Bitcoin jest zgodny z katolicyzmem i islamem, ale nie jest koszerny

Booth zauważa złe strony kryptowalut, czyli ich spekulacyjny charakter, a także ryzyko wykorzystania do prania brudnych pieniędzy. Jednak ekonomista zwraca uwagę, że to tylko narzędzie – w podobny sposób może być użyty system bankowy. Kościół, krytykując np. bitcoina, musiałby zatem odwrócić się również od walut nieopartych na złocie a na kredytach. Obecny system sprzyja powstawaniu hiperinflacji i spekulacji walutowej – dowodzi ekspert.
Bitcoin jest zgodny z katolicyzmem i islamem, ale nie jest koszerny

Tymczasem ewangelicki kościół z Zurychu wprowadził kilka miesięcy temu możliwość wpłacania datków na rzecz wspólnoty w kilku kryptowalutach. Darowizny są przyjmowane w szwajcarskiej świątyni w bitcoinie, bitcoinie cash, ethereum, ripple i stellar.

Islam zabrania uczestniczenia w Initial Coin Offering, czyli w mechaniźmie społecznościowego finansowania start-upów i nowych kryptowalut. Natomiast sam bitcoin jest zaprojektowany zgodnie z Koranem. Tak przynajmniej twierdzi Muhammad Abu Bakar, który specjalizuje się w bankowości islamskiej. To dziedzina ekonomii dbająca o to, aby instytucje i narzędzia finansowe, z jakich korzystają muzułmanie, były zgodne z prawem szariatu.

Najbardziej restrykcyjnie do sprawy kryptowalut podchodzą ortodoksyjni Żydzi. Według Talmudu, bitcoin ani żadna inna kryptowaluta nie są uznawane za pieniądz. Wszystko przez to, że nie emitują ich rządy, a święta księga judaizmu zabrania zarabiania na pożyczkach. Z tego powodu pieniądze pożyczone za pomocą kryptowalut powinny być oddane w oficjalnej walucie (np. w dolarach albo szeklach). Ze względu na duże wahania wirtualnych kursów, przelanie tej samej wartości w bitcoinie nie zostanie uznane za koszerny sposób. | CHIP