Włoska giełda kryptowalut straciła 170 milionów dolarów

W przeszłości BitGrail była jedną z największych giełd, posiadających udziały w kryptowalucie RaiBlock, która została później przemianowana na tokeny Nano. Choć BitGrail wymagał od swoich użytkowników weryfikacji kont przy realizowaniu transakcji o większej wartości, a niedawno wprowadzone restrykcje zabroniły korzystania z giełdy klientom spoza Unii Europejskiej, nie zapobiegło to zniknięciu tokenów Nano o wartości 170 milionów dol.
kryptowaluty
kryptowaluty

Na razie nie wiadomo, jak doszło do tej sytuacji, ale na oficjalnej stronie giełdy nie pada słowo “atak hakerski”, a jedynie “nieautoryzowane transakcje”. Zespół odpowiedzialny za stworzenie kryptowaluty Nano podkreślił, że na podstawie wstępnego śledztwa może niemal w zupełności wykluczyć, że doszło do naruszenia protokołów Nano. Ekipa sugeruje, że problem mógł być związany z oprogramowaniem giełdy BitGrail. Inne kryptowaluty, którymi obracała giełda nie zostały naruszone.

Nano jest młodą walutą o relatywnie niskiej wartości – w styczniu kosztowała około 33 dol. za sztukę, obecnie jedynie ok. 8 dolarów (fot. worldcoinidex.com)

Sprawą zajmują się już organy ścigania. Do czasu wyjaśnienia sprawy BitGrail wstrzymało wypłacanie wszelkich środków i zamroziło portfele klientów. Prezes firmy już zapowiedział, że nie będzie w stanie w pełni zrefundować strat, jakie ponieśli jego klienci.

Jest to już drugi, tak poważny wyciek kryptowalut w tym roku. Pod koniec stycznia doszło do ataku na Coincheck, w wyniku którego giełda straciła około 533 milionów dolarów. W przeciwieństwie do BitGrail, japoński Coincheck od razu zapewnił swoich klientów, , że wykorzysta własny kapitał, by zwrócić pieniądze swoim klientom. | CHIP