TEST: Projektor zamiast TV

Firma LG ma w ofercie wiele projektorów, ale żaden z nich nie jest „zwykły”. Poza sporą grupą fanów kina domowego, posiadających świetne projektory lub telewizory, istnieje równie duża grupa osób, które chciałyby obejrzeć film albo pograć na dużym ekranie, niekoniecznie wydając fortunę na sprzęt. Nie każdy projektor się do tego nadaje ze względu na rozmiary, jakość obrazu czy udostępnione funkcje. Jednak PF1000U wydaje się wręcz do tego stworzony.
TEST: Projektor zamiast TV

Wyposażenie projektora

Na pierwszy rzut oka widać, że PF1000U jest inny niż standardowe projektory, co zawdzięcza zupełnie odmiennej konstrukcji układu optycznego. Jego soczewki mają bardzo małą ogniskową a przechodzące przez nie światło odbija się od odpowiednio wyprofilowanego, wypukłego lustra, które znacząco powiększa obraz i dopiero wtedy pada na ekran. W przypadku testowanego modelu LG współczynnik projekcji wynosi ok. 0,3, czyli np. obraz o szerokości 100 cm jest wyświetlany z odległości 30 cm. Oczywiście im większa odległość, tym obraz większy. Oznacza to, że jeśli odsuniemy projektor zaledwie o 11 cm od ściany, uzyskamy obraz o przekątnej aż 60 cali.

Pozwoliło to na zmniejszenie szerokości urządzenia do około 10 cm, choć obudowa nie jest tak płaska jak w typowych projektorach. Ogólnie jednak kubatura jest bez porównania mniejsza: zamiast 10 dm3 mamy około 3,8 dm3. Jest też lżejszy, waży nieco ponad 2 kg. Niestety, swoje ważą zewnętrzny zasilacz i kable.

Jeśli chodzi o podstawowe elementy konstrukcyjne, projektor PF1000U ma laserowe źródło światła, a także przetwornik obrazu Full HD wykonany w technologii DLP. Pierwszy z nich daje niewielki pobór energii, ale przede wszystkim trwałość 20 tys. godzin, a więc w praktyce nie wymaga wymiany podczas całego okresu eksploatacji (jak ma to miejsce w przypadku tradycyjnych lamp wyładowczych). Natomiast przetwornik DLP to obecnie najtańsza opcja – atutem jest prostota konstrukcji układu optycznego i wysoki współczynnik kontrastu, wadą zaś mniej intensywne kolory. Jednak zalety i wady tych rozwiązań są w sumie tylko teoretyczne, czego testowany projektor jest najlepszym przykładem.

LG PF1000U został opracowany jako sprzęt samodzielny, więc ma wiele ciekawych elementów. Przede wszystkim są to interfejsy sieciowe (LAN i Wi-Fi), a także oprogramowanie umożliwiające m.in. odtwarzanie prosto z Internetu. Obraz można dostarczyć również przez wejście HDMI (ze zwrotnym kanałem audio HDMI-ARC), jak również z pamięci USB. Sprzęt ma też optyczne i analogowe wyjście dźwięku, jak również własne, stereofoniczne głośniki o łącznej mocy 6 W.

W zestawie projektorem jest również pilot. Można też obejść się zupełnie bez niego i do sterowania wykorzystać przełącznik (joystick) znajdujący na samym projektorze, tyle że dostęp do poszczególnych funkcji i ustawień jest znacznie trudniejszy.

Instalacja projektora

Tor optyczny LG PF1000U ma współczynnik projekcji 0,3, zatem obraz o przekątnej 60 cali uzyskuje się z odległości około 11 cm. Pozwala to na bardzo swobodne podejście do meblowania pokoju – wystarczy dosłownie kawałek półki przed ścianą, żeby można było osiągnąć rozmiary obrazu nieporównywalny do zajętego miejsca.

Jeśli chodzi o konfigurację geometrii, urządzenie oferuje ręczną lub automatyczną redukcję zniekształceń trapezowych, a także korekcję każdego rogu z osobna. W głównych ustawieniach jest też kilka trybów projekcji (odbicie lustrzane oraz obraz do góry nogami), a także konfiguracja geometrii każdego narożnika z osobna. Można by to zrealizować trochę bardziej intuicyjnie, ale generalnie funkcja spełnia swoją rolę. Oczywiście wszystkie regulacje geometrii są dokonywane cyfrowo i nieznacznie wpływają na pogorszenie ostrości obrazu.

Warto jeszcze wspomnieć o trybach oszczędzania energii. Otóż projektor ma system zaczerpnięty z telewizorów, w których tryb Eco oznacza coś innego niż jasność żarówki. Za jego pomocą można ustawić automatyczne wyłączanie projektora oraz usypianie dysku twardego. Natomiast do ustawiania jasności obrazu służy inne ustawienie: tryb oszczędzania energii. Ma on trzy poziomy: minimalne, średnie, wysokie. Nie działa tak jak powinien – nie zmienia jasności świecenia ani poboru energii (zawsze jest to około 123 W), a jedynie szybkość obrotów wentylatora. W trybie najbardziej „oszczędnym” hałas wentylatora jest najbardziej akceptowalny, ale nadal słyszalny.

Projektor samodzielny

Jeśli chcemy bezprzewodowo lub przez HDMI odtwarzać filmy, gry czy prezentacje, projektor wyświetli wszystko, co otrzyma z komputera, konsoli, tabletu czy smartfonu. Może być również samodzielnym urządzeniem, które odtworzy niemal wszystko z pamięci USB. W przypadku filmów są to pliki MKV, MOV, MPG, MP4, TS, M2TS, AVI i wiele innych. Obsługiwane są wszystkie popularne kodeki wideo i audio (jedynie z wyjątkiem formatu DTS) i kilka formatów napisów (muszą znajdować się w tym samym folderze co film).

Projektor potrafi też odtworzyć pliki MP3, grafikę w formacie JPEG, BMP i PNG. Co więcej, lista obsługiwanych formatów obejmuje również PDF, TXT oraz wszystkie formaty Microsoft Office – zarówno „stare”, jak i „nowe”.

Wyświetlanie treści jest bardzo intuicyjne. Za pomocą przycisku na pilocie albo na obudowie urządzenia wybiera się źródło obrazu. Jeśli jest to USB, pojawia się przeglądarka plików, w której można przejrzeć strukturę folderów. Po uruchomieniu odtwarzania dostępne są kolejne opcje, w zależności od rodzaju mediów. Dla filmów są to ustawienia obrazu, dźwięku i napisów, dla zdjęć jest to pokaz slajdów, tryb wyświetlania obrazu, obrót i powiększenie zdjęcia, a dla dokumentów – dopasowanie do strony, przeskoczenie do konkretnej strony, powiększenie, jakość wyświetlania i inne.

Jakość obrazu

Każdy z nas ma inne oczekiwania co do obrazu, więc jego jakość jest cechą subiektywną. Na pewno jasność 1000 lumenów jest wystarczająca do oglądania obrazu nawet w niezaciemnionym pomieszczeniu. Równomierność oświetlenia, jak również ostrość na całym ekranie jest bez zastrzeżeń, choć przecież rozdzielczość Full HD nie jest rekordowo duża. Na takim ekranie przydałoby się raczej 4K, ale to kwestia czasu, kiedy te projektory wyprą Full HD.

Na wykresie gamutu widać znaczne braki w odwzorowaniu czerwieni, a także przesunięcia składowej niebieskiej i czerwonej.

Pomiary częściowo potwierdzają subiektywne wrażenia – przede wszystkim spore braki w zakresie czerwieni (jak to w DLP), choć projektor był testowany w „najcieplejszym” i najbardziej akceptowalnym trybie kinowym.

Nie mamy też żadnych zastrzeżeń do pozostałych, poza jasnością, parametrów obrazu. Cieszy bardzo dobry balans kolorów, przekładający się na neutralne odwzorowanie odcieni szarości we wszystkich poziomach jasności – od czerni do bieli. Projektor poradził sobie doskonale z wyświetlaniem detali w ciemniejszych partiach obrazu. Nie zaobserwowaliśmy również zjawiska posteryzacji (czyli utraty płynności przejść kolorystycznych).

LG Minibeam PF1000U pozwala też na regulację parametrów obrazu w bardzo szerokim zakresie, a także między innymi redukcję szumów, wyostrzanie czy korektę interpolacji, mogącej skutkować szarpaniem obrazu w dynamicznych scenach.

Projektor ma dobrze rozwiązany tor audio: wsparcie dla Dolby Surround oraz DTS-HD, a także wbudowane głośniki stereofoniczne (2×3 W). Te ostatnie grają całkiem głośno i czysto, choć praktycznie nie odtwarzają niskich tonów, Gdyby ktoś chciał podłączyć zewnętrzne głośniki lub słuchawki, można użyć wyjścia mini-jack na tylnym panelu projektora, albo interfejsu Bluetooth. Parowanie urządzeń bezprzewodowych jest możliwe przy pomocy menu projektora albo za pomocą mobilnej aplikacji LG TV Plus – gdy smartfon wykryje dwa urządzenia Bluetooth (projektor i głośnik), potrafi połączyć je w parę.

Dane techniczne

Źródło światłaLED, 30 tys. godzin
Przetwornik obrazuDLP, 1920×1080 pikseli
Jasność1000 lumenów
Kontrast150 000:1 (full on/full off)
Przetwarzanie wideo10-bitowe (1 mld kolorów)
Współczynnik projekcji0,3x
Wejścia wideo2xHDMI (z funkcją ARC i MHL)
Wyjścia audiomini-jack, S/PDIF, bluetooth
Inne złącza2xUSB, Ethernet, Wi-Fi
Moc140 W
Wymiary131 x 309 x 128 mm
Gwarancja2 lata
Cena5000 zł