TEST: AMD Ryzen 5 2600 i AMD Ryzen 7 2700

Niedawno wprowadzone na rynek procesory AMD Ryzen drugiej generacji stanowią nie tyle zupełnie nowy projekt, ile rozwinięcie dotychczasowej koncepcji. Nowe procesory z rdzeniami Pinnacle Ridge na pewno nie stanowią rewolucji. Warto zaznaczyć to już na początku, że nie taki jest cel ich istnienia. To układy będące de facto ewolucją Ryzenów pierwszej generacji. AMD dokonało usprawnień w działaniu CPU, dokładając przy tym kilka interesujących technologii.
Ryzeny będą do 2020 roku korzystały z tej samej podstawki AM4 (fot. Krzysztof Bogacki/CHIP)

Ryzeny będą do 2020 roku korzystały z tej samej podstawki AM4 (fot. Krzysztof Bogacki/CHIP)

Nowe CPU dotarły do nas z dość dokładnymi opisami czym właściwie są. Detal, ale miły (fot. Krzysztof Bogacki/CHIP)

Nowe Ryzeny: konkurencją dla…?

Wzorując się niejako na systemie konkurencji AMD konsekwentnie stosuje nazewnictwo oparte o liczby nieparzyste. Tym samym już w poprzedniej generacji zobaczyliśmy procesory serii Ryzen 3, Ryzen 5 oraz Ryzen 7. Testowane dziś procesory AMD Ryzen 7 2700 oraz AMD Ryzen 5 2600 będą najczęściej porównywane z układami Core i7 oraz Core i5 produkcji “niebieskich”.

Ryzen 7 2700 będzie konkurować, z racji ceny, głównie z Core i7-8700 od którego jest minimalnie tańszy, natomiast Ryzen 5 2600 zmierzy się, na gruncie ceny, z Core i5-8500, ale pod kątem możliwości rywalem dla nowego Ryzena będą raczej CPU Intel Core i5-8600K (fot. Krzysztof Bogacki/CHIP)

Na rynku możecie też znaleźć układy różniące się od bohaterów dzisiejszego testu literą X na końcu nazwy. Korzystają one z takich samych rdzeni, różnią się jednak wyższym TDP, podniesionymi częstotliwościami oraz innymi układami chłodzenia zawartymi w zestawie.

Ryzen 7 2700XRyzen 5 2600XRyzen 7 2700Ryzen 5 2600
Gniazdo procesora (socket)Socket AM4Socket AM4Socket AM4Socket AM4
Taktowanie rdzenia3.7 GHz (4.3 GHz w trybie turbo)3.6 GHz (4.2 GHz w trybie turbo)3.2 GHz (4.1 GHz w trybie turbo)3.4 GHz (3.9 GHz w trybie turbo)
Liczba rdzeni fizycznych8 rdzeni6 rdzeni8 rdzeni6 rdzeni
Liczba wątków16 wątków12 wątków16 wątków12 wątków
Pamięć podręczna16 MB16 MB16 MB16 MB
Zintegrowany układ graficznyBrakBrakBrakBrak
Rodzaj obsługiwanej pamięciDDR4-2933DDR4-2933DDR4-2933DDR4-2933
Technologia produkcji procesora12 nm12 nm12 nm12 nm
TDP105 W95 W65 W65 W
ChłodzenieWraith PrismWraith SpireWraith Spire LEDWraith Stealth

I tu trzeba zaznaczyć, że AMD niejako w bonusie dołożyło do swoich CPU zestawy chłodzące. Poprzednia generacja w chwili debiutu była droższa, ale też modele z X w nazwie nie miały załączonego chłodzenia. Teraz mają. Wróćmy jednak do bohaterów naszego testu.

Co nowego, czyli czym różnią się pierwsza i druga generacja procesorów AMD Ryzen?

Wystarczy spojrzeć na specyfikację nowych modeli i porównać ją z odpowiednikami w generacji pierwszej, by zauważyć podstawowe różnice. A te, przynajmniej na pierwszy rzut oka są dwie: proces technologiczny oraz częstotliwości pracy. Pierwsza generacja procesorów AMD Ryzen powstała w 14 nm procesie, podczas gdy generacja druga korzysta z litografii 12 nm.

Generacja drugaGeneracja pierwsza
Model procesoraRyzen 7 2700Ryzen 5 2600Ryzen 5 1600Ryzen 7 1700
Gniazdo procesora (socket)Socket AM4Socket AM4Socket AM4Socket AM4
Taktowanie rdzenia3.2 GHz (4.1 GHz w trybie turbo)3.4 GHz (3.9 GHz w trybie turbo)3.2 GHz (3.6 GHz w trybie turbo)3.0 GHz (3.7 GHz w trybie turbo)
Liczba rdzeni fizycznych8 rdzeni6 rdzeni6 rdzeni8 rdzeni
Liczba wątków16 wątków12 wątków12 wątków16 wątków
Pamięć podręczna16 MB16 MB16 MB16 MB
Zintegrowany układ graficznyBrakBrakBrakBrak
Rodzaj obsługiwanej pamięciDDR4-2933DDR4-2933DDR4-2667DDR4-2667
Technologia produkcji procesora12 nm12 nm14 nm14 nm
TDP65 W65 W65 W65 W

I tu warto dokładnie rzeczy przyjrzeć. Producenci różnie bowiem podchodzą do mierzenia standardu procesu technologicznego. Porównywanie tychże może być zasadne właściwie tylko wewnątrz grupy produktów danego producenta. Dlatego zanim pojawią się głosy, że AMD wyprzedziło Intela, który nadal korzysta z procesu 14 nm warto wyjaśnić, że Intel dokonał wielu zmian odkąd wprowadził swój “pierwszy proces 14 nanometrów”, a obecny, określany jako 14 nm++ jest zdecydowanie bardziej wydajny od pierwotnego. 12 nm AMD jest z pewnością bardziej wydajne energetycznie niż 14 nm, ale rewolucji raczej nie ma. Jest za to solidna, stabilna ewolucja. W każdym razie warto zauważyć, że jakkolwiek by nie było w kwestii “prawdziwości” procesu 12 nm, to AMD zdołało w drugiej generacji swoich CPU Ryzen przekroczyć 4 GHz w trybie Turbo.

Kolejna różnica to odrobinę wyższe częstotliwości pracy. Prawda, 200 MHz to niewiele, ale zauważcie, że TDP pozostało takie samo. Wiąże się to oczywiście z usprawnieniami procesu technologicznego.

Nie zmieniła się natomiast podstawka. Pozostajemy nadal w świecie AM4, a według deklaracji producenta ten stan rzeczy utrzyma się do 2020 roku. By uruchomić nowe Ryzeny nie potrzeba także płyty z nowym chipsetem AMD X470. Chcę to podkreślić, bo sam fakt, że z takiej płyty skorzystaliśmy nie oznacza, że jest ona koniecznością. Jeśli więc macie starszą płytę główną, np. na chipsecie B350, którą łączycie z budżetowym APU, nic nie stoi na przeszkodzie, by w tej samej płycie umieścić najnowszego Ryzena 2 generacji. Konieczny może być jedynie update BIOS-u.

Interesujący jest także wątek… ekonomiczny. Wrócimy do niego jednak pod koniec tekstu, zważywszy na to, że trudno oderwać go od wyników wydajności uzyskanych przez nowe CPU.

Platforma testowa

W przeciwieństwie do procesorów AMD Ryzen z wbudowanym układem graficznym Radeon Vega tu bazą naszej platformy testowej była płyta główna o zdecydowanie bardziej typowych gabarytach. ASRock X470 Taichi Ultimate to topowy model tajwańskiego producenta dla procesorów AMD AM4. I tu, przyznaję, jestem bardzo przyjemnie zaskoczony. Jakoś tak się złożyło, że ostatnimi czasy nie miałem styczności z płytami głównymi tej firmy. Najnowszy model z serii Taichi zrobił na mnie dobre wrażenie. Ma przemyślaną budowę, przejrzyste oprogramowanie i bogate UEFI. Do tego producent nie szczędził na portach, których ta płyta ma naprawdę dużo.

Kompletna platforma testowa

Jako pamięć operacyjna w maszynie testowej posłużyły nam dwa moduły produkcji G.Skill, taktowane zgodnie z oficjalnym wsparciem dla nowych CPU AMD: 2933 MHz.

Karta graficzna to, tradycyjnie już, nasz redakcyjny GeForce GTX 1080 AMP Extreme produkcji Zotaca (tu sprawdzicie cenę). To bardzo wydajna karta i przyznaję, że korci mnie, by wykorzystać przy testach czasem słabszy układ graficzny. Z tym potworem nie walczymy bowiem o uzyskanie płynności w najwyższych ustawieniach w grach, ale raczej o każdą kolejną klatkę, daleko powyżej granicy płynnej animacji.

Jak się bawić, to się bawić. System postawiliśmy na testowanym ostatnio nośniku SSD Samsung 970 Evo o pojemności 1 TB (tu sprawdzicie cenę). Ten szybki dysk M.2 NVMe to bardzo udana konstrukcja, do tego powalająca wydajnością. W drugim gnieździe M.2 obsadziliśmy nasz testowy SSD Kingston KC1000 (tu sprawdzicie cenę).

Jeśli chodzi o chłodzenie, to skorzystaliśmy nie z naszego potężnego układu Thermaltake Ni C4, ale z fabrycznych układów chłodzących AMD. Są to dwa różne coolery. Ten dla Ryzen 5 2600 to znany już Wraith Stealth. To niezbyt wydajny układ chłodzący. I chociaż CPU ma TDP na rozsądnym poziomie 65 W, to już OC może budzić pewne obawy. W przypadku modelu Ryzen 7 2700 znajdziemy w zestawie lepszy cooler nazwany przez AMD Wraith Spire LED. Od zwykłego Wraith Spire różni się podświetleniem RGB LED.

Żaden z tych układów chłodzących nie będzie z pewnością ulubieńcem miłośników podkręcania, ale postaramy się pokazać co z ich użyciem da się zrobić

 

Temperatura pracy

Pracując z chłodzeniem fabrycznie dodawanym do procesora, nowe Ryzeny osiągają raczej rozsądne temperatury. Dużo zależy jednak od działania Precision Boost 2, czyli mechanizmu, o którym wspomnimy więcej w sekcji poświęconej podkręcaniu CPU. Podczas testu maksymalnego, długotrwałego obciążenia mogliśmy zaobserwować dość wysoką temperaturę (ok. 89 st.), ale wspomniana technologia panuje nad częstotliwościami w oparciu właśnie o warunki pracy i nie tylko nie pozwala przegrzać CPU, ale też podnosi jego możliwości, kiedy ten jest chłodny.

Podkręcanie

Obydwa testowane modele mają odblokowany mnożnik, co jest jawną zachętą ze strony producenta do podkręcenia CPU. Oczywiście z zachęty tej skorzystaliśmy. Postanowiłem, że zdam się na te narzędzia, które niejako out of the box otrzymujemy kupując procesor. Nie zastosowałem innych niż standardowe układy chłodzenia i zdecydowałem się podkręcać wyłącznie korzystając z oprogramowania dostarczonego przez AMD.

Kalifornijska firma udostępnia na swojej stronie specjalną aplikację do kontrolowania pracy procesora. Ryzen Master, bo tak nazywa się ów program, przeszedł niewielki lifting, co wyszło mu to na dobre. Program zachował wcześniejszą przejrzystość, podając jednocześnie nieco dodatkowych informacji na temat tego co z procesorem się dzieje. Ryzen Master jest bardzo przyjazny. Inna sprawa, że sam proces podkręcania nie do wyjątkowo łatwych w tym przypadku nie należy. A wiąże się to z dość niskim napięciem zasilającym CPU (1,1 V). ABy skutecznie podkręcić CPU podniosłem napięcie do 1,4 V. Niestety, do gry wchodzą prawa fizyki. Dostarczając do układu wyższe napięcie zwiększamy także wydzielane przez niego ciepło. A ponieważ fabryczne chłodzenie AMD to nie overclockerski kolos, to możliwości pozostały w znacznym stopniu ograniczone właśnie warunkami cieplnymi.

Nie oznacza to, że CPU podkręcały się źle. Dla pewnego uproszczenia wszystkie rdzenie zostały podkręcone synchronicznie. A to, przy sześciu (Ryzen 5 2600) lub ośmiu (Ryzen 7 2700) rdzeniach spory zwiększenie wymagań względem układu chłodzącego. Jednocześnie wiele programów, w szczególności gier, “preferuje” wysokie taktowanie nawet mniejszej liczby rdzeni. Zapewne dlatego AMD zdecydowało się na ciekawy zabieg w oprogramowaniu Ryzen Master. Otóż przy dwóch rdzeniach (po jednym na blok CCX) znajdziemy gwiazdkę. To rdzeń najlepszy (najwyższej jakości) w danym bloku. Sprawdziłem, że rzeczywiście wskazane przez program rdzenie były w stanie utrzymać stabilność, gdy były taktowane wyżej od pozostałych. Różnica nie jest jednak wielka i wynosiła jedynie 50 MHz.

Podkręcenie Ryzena 7 2700 do 4,125 GHz okazało się możliwe. Dla Ryzena 5 2600 tylko pozornie. Przyczyna? Inny układ chłodzący. (Aby zobaczyć szczegóły, kliknijcie na ilustrację)

Rezultaty, jakie uzyskaliśmy nie były złe. W przypadku Ryzena 7 2700 udało się uzyskać stabilne 4,125 GHz na każdym z ośmiu rdzeni procesora. Temperatury rosły jednak wówczas w skrajnych przypadkach do 96 stopni. Dlatego raczej odradzałbym tak intensywny overclocking w normalnych, domowych warunkach przy użyciu podstawowego układu chłodzącego.

W przypadku Ryzena 5 2600 musieliśmy się zmierzyć z wyraźnie słabszym coolerem. Początkowe próby pozwoliły nam wprawdzie podnieść częstotliwość do tych samych wartości, co w bardziej zaawansowanym modelu (nawet test obciążeniowy wykazał, że wszystko jest w porządku, chociaż robiło się bardzo gorąco), jednak ścianą, z którą zderzył się podkręcony do 4,125 GHz Ryzen 5 okazała się aplikacja Blender do tworzenia grafiki trójwymiarowej. Długotrwały i korzystający ze wszystkich rdzeni CPU test, zmusił nas do znalezienia niższej częstotliwości zapewniającej 100-procentową stabilność. Znaleźliśmy ją przy 3,975 GHz. Temperatura procesora przy długim, pełnym obciążeniu nadal przekraczała 95 stopni. Rozwiązaniem z pewnością będzie lepszy układ chłodzący.

Jest jednak jeden element, który sprawia, że overclocking w przypadku tych CPU daje mniejszy, niż można by było oczekiwać, wzrost wydajności. Mowa o Precision Boost 2. System ten działa inaczej niż typowy tryb turbo. Bierze on pod uwagę kilka czynników, takich jak natężenie pobieranego prądu i temperaturę układu. Pozwala to na wyższe podkręcenie nie jednego, ale kilku rdzeni. O ile w normalnym turbo częstotliwość maksymalna zależy od liczby obciążonych rdzeni, to w Precision Boost 2 decydują warunki, w jakich pracuje CPU. I rzeczywiście większość użytkowników powinna być zadowolona pracując na ustawieniach automatycznych.

Na kolejnej stronie wyniki kolejnych testów.

Wydajność ogólna

Cinebench R15 to program sprawdzający się znakomicie przy sprawdzaniu i porównywaniu czystej mocy obliczeniowej procesora. Wyniki uzyskane przez obydwa CPU pokazują, że nowe Ryzeny świetnie radzą sobie w zadaniach wielowątkowych. Widać wyraźnie, że na podkręcaniu zyskuje szczególnie Ryzen 7 2700. Związane jest to z faktem, że wszystkie 8 rdzeni zdołaliśmy podkręcić powyżej wartości maksymalnej trybu Boost.

PCMark 10 jest benchmarkiem mierzącym ogólną wydajność komputera, więc CPU na ostateczny wynik ma wpływ pośredni, jednak zauważalny.

Nowe procesory AMD z pewnością nie mają się czego wstydzić. Wyniki są wysokie, co biorąc pod uwagę wiele rdzeni i wątków nowych CPU nie powinno dziwić.

PCMark 8 to odrobinę starsza wersja programu testującego mierzącego wydajność ogólną. Nadal jednak jest chętnie stosowany, głównie dla łatwiejszego porównania ze starszymi komputerami.

Zarówno w teście Home (z większym udziałem multimediów), jak i Work (z naciskiem na elementy typowe dla pracy biurowej) nowe procesory uzyskały wysokie rezultaty.

PassMark 9.0 to niejako konkurencja dla PCMarków. Nie jest równie popularny, ale zwraca dość przejrzysty wynik z informacjami dotyczącymi możliwości konkretnych części komputera.

PoVRay pozwala nam poznać wydajność procesora w tworzeniu grafiki trójwymiarowej, szczególnie w tzw. ray-trackingu. Przedstawiony wynik to czas, w sekundach, w jakim procesor uporał się z zadaniem testowym. Większa liczba rdzeni Ryzena 7 2700 daje mu wyraźną przewagę.

Blender to kolejna aplikacja, która jest często wykorzystywana do sprawdzenia wydajności CPU w zadaniach związanych z renderowaniem grafiki 3D. Przedstawiony wynik to czas, jaki był potrzebny na wyrenderowanie obrazu z testu Gooseberry.

 

Wydajność w grach

AMD pisze o swoich nowych Ryzenach, że są to CPU dla tworzących cyfrową treść, ale i dla graczy. Sprawdzamy więc czy gracze także mogą docenić nowe układy AMD. Każdą grę sprawdziliśmy w ustawieniach maksymalnych dla danego tytułu, korzystając jednocześnie z najpopularniejszej rozdzielczości, czyli FullHD.

“Battlefield 1” to moim zdaniem wciąż najlepszy sieciowy FPS. Gra osadzona w realiach I Wojny Światowej jest zrealizowana z rozmachem, a ten jest dość wymagający wobec komputera.

 

“Overwatch”, czyli cukierkowy FPS studia Blizzard jest coraz bardziej popularny jako e-sport i ma niemałe szanse by tę popularność systematycznie zwiększać. Nowe Procesory AMD dość dobrze współdziałają z GPU i w rezultacie ostateczne wyniki są wysokie na tyle, by zadowolić nawet wymagających graczy.

“Call of Duty: World War II “nie jest może tak dobry jak oczekiwali miłośnicy serii, ale z pewnością jest przyjemnym FPS-em jeśli chodzi o kampanię oraz tryb Nazi Zombies.

“Counter-Strike: Global Offensive” to jedna z najpopularniejszych gier sieciowych ostatnich kilku lat. Dziś jej wymagania sprzętowe nie budzą respektu, a gra działa płynnie nawet na dość przeciętnych maszynach. Rzecz w tym, że dla niemałej części społeczności CS:GO “płynnie” to dość dyskusyjny termin.

“Total War: Warhammer 2” to kolejna część cyklu gier strategicznych, łączących w sobie część turową (kampania) i rozgrywaną w czasie rzeczywistym (bitwy). Sprawdzone zostało działanie w obydwu tych elementach.

“Wiedźmin 3” to gra, której chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Przygody Geralta z Rivii to tytuł już nie taki nowy, ale nadal bardzo wymagający, szczególnie wobec karty graficznej, ale także CPU.

“Warhammer: Vermintide 2” to drugi tytuł serii” osadzonej, podobnie jak “Total War: Warhammer 2”, w realiach świata rodem z gry bitewnej “Warhammer Fantasy Battle”. Podobnie jak pierwsza część, także i druga przenosi nas do Starego Świata nawiedzonego przez plagę Skavenów. Gra jest bardzo efektowna graficznie, a liczba przeciwników sprawia, że CPU ma co robić.

Wydajność w grach jest dość zróżnicowana. Niektóre tytuły wyraźnie lubią wiele rdzeni i wątków oferowanych przez Ryzeny (“Total War: Warhammer 2”, “Call of Duty: WW2”), inne natomiast zdecydowanie większą korzyść odnoszą z podniesionego taktowania (“Overwatch”, “BF1”). Jakby nie było, w połączeniu z wydajną kartą graficzną nowe Ryzeny osiągają wyniki daleko poza granicą płynności w każdym testowanym tytule.

Nowe Ryzeny a konkurencja

Bez tego porównania test byłby niepełny. Stąd porównanie wyników uzyskiwanych przez nowe procesory z tymi, które “wykręciły” procesory Intela.

Procesory drugiej generacji AMD Ryzen vs trzy modele ósmej generacji Intel Core w Cinebench R15. Takie porównanie ukazuje to, o czym już pisaliśmy. Wydajność jednowątkowa nadal jest po stronie Intela. Praca wielu wątków naraz stała się natomiast domeną AMD.

W POV-Ray, programie dobrze oddającym możliwości CPU w zadaniach związanych z tworzeniem grafiki 3D. Duża liczba rdzeni Ryzena 7 2700 właściwie pozwoliła przewidzieć wynik. Ale już przewaga (chociaż niewielka) Ryzena 5 2600 nad wydajnym przecież Core i5-8600K może być zaskakująca.  Gry nadal pozostają domeną Intela… przynajmniej teoretycznie. Warto bowiem zauważyć, że wszystkie wyniki znajdują się powyżej granicy płynności. Bardzo wysoki wynik Core i5-8600K świadczy o tym, że “BF1” “lubi” duża wydajność skupioną w mniejszej liczbie wątków. W praktyce nowe Ryzeny sprawdzają się w grach całkiem dobrze, a chociaż ustępują nieco konstrukcjom Intela, nadrabiają wyraźnie w wydajności ogólnej.

Cena wydajności, czyli ile płacimy za punkt?

Wyniki wydajności to jednak nie wszystko. AMD chwali się finansową efektywnością swojej platformy. To, ile faktycznie płacimy za podzespoły względem wydajności, które oferują zwykle ma swoje przełożenie na miejsce w naszym rankingu ECONO. Pewną podpowiedzią jak nowe Ryzeny wypadają pod tym względem, mogą być miejsca, które zajmują modele Ryzen 7 2700X i Ryzen 5 2600X.

A jak wypadają modele bez X-ów? Dokonaliśmy prostego obliczenia i sprawdziliśmy, ile płacimy za 1 punkt uzyskany w dość wiarygodnym naszym zdaniem Cinebench R15.

Punkty w Cinebench R15 multiCena“Cena” 1 punktu
Ryzen 7 270015241239 zł0,81
Ryzen 5 26001235799 zł0,65
Core i5-8400959749 zł0,78
Core i5-8600K1035999 zł0,97
Core i7-870013891269 zł0,91

Cena 65 groszy za jeden punkt (w przypadku Ryzena 5 2600) to niedużo. Opłacalność jest znaczną zaletą platformy AM4, a po wprowadzeniu Ryzenów drugiej generacji czynnik ten tylko wzrósł. Warto zwrócić uwagę jeszcze na jeden element, czyli chłodzenie. Oczywiście, zastosowane przez AMD coolery nie są mistrzami świata. Ale jeśli chcemy porównywać cenę zestawu, trzeba pamiętać, że w przypadku “czerwonych” zawsze zawiera ona wentylator. W modelach Intela z odblokowanym mnożnikem wentylatorów nie uświadczymy.

Podsumowanie – królowie opłacalności

AMD na swojej stronie internetowej informuje, że nowe Ryzeny przeznaczone są dla graczy i twórców cyfrowej treści. Owszem, dla nich także. Chociaż jednowątkowa wydajność jest minimalnie niższa niż u konkurencji, to procesory z drugiej generacji Ryzenów osiągają świetne wyniki w tych wszystkich zastosowaniach, w których liczy się wydajność wielowątkowa. Poza tym, mimo że nie są to jednostki rewelacyjne, jeśli chodzi o podkręcanie, to należy pochwalić odblokowany mnożnik i przejrzysty program Ryzen Master.

Prawdziwą zaletą nowych CPU jest ich cena, a właściwie cena w kontekście wydajności. Należy docenić także inny element: żywotność rynkową. “Czerwoni” podkreślają, że platforma AM4 będzie “żyła” do 2020 roku, a tym samym czeka nas przynajmniej 1,5 roku z wprowadzoną dwa lata temu podstawką. Póki co nie ma też.

Wydajność oferowana przez obydwa CPU będzie więcej niż wystarczająca dla zdecydowanej większości zadań. Coraz więcej zadań na komputerze wykonujemy jednocześnie, a to właśnie w takich sytuacjach nowe Ryzeny pokazują moc. Sam mam często mam uruchomionych jednocześnie wiele zakładek przeglądarki, Worda, a na drugim monitorze uruchomiony np. program graficzny. I w takiej sytuacji nowe Ryzeny sprawdzają się wyśmienicie. Owszem, w grach osiągają niższe wyniki niż konkurencja, ale mówimy o ściganiu się daleko poza granicą płynności. A jak nowe Ryzeny prezentują się na tle całej oferty rynkowej procesorów? W naszym rankingu procesorów układ Ryzen 5 2600 zajmuje mocną pozycję w pierwszej dziesiątce a jedynym układem Intela, który pasuje się wyżej jest Core i7-8700K.

Komu mogę polecić AMD Ryzen 5 2600? Tym osobom, które wiedzą, że ich praca polegać będzie na wykorzystywaniu komputera do wielu zadań jednocześnie, a jednocześnie nie zamierzają na CPU wydać majątku. W przypadku modelu Ryzen 7 2700 dodałbym do tego osoby, które zajmują się obróbką grafiki, składaniem filmów i innymi zadaniami wykorzystującymi wiele wątków jednocześnie. | CHIP