W pogoni za ideałem (biznesowego laptopa)

Klęska urodzaju – to proste i jakże celne określenie dość dobrze opisuje sytuację każdego, kto zamierza coś kupić. Użytkownicy laptopów nie są wyjątkiem. To oczywiste, że płacąc spore pieniądze za komputer, chcemy wybrać najlepiej jak to możliwe, a to zadanie przekracza możliwości nawet najtęższych umysłów i najlepszych znawców branży. Dlaczego? Właśnie z powodu owej klęski urodzaju. Przeglądając dziesiątki ofert uganiamy się za ideałem, który… dziś jeszcze nie istnieje, bo istnieć nie może. Przykład? Wyobraźmy sobie, że stoimy przed trudnym wyborem laptopa biznesowego do firmy. Z pozoru zadanie wydaje się proste, bo większość producentów ofertę dla tego typu klientów wydziela z całego portfolio, jeśli nie oddzielną marką, to przynajmniej nazwą linii. Na rynku laptopów są również przykłady firm, które skupiają się wyłącznie na sprzętach dla biznesu. Po krótkiej analizie ich oferty szybko się zorientujemy się, że nawet wówczas oferta jest bardzo bogata, a poszczególne modele znacznie się od siebie różnią.
W pogoni za ideałem (biznesowego laptopa)

Od czego zacząć?

Zostawmy na razie kwestię wyboru modelu i skupmy się na odpowiedzi na proste pytanie. Jakich cech oczekujemy od takiego sprzętu? Odpowiedź pozornie jest łatwa. Laptop musi być lekki – nikt nie chce przecież dźwigać codziennie kilku kilogramów do biura i z powrotem. Szybki rzut oka na dostępne modele i odkrywamy prostą zależność – im mniejszy laptop, tym lżejszy. Bierzemy zatem taki ważący mniej niż kilograma z ekranem 12 cali i po sprawie. Hmmm… tylko 12 cali, to niewiele. Wielu użytkowników będzie zachwycona wagą i rozczarowana rozmiarem. Można wprawdzie wybrać model z matrycą o wysokiej rozdzielczości, ale na takim ekranie wszystko będzie bardzo małe. Ślepy zaułek, więc wracamy do punktu wyjścia.

Dwunasto-, czternasto- a może piętnastocalowy laptop? Wybór nie jest łatwy i zawsze pociąga za sobą określone konsekwencje.

Tym razem jesteśmy już mądrzejsi więc idziemy na kompromis – nieco cięższy laptop za to z matrycą o przekątnej 13,3 albo 14 cali. Powierzchnia robocza jest już większa, a ponieważ dokładnie o to na chodziło, kierujemy wzrok nieco niżej. Zaraz, zaraz – a gdzie klawiatura numeryczna? Przecież nie będziemy się męczyć wpisując formuły i liczby w Excelu za pomocą kombinacji klawiszy zwykłych i funkcyjnych. To niewygodne i czasochłonne. Zatem szukamy dalej. Wiemy już, że nasz laptop powinien mieć matrycę 15,6 cala i klawiaturę numeryczną. Znaleźliśmy taki model, ale nie ma co się łudzić, lekki nie jest. Większość takich laptopów waży więcej niż półtora kilograma. Powoli zaczynamy zdawać sobie sprawę, że próbujemy dokonać rzeczy niemożliwej. Ultralekkiego laptopa z 15-calową matrycą i klawiaturą numeryczną po prostu nie ma i pewnie jeszcze przez jakiś czas nie będzie. A pamiętajmy, że to tylko trzy parametry. Co będzie, gdy chcemy, by laptop spełniał więcej kryteriów? Otóż jest na to dość prosta recepta. Określamy wszystkie pożądane przez nas cechy. Zwykle będzie ich ok. pięciu lub siedmiu. W następnym kroku spróbujmy określić te najbardziej kluczowe. Jeśli będziemy mieli szczęście i w otrzymanym zbiorze cech nie będzie parametrów całkowicie sprzecznych – zadanie wykonane i możemy ruszać na zakupy. Jeśli nie – kolejny raz musimy pójść na kompromis. Zacznijmy więc od ustalenia listy istotnych parametrów laptopa do zastosowań biznesowych.

Okno na świat, czyli ekran

Żadna z cech laptopa nie rzuca się w oczy bardziej niż rozmiar ekranu. Od tego parametru zależy zwykle najwięcej, bo determinuje on możliwości wyposażenia, wagę, ergonomię używania, a w pewnym zakresie także wydajność. Jeśli mówimy o sprzęcie biznesowym to będziemy poruszać się wśród modeli o przekątnych ekranu od 12 do 15,6 cala. Mniejsze matryce są już raczej domeną tabletów i netbooków, a większe – mobilnych stacji roboczych i laptopów dla graczy. W wyborze pomoże nam odkreślenie dodatkowego kryterium. Na przykład, jeśli musimy mieć wygodną klawiaturę numeryczną to nie mamy innego wyjścia niż sprzęt z ekranem 15 cali. Producenci eksperymentują czasem z laptopami 14-calowymi, ale wygodna klawiatura numeryczna po prostu się w nich nie mieści. Jeśli głównym kryterium wyboru ma być ciężar laptopa to właściwie musimy ograniczyć się do modeli z ekranem 12- bądź 13-calowym. Tylko tu znajdziemy urządzenia ważące poniżej 1 kilograma. 12-calowych modeli jest na rynku całkiem sporo, ale 13,3-calowy tylko jeden. To Fujitsu Lifebook U938 ważący 920 g. Laptop ten ma wygodną klawiaturę, komplet portów pełnej wielkości z HDMI, USB 3.0, USB-C, czytnikiem kart micro SD i, uwaga, gniazdem sieciowym LAN. To ostatnie jest już zdecydowanie unikalne w tej klasie sprzętu, zważywszy na fakt, że grubość modelu U938 to zaledwie 15,5 mm. Jedyne czego nie dało się zmieścić w tak lekkim i cienkim laptopie to złącze stacji dokującej na spodzie. Jednak inżynierowie Fujitsu i na to znaleźli sposób. Laptop współpracuje ze stacją dokującą podłączaną przez gniazdo USB-C, przez które jest też ładowany.

Fujitsu Lifebook U938 to najlżejszy 13,3-calowy biznesowy laptop na świecie – waży zaledwie 920 g.

Wydajność i chłodzenie

Jak widać rozważając kwestię wielkości ekranu nie mogliśmy pominąć wagi laptopa, gdyż oba parametry są najczęściej ściśle ze sobą powiązane. Inną cechą często mającą wpływ na ciężar przenośnego komputera jest wydajność. Na szczęście nie na każdy jej aspekt. Przykładowo wydajny procesor ultramobilny można mieć już w super lekkim ultrabooku. Podobnie jest z pamięciami RAM oraz dyskiem SSD. Dopiero, gdy zażyczymy sobie najszybszych procesorów montowanych w sprzęcie przenośnym, pamięci RAM o pojemności powyżej 32 GB czy pojemnego dysku na dane pracującego obok wydajnego SSD będziemy musieli znów pójść na ustępstwa w kwestii ciężaru. Najszybsze podzespoły wymagają bowiem wydajnego systemu chłodzenia, a ten można zrealizować na dwa sposoby. Pierwszym, niezbyt eleganckim technicznie i dokuczliwym dla użytkownika, będzie zamontowanie aktywnego systemu chłodzenia z bardzo szybko wirującym wentylatorem. Co prawda odprowadzi on skutecznie ciepło poza obudowę laptopa, ale będzie przy tym bardzo głośny. Zaletą tego rozwiązania jest niska waga. Drugą metodą jest zastosowanie aktywnego chłodzenia, ale wspomaganego dużym radiatorem odprowadzającym ciepło z okolic wydajnych podzespołów (często za pomocą ciepłowodów). To rozwiązanie będzie cichsze od poprzedniego, ale niestety zajmuje więcej miejsca i sporo waży. Stosuje się je więc główne w mobilnych stacjach roboczych. Dodatkową zaletą użycia masywnego układu chłodzenia jest możliwość schłodzenia za jego pomocą nie tylko procesora, ale też oddzielnej, mobilnej karty graficznej. Wydajność takiej karty znacznie przekracza możliwości układów graficznych zintegrowanych z procesorem głównym.

Świetnym przykładem zastosowania w praktyce opisanych powyżej rozwiązań jest mobilna stacja robocza Fujitsu Celsius H780. Ten 15,6-calowy laptop można wyposażyć w maksymalne trzy dyski (dwa SSD i dodatkowy HDD), do 64 GB pamięci RAM oraz nawet 6-rdzeniowy procesor. Dodatkowo laptop obsłuży kartę graficzną zdolną spełnić wyśrubowane wymagania profesjonalnych hełmów do rzeczywistości wirtualnej, co czyni go jednym z najmniejszych komputerów o takich możliwościach dostępnych na rynku.

Mobilna stacja robocza Celsius H780 to jeden z najmniejszych laptopów na świecie spełniających kryteria Nvidia VR Ready.

Budowa i bezpieczeństwo

Wśród laptopów przeznaczonych dla biznesu nie brakuje ultralekkich modeli. Dlaczego więc użytkownicy biznesowi mają często tak duży problem w znalezieniu odpowiedniego dla siebie urządzenia? Okazuje się, że łatwo jest skonstruować lekki laptop, ale znacznie trudniej zaprojektować taki, który byłby nie tylko lekki, ale dodatkowo wytrzymały i odpowiednio wyposażony. Elegancko wyglądający sprzęt używany w domu nie musi zmagać się z wymaganiami, jakie stawia się przed narzędziem pracy kogoś, kto często podróżuje. Taki sprzęt musi bowiem mieć metalowy szkielet, metalowe zawiasy oraz wytrzymałą obudowę z metalu lub kompozytów. Plastikowe elementy konstrukcji choć lekkie, w tym przypadku nie przetrwają trudów transportu. Cała sztuka polega więc na zaprojektowaniu konstrukcji lekkiej, a przy tym wytrzymałej. To dlatego laptopy oferowane na rynku konsumenckim przy podobnych parametrach dotyczących konfiguracji i wydajności są najczęściej tańsze od biznesowych. Wielu użytkowników ulega pokusie zakupu sprzętu do pracy w domu, a następnie przeżywa rozczarowanie brakiem wytrzymałości wybranego modelu.

Podobną pułapką są różnice w wyposażeniu. Laptop do zastosowań biznesowych niekoniecznie będzie wyposażony w gamingową kartę graficzną za to bezwzględnie powinien oferować elementy związane z jak najlepszym zabezpieczeniem systemu i danych. To głównie w sprzęcie biznesowym znajdziemy dyski ze sprzętowym wsparciem szyfrowania, których wydajność nie spada po zaszyfrowaniu danych. Jeszcze bardziej unikalną cechą będzie możliwość skutecznego i trwałego usunięcia danych z dysku na przykład przed odsprzedażą lub przed przekazaniem do serwisu. Niektórzy producenci jak na przykład Dell, Fujitsu czy Lenovo oferują tego typu funkcjonalność zaszytą w BIOS-ie laptopa. Funkcja Erase Disk pozwala skutecznie i bezpiecznie skasować zawartość dysku nawet wtedy, gdy systemu operacyjnego nie da się już uruchomić.

Osobną kwestią jest w przypadku mobilnego sprzętu biznesowego zabezpieczenie dostępu do danych czy systemu operacyjnego przez osoby nieuprawnione. Tu nie wystarczy zwykłe hasło użytkownika systemu Windows. Często urządzenie wymaga podania hasła zanim jeszcze system operacyjny zacznie się uruchamiać (tzw. Preboot Authentication). Hasło to jednak wciąż zbyt słabe zabezpieczenie, bo może się nim posłużyć każdy kto je pozna i organizacja chroniąca swoje dane nie będzie wiedziała kim jest ta osoba. Dlatego od lat w laptopach biznesowych stosuje się rozwiązania biometryczne. Skanowanie linii papilarnych czy coraz bardziej zaawansowane rozpoznawanie twarzy stosowane jest już powszechnie w laptopach biznesowych, a  także konsumenckich tabletach czy smartfonach. Wciąż trwają jednak poszukiwania jeszcze bezpieczniejszych i bardziej niezawodnych metod. Jednym z unikalnych rozwiązań tego typu jest technologia Palm Secure opracowana przez Fujitsu. Jest to czytnik skanujący układ naczyń krwionośnych dłoni. I o ile układ linii papilarnych z palca można skopiować (robią to powszechnie różnego rodzaju służby specjalne), a następnie stworzyć duplikat, to powielenie bardzo złożonego układu naczyń krwionośnych dłoni przekracza, przynajmniej na razie,  możliwości współczesnej technologii.

Bezkontaktowe logowanie za pomocą Palm Secure – bezdotykowej technologii biometrycznej bazującej na skanowaniu układu naczyń krwionośnych wewnątrz dłoni.

Wyposażenie – stacja dokująca i wiele portów

Oprócz wielu rozwiązań związanych z bezpieczeństwem laptopy biznesowe oferują całą gamę specyficznego wyposażenia poprawiające komfort pracy. Doskonałym przykładem jest złącze stacji dokującej pozwalające wygodnie podłączyć sprzęt przenośny do stanowiska pracy stacjonarnej w biurze. Pracując w biurze nie musimy przecież ograniczać się do 15-calowego ekranu – możemy skorzystać z monitora. Oprócz większego ekranu możemy też zechcieć skorzystać normalnej klawiatury, myszy, sieci LAN czy dodatkowych urządzeń podłączanych przez USB jak drukarka, skaner czy kasa fiskalna. Oczywiście wszystkie te urządzenia można podpiąć bezpośrednio do średnio wyposażonego laptopa. Jednak zamiast bawić się podłączaniem kolejnych kabli, lepiej po prostu podłączyć laptop do stacji dokującej. Szybko i wygodnie. Ostatnio oprócz stacji dokujących wykorzystujących specjalne złącza pojawiły się również stacje wyposażone w USB-C. Stacje ze złączem USB 3.0 były dostępne już wcześniej, ale dopiero standard USB 3.1 Gen2 pozwala bez problemu obsłużyć jednocześnie dwa monitory o rozdzielczości Full HD czy nawet 4K, wiele gniazd USB i LAN o prędkości 1 Gb. Jednocześnie taka stacja dokująca umożliwia ładowanie baterii laptopa. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że nie każdy producent stacji dokujących ze złączem USB-C zadbał, by oferowana przez niego stacja w pełni współpracowała także z laptopami innych producentów.

Uniwersalna stacja dokująca Fujitsu pasująca do dziesięciu różnych model laptopów.
Stacja dokująca ze złączem USB-C – po podłączeniu do niej zasilacza będzie przy okazji ładować baterię laptopa.

Bywa, że podróżując służbowo musimy podłączyć laptop do sieci LAN innej firmy lub przeprowadzić prezentację na projektorze. Wówczas na jaw wychodzi, jak bardzo ważne jest, by komputer był wyposażony w zestaw różnych portów. Dlatego wybierając sprzęt, zwłaszcza bardzo lekki, warto sprawdzić czy jest on wyposażony w standardowy zestaw portów. Producenci chcąc ułatwić sobie sprawę często ulegają pokusie pójścia na skróty i zastosowania w cienkim i lekkim laptopie wyjść wideo w wersji mini lub micro. To wymusza w przyszłości wożenie się z pokaźnym zestawem przejściówek i adapterów. Trudno co prawda oczekiwać, że w supercienkim ultrabooku znajdzie się miejsce na stare złącze VGA, choć takie złącze najczęściej zastaniemy w zainstalowanym w sali konferencyjnej projektorze. Mamy jednak prawo i powinniśmy oczekiwać, że taki laptop będzie wyposażony np. w normalne, pełnowymiarowe złącze HDMI oraz LAN.

Standardowy port LAN w ultracienkim i ultralekkim laptopie? To możliwe. Ważący 920 g Fujitsu Lifebook U938 ma grubość zaledwie 15,5 mm a można do niego podłączyć kabel LAN bez żadnej przejściówki.

Zanim „padnie” bateria

Używając laptopa w domu nie zwracamy specjalnie uwagi na czas pracy na baterii. Może częste podłączanie zasilacza nie należy do zajęć wygodnych, ale przynajmniej mamy taką możliwość. Co innego w podróży. Jeśli bateria rozładuje się w połowie odcinka ulubionego serialu, to trudno. Ale jeśli wyczerpie się w trakcie przygotowywania super pilnego raportu potrzebnego „na wczoraj”, to możemy mieć problemy. Między innymi dlatego producenci z jednej strony poprawiają energooszczędność podzespołów, a z drugiej starają się zainstalować w laptopach jak najbardziej pojemne baterie. Tak jak i w przypadku innych, opisywanych wyżej elementów można to zrobić dobrze lub pójść na skróty. Jednym ze sposobów na przedłużenie czasu życia laptopa na jednym ładowaniu jest możliwość podłączenia dodatkowej baterii lub możliwość szybkiej wymiany rozładowanej (lub zepsutej czy uszkodzonej) baterii na inną – najlepiej bez konieczności rozkręcania komputera lub odsyłania go do serwisu. Prześcigając się w wymyślaniu coraz cieńszych i lżejszych urządzeń projektanci często wpadają na dość prosty pomysł – wbudujmy baterię albo nawet kilka mniejszych w laptopa na stałe. Oszczędzają w ten sposób bezcenne miejsce i ułatwiają sobie rozmieszczenia tam innych podzespołów. W przypadku rozładowania czy awarii baterii użytkownik będzie miał problem. Można jednak inaczej. Pokazuje to dobitnie przykład laptopa Fujitsu Lifebook S938. Nie dość że podstawową baterię można wymienić jednym ruchem ręki to jeszcze jest ona bardzo pojemna, a cały 13,3-calowy laptop waży razem z nią poniżej 1,2 kg. W miejsce coraz rzadziej wykorzystywanego napędu optycznego można wstawić dodatkową baterię, która wydłuża czas pracy laptopa o dodatkowych 5, 6 godzin. W sumie Lifebook S938 może przepracować w trybie ciągłym ponad 20 godzin. W praktyce oznacza to, że bez problemu wytrzyma bez dostępu do gniazdka elektrycznego dwu, a nawet trzydniową podróż służbową bądź cały weekend. Pod względem czasu pracy na baterii jest to jeden z najlepszych laptopów dostępnych na rynku.

Laptop Fujitsu Lifebook S938 dzięki dwóm wymiennym bateriom potrafi przepracować na jednym ładowaniu ponad 20 godzin.

Podsumowując – zanim zabrniecie w poszukiwanie ideału, sporządźcie listę cech, które laptop powinien posiadać. A potem ograniczcie się do tych, które po prostu mieć musi. To znacznie ułatwi poszukiwania. Skonstruowanie wydajnego, lekkiego, funkcjonalnego, a przy tym dobrze wyposażonego i długo pracującego na baterii laptopa biznesowego nie jest łatwe. Z kolei szukając właściwego  modelu łatwo zabrnąć w ślepy zaułek lub stracić z pola widzenia cechy istotne. Oczywiście model idealny pod każdym względem nie istnieje, ale można znaleźć wśród dostępnych na rynku urządzeń takie, które przynajmniej pod względem kilku parametrów spełnią z pozoru sprzeczne oczekiwania użytkowników. Jedno jest pewne – warto wyboru dokonywać świadomie i nie zgadzać się pochopnie na z pozoru niemożliwe do uniknięcia kompromisy. | CHIP

Więcej:laptopy