, ergonomię wykonywania selfie i słabą jakość nagrań wideo, aparaty w KIICA Mix na pewno Was nie rozczarują.

Wydajność i oprogramowanie

Leagoo KIICAA Mix przetestowałam w dwóch popularnych benchmarkach. W teście Geekbench osiągnął on wynik 620 punktów dla pojedynczego rdzenia i 2636 punktów dla wielu rdzeni. Z kolei w teście AnTuTu osiągnął wynik 42 782 punktów. Pomiary wykazują zatem, że pod kątem wydajności urządzenie plasuje się na poziomie Meizu MX4 (716 /2609 pkt.), Lenovo K5 Note (683 / 2609 pkt.) i Xiaomi Redmi 3 (632 /2662 ), a więc smartfonów droższych przynajmniej o około 100 zł.

Wyniki benchmarków Leagoo KIICA Mix
Wyniki benchmarków Leagoo KIICA Mix

Ośmiordzeniowy procesor MediaTek 6750T wspierany przez 3GB RAM-u zdecydowanie robi swoje. Smartfon działa płynnie przy włączonych kilku aplikacjach czy otwartych zakładkach przeglądarki. Bez problemu udźwignął bardziej wymagające gry takie jak Last Day on Earth, Asphalt Xtreme czy Cover Fire, choć przy tej ostatniej dało się zauważyć lekkie klatkowanie. Zaskakująco płynnie poradził też sobie z aplikacjami VR takimi jak VR X-Racer czy Temple Rider. Odtwarzanie filmów Full HD z YouTube czy Netflixa również nie stanowi dla KIICA Mixa wyzwania.

Interfejs
Interfejs Leagoo OS 2.1

Smartfon działa pod kontrolą nakładki Leagoo OS 2.1 bazującej na Androidzie 7.0 Nougat. Interfejs różni się jedynie wyglądem ikonek i ilością dostępnych motywów wizualnych. Posiada wbudowany język polski i działa bez najmniejszych zarzutów, choć po kilku dniach testów nie powinniśmy spodziewać się niczego innego.

Bateria o pojemności 3000 mAh przy normalnym użytkowaniu (obsługa e-mail, serwisy społecznościowe, kilka zdjęć, YouTube) wytrzymywała około 8 godzin. Obejrzenie godzinnego filmu “zjadło” 30% baterii. Na szczęście telefon wspiera funkcję szybkiego ładowania zatem 30-procentowy ubytek energetyczny da się uzupełnić w około 25 minut.

Podsumowanie

Leagoo KIICAA Mix okazał się bardzo udanym budżetowcem, który w zupełności sprosta wymaganiom przeciętnego użytkownika. Esteci na pewno docenią przyjemny dla oka design i schludną obudowę. Smartfon można wykorzystać z powodzeniem do grania, oglądania filmów, używania wielu aplikacji równocześnie i pracy na dwóch kartach SIM. Do pełni szczęścia może niektórym osobom zabraknąć modułu NFC i aparatu oferującego lepszą jakość zdjęć czy filmów.

 Specyfikacja technicznaLeagoo KIICAA Mix
ProcesorMT6750T 1,5 GHz
GPUMali T720 MP2
Pamięć RAM3 GB
Pamięć wewnętrzna32 GB
Wymiary141,7 x 71,3 x 7,9 mm
Waga178,1 g
Wyświetlacz5,5″ IPS (400 PPI)
Rozdzielczość ekranuFull HD (1920 x 1080 p)
Aparat głównyOV 13 MP (f/2.0) + 2 MP
Aparat dodatkowy13 MP (f/2.2)
Maksymalna rozdzielczość nagrywanych filmów1080 30 kl./s. (aparat główny) 720 p (aparat dodatkowy)
WIFI2,4 GHz 802.11.a/b/g/n
Bluetooth4.0
SIMDual SIM
Bateria3000 mAh; niewyjmowalna
System operacyjnyLeagoo OS 2.1 (Android 7.0)