Badacze z Arizony dostrzegli klify podczas rutynowego przeglądania zdjęć, wykonanych przez sondę Mars Reconnaissance Orbiter. Na zdjęciach, rejestrujących obszar pomiędzy 55 a 58 równoleżnikiem Marsa na obydwu półkulach, naukowcy zauważyli ogromne 100-metrowe klify lodu. Odnalezienie wody tak daleko od biegunów jest zaskujące. Według geologów, metr pod powierzchnią planety znajdują się lodowce, które mogą pomóc w kolonizacji Marsa.
Niestety lodowce są w bardzo nieprzyjaznym dla astronautów miejscu. Wszystko przez to, że zasilanie bazy będzie opierało się głównie na energii słonecznej. Na tej szerokości geograficznej marsjańskie zimy należą do bardzo mroźnych i ciemnych. NASA jednak liczy na to, że odkryje podobne formacje nieco bliżej równika. Nic nie stoi też na przeszkodzie, aby wodę z odkrytych miejsc pozyskiwać latem.
Woda na Marsie jest niezbędna nie tylko do picia i uprawy roślin. Może wchodzić w reakcje z dwutlenkiem węgla, który jest głównym związkiem w atmosferze tej planety. W wyniku reakcji powstaje tlen, potrzebny do oddychania, a także metan, przydatny jako składnik paliwa rakietowego, aby przyszli kolonizatorzy mogli wrócić na Ziemię.
Falcon Heavy goes vertical pic.twitter.com/uG1k0WISv1
— Elon Musk (@elonmusk) January 5, 2018
Odkrycie na nowo rozbudza nadzieje na kolonizację Czerwonej Planety. Zwiększa też szansę powodzenia ambitnych planów Elona Muska, który w ciągu kilku najbliższych lat zamierza wysłać na Marsa załogową misję. Mają w tym pomóc rakiety Big Falcon, które będą wykorzystywane wielokrotnie na podobnej zasadzie jak rakiety Falcon i Falcon Heavy, wynoszące obecnie na orbitę satelity i zaopatrujące Międzynarodową Stację Kosmiczną. | CHIP