Google Docs czyta dokumenty użytkowników

Niektórzy użytkownicy korzystający z Google Docs mogli się ostatnio nieco zdziwić, gdy wybrane dokumenty, jakie przechowują w chmurze Google, zostały przez serwis uznane za “niestostowne” i zablokowane. Blokada dokumentów oznacza, że użytkownik nie może się nimi dzielić z innymi osobami, za pomocą opcji udostępniania dokumentów. Osoby korzystające z chmury Google mogło po pierwsze zaskoczyć to, że ich z gruntu niewinne dokumenty uznane zostały przez jakiś algorytm za nieodpowiednie, po drugie zaś z pewnością zdziwił ich fakt, że serwis w ogóle ma możliwość przeglądania plików.

To akurat dziwić nie powinno, ale wielu użytkowników różnego rodzaju chmur, nie zdaje sobie sprawy z tego, że usługodawcy mają możliwości analizowania treści dokumentów przechowywanych w chmurze. Dysk w chmurze traktują jako dodatkowy prywatny dysk na dane. Za rozpoznawanie treści dokumentów odpowiada algorytm, który szuka informacji pomocnych przy profilowaniu reklam. W regulaminach serwisy zaznaczają, że blokować będą treści o charakterze seksualnym, szkodliwe oprogramowanie oraz te zawierające mowę nienawiści. Jednocześnie, do blokady miałoby dochodzić wyłącznie po zgłoszeniu przez innego użytkownika. Tym razem zadziałał nie do końca wyjaśniony mechanizm. Google bada sprawę.

https://twitter.com/MarkDiStef/status/925444014295396352

Więcej:bezcatnews