Była prezes Intela założyła firmę produkującą procesory

Renee James to interesująca postać. Z Intelem była związana od 1987 roku. Wówczas była product managerką procesorów 386. Szybko awansowała w szeregach “niebieskich”. M.in. jej decyzją (wówczas szefowała działowi oprogramowania) był zakup przez Intela firmy McAfee. W maju 2013 roku objęła stanowisko prezesa firmy. Ustąpiła z niego w 2015 roku i dołączyła do Oracle. Przez 6 lat była związana z VMware. Teraz założyła, wraz z Carlyle Group jako inwestorem, firmę Ampere Computing.
Była prezes Intela założyła firmę produkującą procesory

“Ciągnie wilka do lasu” chciałoby się rzec, bo nowa firma Renee James zajmować się będzie, a jakże, procesorami. Na swojej stronie internetowej Ampere podaje, że zajmować się będzie SoC dla zastosowań związanych głównie z cloud computing. Procesory mają opierać się o architekturę ARM v8. Producent zwraca uwagę na niski współczynnik TCO (total cost of ownership ang. całkowity koszt posiadania, czyli cena zakupu, poboru prądu i serwisowania) swoich rozwiązań.

Renee James była związana z Intelem przez niemal trzy dekady. Teraz postara się odkroić kawałek tortu, który w większości należy właśnie do “niebieskich” (fot. Intel)

Wysoce prawdopodobnym jest, że procesory Ampere będą (przynajmniej na starcie) przebrandowanymi X-Gene 3. Historia tych serwerowych układów jest dość krótka. Były one opracowane przez firmę AppliedMicro i oficjalnie wypuszczone na rynek w późnym 2016 roku. Producent został jednak przejęty przez większą firmę, Macom, a ta z kolei odsprzedała dział zajmujący się układami X-Gene Carlyle Group.

Dlatego też nawet jeśli nowe CPU Ampere nie będą tylko X-Gene 3 z nową nazwą, to z pewnością będą do tych SoC bardzo podobne pod względem konstrukcyjnym. Sama firma potwierdza, że posiada zasoby i licencje nabyte od Macom. Jednocześnie zaznacza, że posiada nowy zespół, w tym wspomnianą już byłą prezes Intela.

Ampere obiecuje, że nowe SoC będą oferowały większe możliwości i przepustowość niż dotychczas stosowane jednostki do podobnych zadań. Jednocześnie mają one oferować przynajmniej tak samo dobrą wydajność ogólną przy niższym poborze prądu. Na stronie firmy możemy znaleźć krótką listę przedstawiającą cechy nowych procesorów.

  • oparte o architekturę ARMv8, 64-bitowe, o częstotliwościach do 3,3 GHz
  • kontrolery I/O wewnatrz układu. M.in. PCIe 3.0, SATA III oraz USB
  • obsługa ECC i RAS
  • pełne wsparcie dla wirualizacji
  • zaawansowane zarządzanie energią
  • zintegrowane rozwiązania wspierające bezpieczeństwo
  • wspierane standardy ARM SBSA (server base system architecture) i SBBR (server base boot requirements)
  • obsługa UEFI
  • wsparcie dla systemów operacyjnych klasy korporacyjnej

Więcej dowiadujemy się z informacji sprzętowej, podanej w osobnym pliku na stronie producenta. Nowy SoC ma posiadać aż 32 rdzenie, współdzieloną pamięć cache L3 o pojemności 32 MB. Obsługa RAM ma sięgać aż 8 modułów DDR4-2667 z ECC. Ponadto SoC obsługiwać będzie 42 linie PCIe 3.0.

Schemat budowy nowego SoC (fot. Ampere)

Ponadto firma ma oferować także pełną platformę serwerową w formie 19-calowego modułu rack’owego. Zawierać ma ona płytę główną z nowym SoC, pamięć RAM, nośniki danych i kontrolery sieci. Całość ma pracować pod kontrolą CentOS (czyli modyfikacji Red Hat Enterprise Linux).

Widać, że walka o segment serwerowy zaostrzyła się w ostatnim czasie dość mocno. Dominującego w tej dziedzinie Intela goni, po raz pierwszy od dawna, AMD ze swoimi chipami EPYC. Dla maszyn o niskim poborze prądu, czyli takich jak te oparte o serwerowe wersje procesorów Intel Atom C, nie tak dawno dołączył Qualcomm ze swoimi SoC Centriq 2400. Wygląda na to, że do stawki doszedł teraz także i Ampere. Ze wsparciem finansowego potencjału Carlyle Group procesory nowej firmy z pewnością nie pozostaną na papierze. | CHIP

Więcej:bezcatnews