Rosyjskie trolle nawoływały do Brexitu

Dziennikarze Guardiana przeanalizowali archiwa 14 brytyjskich mediów, w tym między innymi The Telegraph, Daily Mail oraz BBC. Reporterzy wzięli pod uwagę tylko 2700 kont zawieszonych przez serwis Twitter. Administracja portalu potwierdziła, że były to konta sterowane przez boty. Jednak według danych przekazanych amerykańskiemu Kongresowi, w serwisie działało 36 tysięcy profili powiązanych z Rosją. Stała za nimi rosyjska firma Internet Research Agency.
Rosyjskie trolle nawoływały do Brexitu

Nieprawdziwe informacje były cytowane w brytyjskich mediach co najmniej 80 razy w trakcie referendum w sprawie Brexitu (graf. Guardian)

Teraz wychodzi na jaw, że te same konta były użyte do dezinformacji podczas referendum w Wielkiej Brytanii dotyczącego Brexitu. Część z nich była sterowana za pomocą skryptów. Dzięki temu za pomocą zaledwie kilku kliknięć Rosjanie przekazywali dalej statusy oraz artykuły zawierające sfabrykowane informacje. Część kont jednak zachowywała się naturalnie. Do tego stopnia, że dziennikarze cytowali wpisy trolli w swoich artykułach. Dziennikarze Guardiana przedstawili 80 takich przypadków. Jednak trzeba wziąć pod uwagę, że wspomniane serwisy docierają do dużej grupy odbiorców, którzy ufają, że dziennikarze korzystają z wiarygodnych źródeł.

Twitter zablokował ponad 2700 kont sterowanych przez rosyjskie trolle (graf. Guardian)

Pod koniec amerykańskiej kampanii prezydenckiej w 2016 r. na fałszywych kontach na Twitterze pojawiło się aż 1,4 miliona wiadomości, które miały bezsprzeczny wpływ na opinię publiczną. Te dane mogą być mocno zaniżone. Twitter ukarał rosyjskie agencje informacyjne Russia Today oraz Sputnik za promowanie w trakcie kampanii wyborczej materiałów, które mogły rzutować na wynik wyborów. Od teraz obie agencje ze swoich profili nie mogą reklamować swoich postów w portalu.

Polska także jest zagrożona działaniami dezinformacyjnymi w sieci. W poniedziałek pisaliśmy w CHIP-ie, że w listopadzie pojawiło się 10 tysięcy kont na Twitterze, które powstały prawdopodobnie w ramach przygotowań samorządowej kampanii wyborczej. Dopiero w jej trakcie przekonamy się, w jaki sposób będą wykorzystywane. | CHIP